Ja jak zwykle późno

, ale najpierw praca, potem ogród a i w domu też trzeba coś zrobić. No i siadam jak już się obrobię
monimg pisze:Sekel zimowała bardzo dobrze, bez najmniejszego uszczerbku. W sumie nie było mrozów, ale ona powinna wytrzymać do -32stopni. Moja ma dwa lata. Gdyby nie pomyłka to miałaby już 3 lata. Przysłali mi zupełnie inną różę (taki bladawiec niezidentyfikowany), ale w ramach rekompensaty na drugi rok dostałam właściwą.
Pozdrawiam
Moniko u mnie Sekel posadzona latem 2012 roku, czyli przeżyła też dwie zimy. Obie dosyć łagodne. Zobaczymy jak ona zniesie mroźną zimę? Ja na razie jestem z niej bardzo zadowolona
Deirde pisze:Robin Hood to jedna z najładniejszych róż - to kolejny ogród który to potwierdza.
Mam jeszcze Mozarta który nie dorównuje mu do pięt ale mój był przesadzony 3 razy.
Jak długo masz Robina?
Gosiu, Robina mam od lata 2012 roku. To faktycznie pięknie i bardzo obficie kwitnąca róża i zupełnie bezproblemowa. Żadnych chorób. Miałam jeszcze jedną, ale jakoś w zeszłym roku przeoczyłam, że wybiła dziczka i tak zdominowała szlachetną, że musiałam tej wiosny ją usunąć
daysy pisze:Dorotko chciałam byż coś napisała na temat Artemis, jak się sprawuje w ogrodzie, kilka osób mi ją poleca więc gdybyś coś o niej bliżej napisała.Bardzo proszę

Daysy, Artemisa bardzo Ci polecam. Wiem, że lubisz bladawce, więc ta będzie Ci się podobała. O swojej mogę powiedzieć, że w tym sezonie podbiła moje

. Bardzo długo utrzymuje kwiaty. Tworzy ładny, krępy krzaczek i ma bardzo ciemne liście. Jak na razie jest zdrowa, nawet zielone

paskudne lichy jakoś ją omijają. I niech tak zostanie.
Rozeta pisze:Witaj Dorotko

!
Masz piękne róże

. W tym wiele odmian, których nie mają inne forumki. To z pewnością uzupełnia naszą wiedzę o tych cudownych roślinach

.
Również mam i uwielbiam
Gebruder Grimm. Za zdrowotność, wigor, zmienność kolorystyki kwiatów, obfitość kwitnienia, trwałość kwiatu. To taka różyczka-lampeczka

. Zdecydowanie należy do raczej mocnych kolorystycznie akcentów, ale jest przy tym niezwykle ciekawa i każdego dnia inna. Przecież zawsze można ją stonować choćby bielą, prawda?
Rozeto, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Wiele różyczek mam dzięki temu forum

Tak, masz rację, że Gebruder Grimm każdego dnia zmienia swoją barwę i to jest właśnie ciekawe. Zauważyłam, że jak zaczyna przekwitać to kwiaty stają się różowe. Czy u Ciebie też tak ma? U mnie mogę ją stonować tylko żółcią, bo zamierzeniem tej rabaty na której ją posadziłam są kolory pomarańczu i żółci. Ciekawa jestem jaki będzie tego efekt
Georginia pisze:Dorotko ,zastanawiam się czy to na pewno jest Abraham Darby. :?:On ma raczej bardziej poukładane te płatki.
Alicjo, ja kupowałam ją jako Abrahamka. Wstawię jeszcze jakieś zdjęcia dla porównania. On jak już dobrze rozwinięty to u mnie tak wygląda, a może to susza? U mnie od wielu dni nie pada

, bo to co ostatnio było, trudno nazwać deszczem. U nas same piachy, więc szybciej robi się sucho. Wystarczy kilka dni bez deszczu i popiół.
I na dobranoc kilka fotek
Amadeus. Róża pnąca. U mnie raczej parkowa. Tej wiosny mocno cięta. Myślałam, że tego nie przeżyje, ale odbiła i jest bardzo ładnym, gęstym krzakiem. Mam jeszcze jedną kupioną przez pomyłkę w innej części ogrodu i też ją mocno cięłam. Była też przesadzana tej wiosny, więc jest trochę mniejsza.
Cardinal Hume - jeszcze bardzo młody, ale kolejna ślicznotka. Na razie tylko kilka kwiatów i to naróżnych wysokościach. Jak zakwitnie obficiej to wstawię jeszcze więcej zdjęć
A jak jesteśmy przy ciemnych to jeszcze czerwona i też zmienna Nostalgie
Red Leonardo, posadzony tej wiosny. Myślałam, że jak red to on będzie czerwony, ale jest amarantowy i nie wiem czy będzie pasował w tym miejscu, bo tam jest jeszcze Ascot i Rotkapchen. Muszą jeszcze zakwitnąć, wtedy zobaczę
I na koniec Abraham Darby
