
Pomidory złapałam dwie torebki, jedna Betalux druga Rambozo. Z akcji mam jeszcze Megagrona i Stupice. Z zeszłego roku został mi Czarny Książę, Maskotka, Aztek i Krakus. Szklarenkę mam malutką, ale ja wysadzałam krzaczki gdzie się dało, w gruncie, do szklarni, donic a nawet jakiś wiaderek niepotrzebnych i było co pojeść, bo ja jak mam pomidorka to wędliny mogą nie istnieć. Oczywiście nie mówię o pomidorach z marketu bo te to niesmaczne. W przyszłym roku znowu spróbuję jakiś nowych odmian. Nawet po 10 nasionek z tych, które mam odmian to już 80 krzaczków.
