
Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Pacynko - niestety w mojej wsi nie ma ani jednego drewnianego płotu
Pomijam już fakt, że we wsi jest osiem domów.

- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy

Pacynko, nie kuś, tymi zielononóżkami, bo jeszcze przyjdzie mi na stałe na działce zamieszkać, jak się w drób zaopatrzę !
Kiedyś, gdy moja córka była maleńka dostaliśmy od pani gospodyni /z poprzedniej działki/ dwa kogutki, które chodziły za Kasią jak pieski. Podrosły, zmężniały, tylko jak nastała jesień i czas powrotu do Warszawy, to po prostu tragedia



Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Pacynko, wzrusza mnie to, jak piszesz o swoim ogródku i Twoja troska o zachowanie jego charakteru
...zadaję sobie po cichu, z ciekawości
pytanie...gdzie w świętokrzyskim może być ten Twój ogródek? Może gdzieś blisko mnie? Na jednym ze zdjęć zobaczyłam fragment charakterystycznego murku z kamienia...w naszych stronach też takie są 

...zadaję sobie po cichu, z ciekawości


pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
No, w końcu! Szkoda, że tak z zaskoczenia, dopiero się na 4 stronę załapałam
Zaraz pójdę poczytać, bo po zdjęciach już widzę, że masz taki ogród, jaki ja mozolnie próbuję zaplanować
aaaa...i ..nie uwierzysz...mam już nie tylko spakowane nasionka dla Ciebie, ale nawet znaczek i kopertę, więc jutro wyślę


aaaa...i ..nie uwierzysz...mam już nie tylko spakowane nasionka dla Ciebie, ale nawet znaczek i kopertę, więc jutro wyślę

- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Ewo gajowa, faktycznie podeszłam do tego ogródka z troską, jak do staruszka (staruszki?), którym przecież jest. Teraz musimy się jakoś wspólnie (z ogródkiem) dogadać, żeby nabrał wigoru i młodości, ale stwarzał wrażenie staruszka, tyle, że krzepkiego ... (czy jakoś tak, trochę zagmatwałam się w sobie: )
Tak, w moich stronach są budynki z wapienia, u mnie jedynie podmurówka, ale już upatruje sobie takie budynki, które chętnie obłupiłabym z tego budulca ;) Właściwie, to kolejny aspekt, który warto ocalić ... Zaraz będziemy lokalizować się na PW :]
Witaj Droga Pat! 'No w końcu', to chyba ja powinnam napisać!?;> Widziałam Cię w obserwujących już wcześniej ..
Fajnie, że się wpisałaś i mam nadzieję, będziesz urozmaicać wątek swymi barwnymi opisami i spostrzeżeniami
Pati, Ty masz bardzo podobnie u siebie, tak mi się zdaje. Ale żeby osiągnąć podobny efekt jak ten, który ja chcę osiągnąć, musiałabyś zrezygnować z tych wszystkich obcych śliczności, którym nie możesz się oprzeć
Muszę przyznać, że miło mi słyszeć pochwały, których jestem żądna i które są dla mnie mobilizujące
Oto trochę kwiatów, których wszyscy niewątpliwie wyczekujemy: tulipany i smagliczka skalna, szafirek oraz kwitnąca dzika jabłoń z V 2010r.

No to teraz mi zrobiłaś Pat ... a ja bez kopert, bez znaczków, dziś poczta zamknięta ... nieźle wyczekałaś moment, żeby mnie podgonić ;> Ale nasionka gotowe, żeby nie było ...
Tak, w moich stronach są budynki z wapienia, u mnie jedynie podmurówka, ale już upatruje sobie takie budynki, które chętnie obłupiłabym z tego budulca ;) Właściwie, to kolejny aspekt, który warto ocalić ... Zaraz będziemy lokalizować się na PW :]
Witaj Droga Pat! 'No w końcu', to chyba ja powinnam napisać!?;> Widziałam Cię w obserwujących już wcześniej ..


Pati, Ty masz bardzo podobnie u siebie, tak mi się zdaje. Ale żeby osiągnąć podobny efekt jak ten, który ja chcę osiągnąć, musiałabyś zrezygnować z tych wszystkich obcych śliczności, którym nie możesz się oprzeć

Muszę przyznać, że miło mi słyszeć pochwały, których jestem żądna i które są dla mnie mobilizujące

Oto trochę kwiatów, których wszyscy niewątpliwie wyczekujemy: tulipany i smagliczka skalna, szafirek oraz kwitnąca dzika jabłoń z V 2010r.



