Dla mnie tak późny siew, to eksperyment. Już wiem, ze udany i za rok go powtórzę. W najgorszym wypadku mróz zetnie część zbiorów, chociaż groszek jest odporny na lekkie przymrozki. Lipcowy wysiew fasolki szparagowej, to również dobry pomysł. Fasolka długo jest krucha i pyszna, a do tego nie ma tendencji do łykowacenia, co zdarza się w przypadku wakacyjnych zbiorów.
Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Tak, to groszek sześciotygodniowy
Dla mnie tak późny siew, to eksperyment. Już wiem, ze udany i za rok go powtórzę. W najgorszym wypadku mróz zetnie część zbiorów, chociaż groszek jest odporny na lekkie przymrozki. Lipcowy wysiew fasolki szparagowej, to również dobry pomysł. Fasolka długo jest krucha i pyszna, a do tego nie ma tendencji do łykowacenia, co zdarza się w przypadku wakacyjnych zbiorów.
Dla mnie tak późny siew, to eksperyment. Już wiem, ze udany i za rok go powtórzę. W najgorszym wypadku mróz zetnie część zbiorów, chociaż groszek jest odporny na lekkie przymrozki. Lipcowy wysiew fasolki szparagowej, to również dobry pomysł. Fasolka długo jest krucha i pyszna, a do tego nie ma tendencji do łykowacenia, co zdarza się w przypadku wakacyjnych zbiorów.
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Elfia kochana pięknie wszystko tylko ja już mam obliczone ok. 200 wielodoniczek a parapety tylko 3, więc muszę z czegoś zrezygnować
Pikowanie bardzo lubię i zupełnie mnie to nie przeraża ale na przyszłą wiosnę musiałam wybrać ozdobne siane do gruntu.
Też sieję jeszcze fasolkę w lipcu
Też sieję jeszcze fasolkę w lipcu
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Nie mów, że ty już parapety zmierzyłaś i podzieliłaś przez wielkość otworów w wielodoniczkach?
Może przez zimę opracujesz plan poszerzenia parapetów?
A tak na serio, to u mnie na wiosnę w sklepach Netto są wielodoniczki z kwiatami jednorocznymi, w tym z lobelią. Po tygodniu promocji, w kolejny poniedziałek sprzedają niedobitki po 2-3 zł za 10 szt. Czasem wybiorę z tych przecen begonie czy petunie. Kwiaty choć niepozorne, to jednak odżywają i ładnie rosną. Raz miałam lobelię z takiej przeceny i też ładnie się rozrosła po przesadzeniu. W maju zrób sobie polowanie na takie przeceny
Może przez zimę opracujesz plan poszerzenia parapetów?
A tak na serio, to u mnie na wiosnę w sklepach Netto są wielodoniczki z kwiatami jednorocznymi, w tym z lobelią. Po tygodniu promocji, w kolejny poniedziałek sprzedają niedobitki po 2-3 zł za 10 szt. Czasem wybiorę z tych przecen begonie czy petunie. Kwiaty choć niepozorne, to jednak odżywają i ładnie rosną. Raz miałam lobelię z takiej przeceny i też ładnie się rozrosła po przesadzeniu. W maju zrób sobie polowanie na takie przeceny
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Parapetów mierzyć nie muszę, bo robię rozsady od paru lat, więc mniej więcej wiem, że wejdzie mi ok 100
Reszta na piętrze
Poproszę męża żeby mi takie nadstawki z nogami porobił
Będę polować na okazje jak radzisz
Reszta na piętrze
Będę polować na okazje jak radzisz
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Może od razu poproś go o coś w rodzaju regału z półkami wbudowanego w okno i ustaw rozsadę piętrowo?
Dobrym patentem jest taki zwykły drewniany regał do spiżarni z Ikei. Nabyłam go w tym roku już po okresie rozsad i mam plan, by go postawić na wiosnę w oknie balkonowym w nieużytkowanym pokoju. Na takim regale zmieściłabym więcej rozsad, niż na podłodze pod tym oknem. A do tego można wietrzyć i hartować sadzonki przy otwartych drzwiach balkonowych. Mam nadzieję, że patent się sprawdzi
Dobrym patentem jest taki zwykły drewniany regał do spiżarni z Ikei. Nabyłam go w tym roku już po okresie rozsad i mam plan, by go postawić na wiosnę w oknie balkonowym w nieużytkowanym pokoju. Na takim regale zmieściłabym więcej rozsad, niż na podłodze pod tym oknem. A do tego można wietrzyć i hartować sadzonki przy otwartych drzwiach balkonowych. Mam nadzieję, że patent się sprawdzi
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Ty jeszcze takie warzywa masz?
To my 2 razy siejemy i już załatwiło,a ty pewnie od wiosny takie masz
To my 2 razy siejemy i już załatwiło,a ty pewnie od wiosny takie masz
- bunia79
- 500p

