Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...

[wagabunga123]

zuzola11 - Witaj i dziękuję za kciuki. Każdy kciuk mile widziany

[wagabunga123]

Witajcie

Korzystając z tego, że był dziś naprawdę śliczny dzień, po pracy pojechałam na działkę
Moja radość była chwilowa - coś mi strasznie zżera róże (ślimaki?)
Jakby tego było mało, to jeszcze moje różyczki dopadła chyba jakaś choroba

Poniżej zamieszczam fotki - może coś poradzicie











Niektóre z różyczek chyba usychają - nie wiem, czy coś z nich będzie



Żeby nie było, że tylko biadolę i biadolę, to powiem Wam, że są też malutkie sukcesiki
POJAWIAJĄ SIĘ PĄKI







I to nie tylko na różach
piwonie będą kwitły



A tak wyglądają czosnki



I wiecie co - mój mini skalniaczek wygląda w tej chwili cudownie
- no, może nie cudownie ale na pewno ślicznie













Postęp jest, tak wyglądał dokładnie rok temu



A na koniec bratki - te malutkie zdecydowanie bardziej mi odpowiadają, niż te "normalne"



I to na tyle na dziś

[wagabunga123]

Kilka fotek z dzisiejszego poranka

czosnki - już nie mogę się doczekać







tulipany





I pąki na darowanej jesienią NN - ciekawe co też z niej będzie





tak wygląda cały krzak (zdjęcie sprzed tygodnia)



Ps- napisałam całkiem spory post ale przez przypadek skasowałam go Ostatecznie tylko zdjęcia wrzucam

[dorotka350]

Marleno wygryzione liście to pewnie sprawka larwy obnażacza różówki lub podobnej paskudy Trzeba wyzbierać i zniszczyć lub użyć ciężkiej artylerii - czyt. chemii
Natomiast plamki na liściach to może być początek czarnej plamistości. Co prawda na zdjęciach widać plamki, ale nie mogę się dokładnie przyjrzeć. Czy te listki opadają?
Ja te porażone wszystkie bym usunęła i zniszczyła. Wszystkie porażone liście trzeba obrywać i nie mogą leżeć na ziemi, bo jeśli to choroba grzybowa ( nie mam jeszcze pewności) to grzyby będą się rozprzestrzeniać, dlatego trzeba wszystkie opadłe liście wyzbierać i najlepiej spalić.
Róże, które tak słabo u Ciebie wystartowały spróbuj spryskać Asahi powinno pomóc. I lej jak najwięcej wody. Mogą być mocno przesuszone i dlatego tak marnie wyglądają. Róże przesuszone są mniej odporne na wszelkie choroby.
PS. Jak możesz to zrób zdjęcie w zbliżeniu tych liści, które wyglądają na chore.

[Iryseq]

Czosnki ładnie zaczynają Ci kwitnąć Piwonie mają pączki, moje dopiero listki, ale 2 tyg co posadziłam . Skalniaczek soczysta zieleń super!

[wagabunga123]

Dorotko, jutro mam wolny dzień, więc zrobię zdjęcia z samego rana i wrzucę niezwłocznie
Podpowiedz mi proszę, jaką chemię mam nabyć? Bo pojęcia zielonego nie mam
Pożeraczy roślin u mnie w ROD nie brakuje - ludzie nie dbają o rośliny. Na liściach to może też być mączniak, w zeszłym roku całe dęby do miały

Róże, te słabo rosnące, chcę jeszcze przyciąć i od nowa kopczykować - ponoć powinno to pomóc.

I dziękuję za porady

Iryseq Moje piwonie w pierwszym roku po posadzeniu nie kwitły wcale (a sadzone były jesienią). W tym roku widać, że ruszyły, nie mogę doczekać się kwiecia, tym bardziej, że nie pamiętam dokładnie jakie piwonie posadziłam

[aneczka1979]

Marlenko będzie cudowna pergola. Oczami wyobraźni widzę już jak ją porastają róże i powojniki.
Gratki za posadzenie takich ilości dalii i mieczyków. Nie zazdroszczę zaś różanych kłopotów. Zrób tak jak radzi Dorotka, ona się zna na różach.

[wagabunga123]

Witaj Aniu a już myślałam, że mnie porzuciłyście

Za róże wezmę się jutro. Zaprowadzę córcię do szkoły i od razu pobiegnę do ogrodniczego, by zaopatrzyć się w

Pergola niestety nie skończona - ślubny wyjeżdża dziś do swojej babci i wróci dopiero w poniedziałek, a w tygodniu nie było warunków na prace remontowe. Chyba tego mojego ema przechwaliłam

[LysyRudy]

Szkoda że róże tak ci zmarniały. Ja ze swoimi też walczyłem. W pierwszym roku po posadzeniu łapały je choroby, obrywałem listki,pryskałem. Te które marniały w oczach usuwałem i wymieniałem na odmiany bardziej odporne. W tym roku odpukać z różami ok.
PS. Udanych zakupów.

[wagabunga123]

Zła jestem - jechałam godzinę do obi i nie kupiłam tego, po co pojechałam, bo nie było
Mam jakiś zamiennik mam nadzieję, że też zadziała. Jeszcze na giełdę i od razu na działkę

[Annes 77]

Trzymam kciuki za różyczki Dorotka dobrze napisała,podlej róże Asahi a liście spryskaj roztworem.Ja tak uratowałam moją Grace.

[wagabunga123]

Problem w tym że nie udalo mi się kupić asahi. Ani w obi ani w pnos nie mieli

[Annes 77]

O kurcze to niedobrze...spróbuj jeszcze Magiczna Siła do róż Substrala

[wagabunga123]

Zamówiłam przez allegro, będzie w poniedziałek.

[wagabunga123]

W tej chwili wróciłam z działki...

Przyciełam i zakopczykowałam róże, które nie rosną (tak radziła mi forumowiczka Ewa gloriadei). Wszystkie pędy były żywe - domniemam, że to dobra wiadomość

Obejrzałam też zjadane liście i nie widziałam żadnych owadów
Tak czy siak, zrobię obiadek i popędzę na działkę by popryskać, bo preparatów na różane dolegliwości kupiłam kilka.

I nie wytrzymałam, wpadłam zajrzeć na giełdę kwiatową na bakalarskiej i oczywiście zgrzeszyłam
Ceny mają bardzo fajne a jakby tak wcześniej pojechać (ja byłam około godz 11) to i wybór większy i ceny niższe.
Od ilości kwiecia miałam zawroty głowy

Oto moja nabytki



Czyż nie piękna



- fuksa 25 pln
- surfinie 11 pln/szt
- pelargonia angielska-wisząca 15 pln

A tak wyglądają róże po dzisiejszych zabiegach
- myślę, że je za szybko odkopczykowałam i że były przesuszone, jakby nie było przez 2 tygodnie od posadzenia podlewałam je tylko troszkę, bo nie miała wody.
Od 2 dni ostro padało i temperatury były wysokie jak na maj i coś mi się zdaje, że róże ruszają. Najsłabiej wygląda odmiana Petticoat ale jej akurat zdjęcie wyszło rozmyte, więc po południu zrobię raz jeszcze i zamieszczę







Te róże który "ruszyły" prezentują się tak:



Dziewczyny - dziękuję Wam za wszelkie rady

ps- moje róże z balkonu:





I fioletowe nabytki z obi - jeszcze nie posadzone
im że na balkonie dobrze jest