No to teraz mi zrobiłaś Pat ... a ja bez kopert, bez znaczków, dziś poczta zamknięta ... nieźle wyczekałaś moment, żeby mnie podgonić ;> Ale nasionka gotowe, żeby nie było ...
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Aaaale ja Cię nie obserwowałam, bo dopiero rano u Michała zobaczyłam, że masz wątek
Przeczytałam całość i nie mam uwag
Bardzo mi się podoba zdecydowana konsekwencja, bo u mnie się bije o lepsze chęć posiadania ogrodu wiejskiego i angielskiego...wyjdzie Nowa Anglia na łowicką nutę
Mimo to bardzo chętnie się Tobą poinspiruję, bo w okolicy o prawdziwie wiejski ogród trudno; widzę w sumie dużo tradycyjnych wiejskich roślin, ale są prowadzone na miejską nutę, sadzone jako solitery, obsypane (kolorową!
) korą, obsadzone iglakami i takie tam...
Płotu zazdroszczę, bo mój albo dużo starszy, albo mniej solidny, stoi w zasadzie już siłą woli, staram się go nie dotykać, bo łamie się pod wpływem głębszego oddechu...u nas jakoś nikt jeszcze nam nie zaproponował wymiany za darmo
A najbardziej zazdroszczę porządnego przedogródka, będzie jak w bajce!
A jak wyglądają perspektywy Ciebie i ogrodu razem? Planujesz tam kiedyś zamieszkać na stałe? I w ogóle w domu ktoś mieszka, czy jest tylko Twoim letniskiem?




Płotu zazdroszczę, bo mój albo dużo starszy, albo mniej solidny, stoi w zasadzie już siłą woli, staram się go nie dotykać, bo łamie się pod wpływem głębszego oddechu...u nas jakoś nikt jeszcze nam nie zaproponował wymiany za darmo

A jak wyglądają perspektywy Ciebie i ogrodu razem? Planujesz tam kiedyś zamieszkać na stałe? I w ogóle w domu ktoś mieszka, czy jest tylko Twoim letniskiem?
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Ah, widzisz, czyli sama siebie oszukiwałam. Zatem ta ogromna liczka loginów na dole to nie moi osobiści Goście, a jedynie Użytkownicy przeglądający ten dział! O ja naiwna, a już się cieszyłam. Może lepiej było mnie nie wyprowadzać z błędu 
Tak, ja już podjęłam konsekwentną decyzję o posiadaniu wiejskiego polskiego ogródka, z naciskiem na słowo 'polski'. Oczywiście zafascynowana jestem ogródkami choćby Prowansji, angielskie w swym chaosie także mi odpowiadają, ale świadomość zaniedbywania i lekceważenia naszej tożsamości kulturowej gryzie mnie w serce i budzi zbrodnicze myśli. Myślę, że z wiekiem, to się może pogłębiać
, więc ... no sama rozumiesz ;) (właśnie wyobraziłam sobie siebie jako pogodną staruszkę, która jednak w nocy chodzi po okolicznych ogródkach i z dziką zaciętością wyrywa niepasujące tam, obce rośliny i wtyka w te miejsca swoje nadwyżki).
Co do płotu wydaje mi się, że nasz faktycznie jest solidny. Chodzi mi bardziej o sztachety niż o całą konstrukcję, bo ta po części trzyma się na gumkę od majtek.
W Domu aktualnie nikt nie mieszka. Dom wymaga remontu, a remont z kolei sporych nakładów finansowych i kumatych osób, które by się tego podjęły... Sołtys np. powiedział, żeby go zburzyć, bo co będziemy taki skansen trzymać. Popatrzyłam na niego wzrokiem od którego powinien był paść. Nie padł jednak, być może tylko dlatego, że nie raczył na mnie spojrzeć.

Tak, ja już podjęłam konsekwentną decyzję o posiadaniu wiejskiego polskiego ogródka, z naciskiem na słowo 'polski'. Oczywiście zafascynowana jestem ogródkami choćby Prowansji, angielskie w swym chaosie także mi odpowiadają, ale świadomość zaniedbywania i lekceważenia naszej tożsamości kulturowej gryzie mnie w serce i budzi zbrodnicze myśli. Myślę, że z wiekiem, to się może pogłębiać

Co do płotu wydaje mi się, że nasz faktycznie jest solidny. Chodzi mi bardziej o sztachety niż o całą konstrukcję, bo ta po części trzyma się na gumkę od majtek.
W Domu aktualnie nikt nie mieszka. Dom wymaga remontu, a remont z kolei sporych nakładów finansowych i kumatych osób, które by się tego podjęły... Sołtys np. powiedział, żeby go zburzyć, bo co będziemy taki skansen trzymać. Popatrzyłam na niego wzrokiem od którego powinien był paść. Nie padł jednak, być może tylko dlatego, że nie raczył na mnie spojrzeć.
-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Znalazłam Cie Pacynko i z przyjemnością przejrzałam wszystko co pokazałaś. Urzekły mnie zielononóżki, bo są moim kolejnym marzeniem do spełnienia
. Miodek z mniszka robię, jest pyszny i podobno bardzo zdrowy. 


Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Witaj szarotko66! Cieszę się, że mnie znalazłaś
Miodku szczerze powiedziawszy nie robiłam, choć mam z czego. Jest może w Twoich przepisach? Szalotki posadziłam już 2 od Ciebie i 1 przywiezioną z Włoch. Na próbę póki co, bo wyczytałam, że powinno się je sadzić jak najwcześniej wiosną. Zobaczymy co z nich będzie.
Dla pokuszenia Mufki i szarotki jeszcze fotki kurek :]

Doskonale Cię rozumiem Mufko. U nas jest analogicznie. Nie ma chętnych do odrąbywania im łebków. Ale liczba kogutków drastycznie wzrosła i kurki widać, że są już zmęczone ilością absztyfikantów. Coś trzeba z tym zrobić...
Ale będzie ciężko, bo to niemalże nasza progenitura, którą spod Krakowa na kolanach wiozłam racząc je rockową muzyką, która wtedy wydawałoby się, przypadła im do gustu. Zielononóżki kupiliśmy bez licencji, w związku z czym w grupce trafiła się kurka z tzw. 'portkami' czyli piórami przy nogach oraz inna z żółtymi nogami i mocno zakrzywionym dziobem. Ta różnorodność sprawiła, że część potomstwa także różni się od typowych przedstawicieli gatunku, choćby ten jasny kogutek. Wszystkie jednak są wyjątkowo atrakcyjne.

Dla pokuszenia Mufki i szarotki jeszcze fotki kurek :]


Doskonale Cię rozumiem Mufko. U nas jest analogicznie. Nie ma chętnych do odrąbywania im łebków. Ale liczba kogutków drastycznie wzrosła i kurki widać, że są już zmęczone ilością absztyfikantów. Coś trzeba z tym zrobić...
Ale będzie ciężko, bo to niemalże nasza progenitura, którą spod Krakowa na kolanach wiozłam racząc je rockową muzyką, która wtedy wydawałoby się, przypadła im do gustu. Zielononóżki kupiliśmy bez licencji, w związku z czym w grupce trafiła się kurka z tzw. 'portkami' czyli piórami przy nogach oraz inna z żółtymi nogami i mocno zakrzywionym dziobem. Ta różnorodność sprawiła, że część potomstwa także różni się od typowych przedstawicieli gatunku, choćby ten jasny kogutek. Wszystkie jednak są wyjątkowo atrakcyjne.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy

Pacynko, kurki śliczności, a kogutki na wystawę

Miło, ze wkleiłaś te zdjęcia, bo to bardzo rzadki widok, takie kurki na wolnym wybiegu ! Teraz bidulki siedzą zazwyczaj pozamykane w kurnikach, ewentualnie z małym błotnistym wybiegiem - katastrofa ! Karmione są gotową paszą w workach, wcale nie ziarnem

W mojej działkowej okolicy, nie ma krów pasących się na pastwiskach, nie ma koni i nie ma drobiu ! Jest pusto i smutno ! Tylko psy uwiązane na łańcuchach i koty przeganiane z obejścia... Czy to się kiedyś zmieni ? Chyba już niestety nie ma odwrotu...
Ale może młodzi dorosną kiedyś do marzeń o własnym mleku i świeżym jajku i zaczną znów hodować, już nie dla zysku, ale z potrzeby serca ?
Miejmy nadzieję, a ponieważ moda czyni cuda, więc módlmy się o modę, na ekologiczny sposób życia

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Witaj, mnie jak i innych również przyciągnął do Twojego wątku tytuł 
Fajny pomysł z tym wiejskim ogródkiem, mało już takich zostało.
Co prawda kupiliśmy działkę w pod koniec 2011r i w 2012 całą urządziliśmy, trochę nadwyżek zostało po zimie widziałam.
Na bank jest mnóstwo naparstnic, a ogródek wiejski bez nich to nie wiejski ogródek według mnie
Naparstnice były siane z nasion więc jest to mix kolorów. Co ty na to?? Jak co odezwij się w ich sprawie na pw, może coś jeszcze chcesz? Tylko co??
Te irysy to bym przesadziła na ładniejsze,słoneczne miejsce
O jakieś niebieskie irysy też się przydadzą??
Widzę,że hodujesz kurki,a ja hoduję w domu drobną egzotykę