- Posty: 514
- Od: 25 cze 2012, o 23:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Piękne warzywka, super plany, ogrodniczka na medal 
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Dziękuję Buniu
Warzywka są już na skraju okresu wegetacji. Połowa fasolki wylądowała dzisiaj w garnku, groszek jeszcze trochę będzie rósł, ale wydaje mi się, że ostatnie strączki albo zniszczy mróz, albo zeżre mączniak, bo z dnia na dzień coraz bardziej pokrywają się nalotem. Zostanie pietruszka, por i kapustne, chociaż dla nich jest u mnie nieodpowiednia gleba - zbyt ciężka i zimna, więc rosną bardzo słabo. Jedynie kalarepa i jarmuż dają radę. No właśnie, jarmuż też zostaje na zimę. Rozrósł się pięknie i w założeniu ma stanowić źródło świeżej zieleniny zimą.

Z ogrodowych nowości: nareszcie mam wysiane żyto ozime. Trochę to trwało zanim je dostałam, ale na szczęście tam, gdzie już przekopana ziemia jest też posiane żyto. Do połowy miesiąca ma być dość ciepło, więc powinno powschodzić, a przez wiosnę podrośnie trochę dodając zielonej masy. Niestety z obornikiem mam problem. Albo musiałabym mieć własny transport (czyli przyczepkę), albo zamówić od razu wielką przyczepę stanowiącą zapas na dwa lata
Gdybym jeszcze miała czas, by od razu wywieźć tę stertę wgłąb działki... przecież nie zostawię wielkiej śmierdzącej pryzmy obornika na podjeździe przed domem, bo oficjalnie sąsiedzi mnie wyklną, a nieoficjalnie będą podbierać obornik pod osłoną nocy 
Warzywka są już na skraju okresu wegetacji. Połowa fasolki wylądowała dzisiaj w garnku, groszek jeszcze trochę będzie rósł, ale wydaje mi się, że ostatnie strączki albo zniszczy mróz, albo zeżre mączniak, bo z dnia na dzień coraz bardziej pokrywają się nalotem. Zostanie pietruszka, por i kapustne, chociaż dla nich jest u mnie nieodpowiednia gleba - zbyt ciężka i zimna, więc rosną bardzo słabo. Jedynie kalarepa i jarmuż dają radę. No właśnie, jarmuż też zostaje na zimę. Rozrósł się pięknie i w założeniu ma stanowić źródło świeżej zieleniny zimą.

Z ogrodowych nowości: nareszcie mam wysiane żyto ozime. Trochę to trwało zanim je dostałam, ale na szczęście tam, gdzie już przekopana ziemia jest też posiane żyto. Do połowy miesiąca ma być dość ciepło, więc powinno powschodzić, a przez wiosnę podrośnie trochę dodając zielonej masy. Niestety z obornikiem mam problem. Albo musiałabym mieć własny transport (czyli przyczepkę), albo zamówić od razu wielką przyczepę stanowiącą zapas na dwa lata
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Dobry pomysł z tym regałem, po co się mordować z jakimiś nadstawkami. Ciekawa jestem jak u mnie kapustne będą rosły też mam gliniankę, całkiem niezłą i żyzną ale jednak ciężkawa.
Czy jarmuż i tym podobne zimowe zielska (roszponka, szpinak) nakrywasz włókniną na zimę czy zostawiasz. Chodzi mi o to czy podczas zbierania liści w styczniu po prostu rozgarniasz spod śniegu i strzepujesz zamarznięte kawałki lodu
Może warto wypożyczyć od kogoś przyczepkę?
Czy jarmuż i tym podobne zimowe zielska (roszponka, szpinak) nakrywasz włókniną na zimę czy zostawiasz. Chodzi mi o to czy podczas zbierania liści w styczniu po prostu rozgarniasz spod śniegu i strzepujesz zamarznięte kawałki lodu
Może warto wypożyczyć od kogoś przyczepkę?
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
A to to takie pokręcone jest?
Na obornik dól wykop
Na obornik dól wykop
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Tulap, to to, czyli jarmuż? Pokręcone jest na maxa
Vamila, jarmuż mam pierwszy raz i nie planowałam go nakrywać. Będę wydobywać spod śniegu. Brukselka też znosi mrozy i co najwyżej przynosi się z ogrodu mrożone brukselki. Roszponkę czy szpinak na zimę posieję w szklarni, żeby wzeszły jak tylko mrozy ustąpią. Na gruncie dopiero jak będzie cieplej, być może jeszcze w końcówce marca i wówczas przykryję agrowłókniną. W tym roku zrobiłam wczesną grządkę pod agrowłókniną, ale część tego, co posiałam wyjadły mi ślimaki, więc była to ciągła walka z nimi o ocalenie siewek.
Vamila, jarmuż mam pierwszy raz i nie planowałam go nakrywać. Będę wydobywać spod śniegu. Brukselka też znosi mrozy i co najwyżej przynosi się z ogrodu mrożone brukselki. Roszponkę czy szpinak na zimę posieję w szklarni, żeby wzeszły jak tylko mrozy ustąpią. Na gruncie dopiero jak będzie cieplej, być może jeszcze w końcówce marca i wówczas przykryję agrowłókniną. W tym roku zrobiłam wczesną grządkę pod agrowłókniną, ale część tego, co posiałam wyjadły mi ślimaki, więc była to ciągła walka z nimi o ocalenie siewek.
- mati1999
- 1000p

- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Jarmuż coś główki nie zawiązał
czy twój tak ma bo jest dużo jego odmian
ale mi bardzo smakuje 
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
A jakiś jarmuż zawiązuje główki? Wydawało mi się, że każdy rośnie tworząc luźną rozetę, a różnice są w kolorze, stopniu pofałdowania liści czy rozłożystości rozet, ale żaden nie zawiązuje główki, przynajmniej w pierwszym roku. Mój jest dokładnie taki, jak na opakowaniu nasion, więc chyba ten typ tak ma i tak wygląda 
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
W takim razie nie będę się męczyć z okrywaniem zimującej zieleniny. Też zawsze byłam przekonana, że jarmuż to wzniesione liściska a nie główki. Mati co Wy tam macie za rośliny? 
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
- Elfia
- 500p

- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Dzieje się
Mam trochę zdobycznego obornika, własnoręcznie zapakowanego do samochodu (tak, tak osobowego
) i przywiezionego ze wsi. Z taką porcją mogę już przystąpić do kopania szklarni.
Dzisiaj oczyściłyśmy z mamą teren, wyrwałyśmy smętne badylki po pomidorach i oberwałyśmy całą miseczkę zielonych jeszcze pomidorków koktajlowych. Sałata do pikowania chwilowo zamieszkała w pojemniku i czeka na siarkowanie szklarni. Niestety popołudniu było już zbyt zimno i wilgotno, więc siarka nie chciała się palić. Mam nadzieję, że jutro rano uda mi się przeprowadzić zabieg trucia wszelkich chorób, które atakowały pomidory, bo wtorkowe święto mogłabym wykorzystać patriotycznie na pracę u podstaw, czyli kopanie i pikowanie sałaty
Moja szklarnia dawno nie przechodziła wszystkich tych zabiegów jednocześnie. W tym roku zafundowałam jej już gruntowne mycie, do tego odkażanie siarką i porcja obornika. Zetnę jeszcze pokrzywy i też dorzucę do przekopywanej ziemi. To zawsze jakiś mały bonus witaminowy. Oby za rok szklarenka odwdzięczyła się ładnymi pomidorami
Mam trochę zdobycznego obornika, własnoręcznie zapakowanego do samochodu (tak, tak osobowego
Dzisiaj oczyściłyśmy z mamą teren, wyrwałyśmy smętne badylki po pomidorach i oberwałyśmy całą miseczkę zielonych jeszcze pomidorków koktajlowych. Sałata do pikowania chwilowo zamieszkała w pojemniku i czeka na siarkowanie szklarni. Niestety popołudniu było już zbyt zimno i wilgotno, więc siarka nie chciała się palić. Mam nadzieję, że jutro rano uda mi się przeprowadzić zabieg trucia wszelkich chorób, które atakowały pomidory, bo wtorkowe święto mogłabym wykorzystać patriotycznie na pracę u podstaw, czyli kopanie i pikowanie sałaty
Moja szklarnia dawno nie przechodziła wszystkich tych zabiegów jednocześnie. W tym roku zafundowałam jej już gruntowne mycie, do tego odkażanie siarką i porcja obornika. Zetnę jeszcze pokrzywy i też dorzucę do przekopywanej ziemi. To zawsze jakiś mały bonus witaminowy. Oby za rok szklarenka odwdzięczyła się ładnymi pomidorami



