Pelasia, działka ma 500m2. To działka po dziadku mojego męża. dziadek od 2004 roku działki nie uprawiał. Przejełam ją w tragicznym stanie. Działam na niej 3 rok, ale przez ten czas byłam tam pozostawiona sama sobie Prawie nikt mi tam nie pomagał. Kobiecie samej, ciężko ogarnąć taki kawał ziemi. Udało mi się jedynie jako tako ziemie na warzywa odchwaścić. Dopiero w tym roku mojemu lubemu sie zachciało działki, więc mam nadzieję że do jesieni jako tako ją ogarniemy
No nareszcie jakieś zdjecia!:) ileeee ziemi do obrobienia ileeeee możliwości!!!:) co się narobicie to się narobicie ale ileeeee bedzie satysfakcji:) myślę, że w miarę opanowywania działki i jej zagospodarowywania okaże się za mała na to wszystko co byś chciała i MUSIAŁA na niej mieć:). Powodzenia a pijane rządki to przecież norma...nieeee?:):)
Piękna przestrzeń do zagospodarowania.Dużo pracy do zrobienia ,ale wlasne warzywa to jest to co tacy zakręceni ogrodowo jak my lubimy najbardziej Pracy przy ogarnięciu tego wszystkiego Ci nie zazdroszczę ale przestrzeni już tak.Ja wszystko upycham żeby miejsce wykorzystać na maxa.
Przyjemnej pracy .Malgosia
Paula,jak bedziesz sadzić ogórki przy konstrukcji?Mam po 3 nasiona wsziane.To do każdego gniazda trzeba puścić 3 sznurki,czy 2 starczą?A jak będziesz mocować sznurki na gorze konstrukcji?
Małgosiu ja też upycham wszystko tak, że zdjęć mego ogrodu na FO bym nie mogła zamieścić, żeby nie oburzyć obrońców roślin uciśnionych:). Paulo trawnik musisz mieć żeby móc zrobić dobry kompost:) no i mąż musi czuć się spełniony
Oj dziewczyny, roboty to tam jest. Może za rok zasiąde na działce między kwiatami a nie perzem . Wczoraj tam byłam popracowac. Ale taki upał że tylko 2 godziny tam wytrzymałam. Teraz zbieram siły przed pracowitą sobotą
OMG Mam nadzieję że doczekam się zdjęć "z sezonu w pełni" bo pomidory, papryki i oberżyny już teraz robią mega wrażenie
PS co do trawy u mnie działa to tak - rok pierwszy - mąż- traaaawa i iglaki 1830m2 ( i mojeee 10 m2 z pomidorkami koktajlowymi i cukinią )
- rok drugi - mąż - jak będziesz sadzić pomidory... cukinie... to może też dynie, papryki a i lubię też kukurydzę, buraczki itd... a przekopać Ci jeszcze trochę tego trawska żebyś miała miejsce na tą rozsadę z parapetu?? :D:D:D:D
Nanavel też bym chciała mieć takieo męża No ale ten mój też się czasem przydaje Niestety On za warzywami nie przepada. Ciągle mi mowi że za dużo tego wszystkiego. Może jutro wieczorem wstawie jakieś aktualne zdjęcia.
Oj zielone Paula te Twoje sadzoneczki az miło popatrzeć.A moje były zielone w doniczkach.Wsadzone 2 tyg temu i jakies takie byle jakie,blado zielone,dolne liście pozółkłe.Pewnie od wilgoci bo to ziemia łąkowa.I jak tu podlać nawozem do kazdego podlania,jak radził forumowicz ,jak jest mokro.Coś mi sie wydaje,że chyba musze na miejsce pomidorów co inne sadzić.A tak myślałam,że dam z nimi radę.
PaulaPola mój toleruje warzywa jak do nich jest kawał mięcha, ale smak pomidorów z tamtego roku dalej pamięta i jest "stracony" dla pomidorów sklepowych, teraz każdy smakuje plastikowo
PS jak będzie chciał wrócić do trawy i iglaków to mu trawę i igły do mięsa będę podawała sesese trochę szantażu nie zaszkodzi
PS2 czekam na zdjęcia
No to jestem.
Muszę się przyznać odrazu, że mało na działce popracowałam. Jakoś mi się nie szło zebrać. Ale zamierzam to od środy nadrobić i jeździć tam codziennie, do soboty włącznie.
Wszystko ładnie rośnie, a zielsko najładniej Coś mi tylko bazylie wariują w gruncie. Słabo rosną. Ale im zdjęcia zapomniałam zrobić.
Na pierwszy plan jak widać, bałagan na działce jaki był, taki jest
Mam nadzieję, że po oprysku siarczanem magnezu i florovitu, ruszą na dobre. Jest i największy zawiązek czerwonego bakłażana
No i na koniec pomidorasy. Jeszcze nie wszystkie mają swoje stałe paliki.
Załapała się też podskubywana od jakiegoś czasu sałata.
Muszę się też przyznać że jestem zapaloną grzybiarą. Dziś z córką wyskoczyłyśmy na 15 minut do lasu zobaczyć czy są kurki. No i są Bardzo szczęśliwa jestem z tego powodu