Fajny pomysł z tym wiejskim ogródkiem, mało już takich zostało.
Co prawda kupiliśmy działkę w pod koniec 2011r i w 2012 całą urządziliśmy, trochę nadwyżek zostało po zimie widziałam.
Na bank jest mnóstwo naparstnic, a ogródek wiejski bez nich to nie wiejski ogródek według mnie

Te irysy to bym przesadziła na ładniejsze,słoneczne miejsce

Widzę,że hodujesz kurki,a ja hoduję w domu drobną egzotykę

-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Pacynko przepis na miodek mam. Jeśli będziesz chciała to Ci prześlę. 

Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
aaaa... tak w ogóle, bo ja jarzę z późnym zaskokiem dzisiaj
chcesz irysy fioletowe, sadzonki białego bzu i fiołki? Tylko ostrzegam lojalnie, że one mogą być poniemieckie 


- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Aby całe to opowiadanie nie było jedynie patykiem pisane, wgłębię Was nieco w dobór roślin w ogródku. Póki co część I przedogródka.
Tutaj widok wczesną i późną jesienią ub. roku. Kwitnący na żółto dzielżan? jest dość ekspansywny i mając pole do popisu zagospodarował sobie niemal całość rabaty. Widać także przebarwiające się na czerwono liście piwonii. Obok inwentaryzacja (tak to szumnie nazwijmy) istniejących roślin:

Tutaj po przekopaniu. Całość została nawieziona wysuszonym obornikiem i kompostem. Przekopywałam sama, wybierając kłącza dzielżana? i konwalii majowej (tak, pozbyłam się jej z ogródka), więc sama przed sobą nie ręczę za dokładność wykonanych prac;) Na fot. obok spis dodanych roślin. Nie będę wymieniać odmian tulipanów (być może dlatego, żeby nie przyznawać się do wprowadzenia cudacznych papuzich, którym nie byłam w stanie się oprzeć ;) Termin był już późny na sadzenie cebulowych, więc na pocieszenie przykryliśmy je włókniną. Jednak nie miałam przekonania i ostatecznie okryłam je gałązkami świerkowymi.

Cebulowych jest trochę i dodatkowo w koszyczkach, co nastręcza pewnych trudności w zagospodarowaniu tych fragmentów. Będę je musiała bowiem wysadzić w pewnym momencie... Zerkając na rozrysowany dużo wcześniej ten fragment (nie każcie mi tego zamieszczać) miały się tu znaleźć: rumianek, łubiny, nasturcja, nagietki, aksamitki (a jednak), cynie, ciemiernik, serduszka i kocanki ogrodowe, a pod płotem malwy, dzielżan, słonecznik i dalie. Ale teraz wizja jest ciut bardziej urozmaicona. O tym za moment.
Teraz pokażę stan kilku roślin z XII ub. roku.
Orlik i goździk (brodaty?)

Tutaj coś, czego nie podpisałam (kojarzy ktoś?) oraz lód, który utrzymywał się zapewne przez całą zimę na wszystkich cebulowych po tym, jak troskliwie je podlałam po sadzeniu... Mrozy przyszły niebawem ;] Ah, właśnie! Widać tu także porozrzucane liście czarnego bzu, których zapach ma odstraszać norniczki . Póki co wydaje się, że nie zainteresowały się tu niczym. Ale! Właściwie to się dopiero okaże.

Tutaj widok wczesną i późną jesienią ub. roku. Kwitnący na żółto dzielżan? jest dość ekspansywny i mając pole do popisu zagospodarował sobie niemal całość rabaty. Widać także przebarwiające się na czerwono liście piwonii. Obok inwentaryzacja (tak to szumnie nazwijmy) istniejących roślin:


Tutaj po przekopaniu. Całość została nawieziona wysuszonym obornikiem i kompostem. Przekopywałam sama, wybierając kłącza dzielżana? i konwalii majowej (tak, pozbyłam się jej z ogródka), więc sama przed sobą nie ręczę za dokładność wykonanych prac;) Na fot. obok spis dodanych roślin. Nie będę wymieniać odmian tulipanów (być może dlatego, żeby nie przyznawać się do wprowadzenia cudacznych papuzich, którym nie byłam w stanie się oprzeć ;) Termin był już późny na sadzenie cebulowych, więc na pocieszenie przykryliśmy je włókniną. Jednak nie miałam przekonania i ostatecznie okryłam je gałązkami świerkowymi.


