Justyno, miło Cię widzieć tutaj

U mnie keramzyt na szczęście zdaje egzamin i nie mam z nim żadnych problemów. Bardzo się z tego cieszę, bo pozbyłam się bałaganu, który robiła kora

Chętnie obejrzę jak Twoje dwa storczyki poradziły sobie w keramzycie, więc czekam niecierplwie na zdjęcia
Ostatnia mini rzeczywiście jest ciekawa, ale przesadziłam ją do nowego sphagnum i coś powoli zaczynają więdnąć jej kwiaty... Niestety teraz nie ma mnie w domu, więc zbyt długo nie nacieszyłam się jej widokiem
I również dziękuję za życzenia
Jestem teraz u mojej kuzynki i ona raczej nie ma ręki do kwiatów...

Ma natomiast dwa storczyki. A mama ma jeszcze kilka. Żyją w spartańskich warunkach, są podlewane chyba raz na pół roku, liście spalone od słońca...

A wiecie co? Korzenie mają takie, że oczy z orbit wypadają

Co więcej burze kwiatów. Jedne z nich stoją cały czas we wodzie, korzenie całkowicie zgniłe. A i tak kwitną i tak. To są tak wytrzymałe rośliny, że po prostu jestem w szoku
Jak wrócę to pokażę Wam zdjęcia

Jednego chętnie bym przyjęła, żółtego z wąsikami

Nawet szukałam czy nie ma keiki... Ale niestety