Cebulowych jest trochę i dodatkowo w koszyczkach, co nastręcza pewnych trudności w zagospodarowaniu tych fragmentów. Będę je musiała bowiem wysadzić w pewnym momencie... Zerkając na rozrysowany dużo wcześniej ten fragment (nie każcie mi tego zamieszczać) miały się tu znaleźć: rumianek, łubiny, nasturcja, nagietki, aksamitki (a jednak), cynie, ciemiernik, serduszka i kocanki ogrodowe, a pod płotem malwy, dzielżan, słonecznik i dalie. Ale teraz wizja jest ciut bardziej urozmaicona. O tym za moment.
Teraz pokażę stan kilku roślin z XII ub. roku.
Orlik i goździk (brodaty?)


Tutaj coś, czego nie podpisałam (kojarzy ktoś?) oraz lód, który utrzymywał się zapewne przez całą zimę na wszystkich cebulowych po tym, jak troskliwie je podlałam po sadzeniu... Mrozy przyszły niebawem ;] Ah, właśnie! Widać tu także porozrzucane liście czarnego bzu, których zapach ma odstraszać norniczki . Póki co wydaje się, że nie zainteresowały się tu niczym. Ale! Właściwie to się dopiero okaże.


- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Pati, a proponowane przez Ciebie irysy fioletowe bardzo ciemne są? Jak znajdziesz to podeślij mi fotkę, zobaczymy. Lilaki radośnie wypuszczają u mnie mnóstwo odrostów korzeniowych, więc dziękuję
Mam je w kolorze lila (także pełny) i biały pełny. Twój biały jaki jest? Fiolki poniemieckie przemyślę ;) Dziękuję za propozycje!
Szarotko, tak, poproszę o przepis : )
Zeberko, witaj! Tak, irysy muszę przesadzić, ale obawiam się tego ruchu, żeby ich nie uszkodzić. No ale muszę, bo już długo tak wegetują. Naparstnice i irysy bardzo lubię. Błękitki irysy mam zamówione u Galadrieli. A Ty masz ich w nadmiarze?;>
Flavescens (reklamowane jako irysy germanica z babcinego ogródka na all.) kupiłam od Pana Majewskiego (czy ja tu mogę to pisać?) w ilości sztuk 5. Stan jak poniżej:

Jesienią nie zdążyłam ich wysadzić. Zrobiłam to teraz na początku III. Chyba długo siedziały w tych doniczkach, korzenie miały mocno poskręcane. Ale jestem dobrej myśli : )
Mufko, dziękuję za komplementy w imieniu kogutków ;) Rzeczywiście u nas mają bardzo dużo miejsca do wybiegu. Ponoć dla zielononóżek to niezbędne. Jednak stale poszerzają swe terytoria w poszukiwaniu chaszczy, gdzie można ukryć swoje jajka i w związku z tym ochoczo przeskakują do sąsiada... Więc z jajkami jest trochę zabawy.
Krów na pastwiskach rzeczywiście coraz mniej, ale zdarzają nam się jeszcze takie widoki. Postaram się je uwiecznić i zamieszczę tutaj, ku pokrzepieniu ... A moda wraca, to fakt. Tyle, że potrzeba jeszcze czasu choćby...

Szarotko, tak, poproszę o przepis : )
Zeberko, witaj! Tak, irysy muszę przesadzić, ale obawiam się tego ruchu, żeby ich nie uszkodzić. No ale muszę, bo już długo tak wegetują. Naparstnice i irysy bardzo lubię. Błękitki irysy mam zamówione u Galadrieli. A Ty masz ich w nadmiarze?;>
Flavescens (reklamowane jako irysy germanica z babcinego ogródka na all.) kupiłam od Pana Majewskiego (czy ja tu mogę to pisać?) w ilości sztuk 5. Stan jak poniżej:


Jesienią nie zdążyłam ich wysadzić. Zrobiłam to teraz na początku III. Chyba długo siedziały w tych doniczkach, korzenie miały mocno poskręcane. Ale jestem dobrej myśli : )
Mufko, dziękuję za komplementy w imieniu kogutków ;) Rzeczywiście u nas mają bardzo dużo miejsca do wybiegu. Ponoć dla zielononóżek to niezbędne. Jednak stale poszerzają swe terytoria w poszukiwaniu chaszczy, gdzie można ukryć swoje jajka i w związku z tym ochoczo przeskakują do sąsiada... Więc z jajkami jest trochę zabawy.
Krów na pastwiskach rzeczywiście coraz mniej, ale zdarzają nam się jeszcze takie widoki. Postaram się je uwiecznić i zamieszczę tutaj, ku pokrzepieniu ... A moda wraca, to fakt. Tyle, że potrzeba jeszcze czasu choćby...