
Żywopłot z modrzewia
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Nie wygrabiaj igliwia,jeżeli oczywiście masz taki wybór i możliwość.Za jakiś czas maślaki jak się patrzy
a i chwasty nie rosną za bardzo na tym.

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
TO w takim wypadku muszę dosadzić modrzewie
uwielbiam maślaki
W posadzonym cztery czy pięć lat temu moim prywatnym małym lasku grzybków jak na razie bardzo mało
Jak rosną to w tych miejscach gdzie nie była stosowana grzybnia. Tylko wydatek na zakup grzybni w postaci szczepionki był zupełnie nie potrzebny
Więc dosadzę wiosną lub jesienią modrzewie 





Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Natura sama sobie poradzi.
Z własnego doświadczenia wiem,że niewygrabianie igliwia tworzy po mału biohumus.Rosną pod tym maślaki.Ale musi być też wilgotno.
Pod brzozami koźlaki i osaki.
Jak ktoś ma kawałek wolnej przestrzeni to posadzić modrzewie,brzozy,sosny i dęby i puścić samopas.Nic tam nie grabić,nie zbierać itp żadnych liści igieł.
U mnie maślaki były przez dwa sezony /spod jednego wiaderko małe.Potem było sucho za sucho i grzybów niet.
Z własnego doświadczenia wiem,że niewygrabianie igliwia tworzy po mału biohumus.Rosną pod tym maślaki.Ale musi być też wilgotno.
Pod brzozami koźlaki i osaki.
Jak ktoś ma kawałek wolnej przestrzeni to posadzić modrzewie,brzozy,sosny i dęby i puścić samopas.Nic tam nie grabić,nie zbierać itp żadnych liści igieł.
U mnie maślaki były przez dwa sezony /spod jednego wiaderko małe.Potem było sucho za sucho i grzybów niet.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Pitoleusz ależ ja Cię nie zniechęcam
to moje obserwację drzew, które mają juz sporo lat (moich z resztą drzew).
A maślaki to i owszem ...pod młodymi drzewkami się zdarzają
Ale zaintrygowało mnie jak Ty chcesz ciąć żywopłot 3-4 metrowej wysokości? Masz jakiś pomysł? A jakiej długości planujesz?
robertP2 czy ty z własnego doświadczenia piszesz o 'biohumusie' z igieł modrzewi? mówimy o dorosłych drzewach, a nie tam patyczkach kilkuletnich?

A maślaki to i owszem ...pod młodymi drzewkami się zdarzają

Ale zaintrygowało mnie jak Ty chcesz ciąć żywopłot 3-4 metrowej wysokości? Masz jakiś pomysł? A jakiej długości planujesz?
robertP2 czy ty z własnego doświadczenia piszesz o 'biohumusie' z igieł modrzewi? mówimy o dorosłych drzewach, a nie tam patyczkach kilkuletnich?
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Mówię tutaj o drzewach kilkuletnich.On szybko rośnie.Gleba uboga,ale dobrze jak ma od czasu do czasu zalewanie terenu.Jak to bywało u mnie po sąsiedzku
Mam dwie sztuki modrzewia.Pod jednym rosły pod drugim nie,bo za często tam się chodzi .Pod nim.
Ale i w okolicy sąsiedzi mają to też są grzyby.Oczywiście trzeba na nie poczekać i musi być wilgoć.To tak jak w lesie.
Jak osiągnie dojrzałość z 15 ? lat oj nie pamiętam to zaczyna siewkować.Siewka jednoroczna trafiała się 50 cm.
Zostawiasz igliwie i czekasz.Zero jakiejkolwiek interwencji.
Co do małych modrzewi jak by było duże zagęszczenie taki zagajnik to podejrzewam,że i pod patykami by grzyby urosły.
Błędem często stosowanym jest ogalanie modrzewia.Od dołu.Słońce przenika do ziemi i maślaki bywały ale mniej i takie małe suszki kapcie.

Ale i w okolicy sąsiedzi mają to też są grzyby.Oczywiście trzeba na nie poczekać i musi być wilgoć.To tak jak w lesie.
Jak osiągnie dojrzałość z 15 ? lat oj nie pamiętam to zaczyna siewkować.Siewka jednoroczna trafiała się 50 cm.
Zostawiasz igliwie i czekasz.Zero jakiejkolwiek interwencji.
Co do małych modrzewi jak by było duże zagęszczenie taki zagajnik to podejrzewam,że i pod patykami by grzyby urosły.
Błędem często stosowanym jest ogalanie modrzewia.Od dołu.Słońce przenika do ziemi i maślaki bywały ale mniej i takie małe suszki kapcie.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
No i jak to czytam, to zaczynam powoli skręcać w kierunku modrzewi...w swoim ogrodzie
Mam taki kawałek nad rzeką, daleko od domu, kącika wypoczynkowego i tak nie zrobię, więc może maślakowy las? A czy tych drzew musi duży być: bo ja bym miała do zagospodarowania jakieś 5 x 10 m?

Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Przeglądając kiedyś forum dla leśników to wypracowana standardowa norma to 2x3 m.Z racji rozrastania się modrzewia.
Kupując sadzonki to najniższą partię można gałązek uciąć jak są młode sadzoneczki.Ale tylko najniższą jedną partię.Chyba,że gałązki zaczynają się dość wysoko /bo i tak się zdarza/to nie ruszać wcale.
Lubi słońce.Urośnie wszędzie ,woli piaski nawet tereny porolne.
Kupując sadzonki to najniższą partię można gałązek uciąć jak są młode sadzoneczki.Ale tylko najniższą jedną partię.Chyba,że gałązki zaczynają się dość wysoko /bo i tak się zdarza/to nie ruszać wcale.
Lubi słońce.Urośnie wszędzie ,woli piaski nawet tereny porolne.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Moje modrzewie rosną na początku mojego małego lasku mieszanego
który posadzony jest na ziemi kiepskiej zróżnicowanej od piachu gdzie rosną sosny do wilgotnej gleby gdzie posadziliśmy liściaste drzewa , ale zapomniałam jak się nazywają. Rosną w każdym razie bardzo dobrze. Na szczęście nie muszę grabić pod modrzewiami , bo jest to teren który przeznaczyliśmy na mały lasek
(posadziliśmy 900 drzew w rozstawie nawet trochę większym niż podał robertP2 ) Modrzewie są naprawdę szybko rosnące gęste i pięknie wyglądają od wiosny do zimy. Zimą gorzej bo takie "gołe" Chciałam jeszcze dosadzić na brzegu lasu szpaler z modrzewi dlatego poprosiłam czy ktoś ma może zdjęcie takiego szpaleru modrzewiowego.


Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Moniko - żywopłot ma mieć 8-10m, taka wstawka, dosadzę wrzosy, na maślaki może w planowanym miejscu być za sucho. Jak zamierzam ciąć? Normalnie, na drabinę i jedziemy sekatorem.
Zresztą, to nie jedyny, planowany żywopłot tej wysokości, w sumie większość ma mieć taką wysokość.
notabene u mojej sąsiadki maślaków co rok zatrzęsienie, a one właśnie nie grabi (ale i nie tnie modrzewi, więc te rosną jak szalone, mają jakieś 12-15lat).

notabene u mojej sąsiadki maślaków co rok zatrzęsienie, a one właśnie nie grabi (ale i nie tnie modrzewi, więc te rosną jak szalone, mają jakieś 12-15lat).
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
to mnie teraz ta drabina zaintrygowała 

Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Ludzie często korzystają z drabiny przy formowaniu roślin nie tylko żywopłotów. Sama widziałam wysoki żywopłot, który był cięty przez Pana z nożycami spalinowymi .Ponieważ żywopłot był wysoki , musiała być wykorzystana drabinamonika pisze:to mnie teraz ta drabina zaintrygowała
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Nie, no, w cięciu na drabinie niczego dziwnego nie ma... jak się ma przykładowo raptem półtora metra wzrostu, to nie trzeba wysokiego żywopłotu, żeby do niego z poziomu gruntu nie sięgać
A jeszcze wrócę do maślaków: czy już jedno drzewo gwarantuje ich pojawienie się? Bo na tych moich pięćdziesięciu metrach kwadratowych to lasu wielkiego nie będzie...

A jeszcze wrócę do maślaków: czy już jedno drzewo gwarantuje ich pojawienie się? Bo na tych moich pięćdziesięciu metrach kwadratowych to lasu wielkiego nie będzie...
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Moim zdanie , a ekspertem nie jestem, to zależy od przyrody. Ja używałam grzybni z renomowanych firm i w tych miejscach ani widu ani słychu grzybów; Nie wspomnę o grzybni kani i wiem że też co najmniej jedna osoba z forum ją zakupiła i też maiła zerowy plon. A tam gdzie nie używałam grzybni znajdowałam grzyby.Więc zależy czy to drzewo akurat będzie chciało żyć w symbiozie z grzybnią jakie podłoże itp
tak ja myślę
powiem szczerze że znalezione przeze mnie maślaki rosły pod sosnami a nawet tujami, ale nie pod modrzewiami

powiem szczerze że znalezione przeze mnie maślaki rosły pod sosnami a nawet tujami, ale nie pod modrzewiami
Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Czasem sobie myślę, że niektórzy wyoraźni nie mają
Ciąć przy pomocy drabiny żywopłot 4 metrowy? Znaczy jaka ta drabina ma być? jak ma stać? i jak na niej stać, żeby się nie połamć? precież to bardzo wysoki szpaler
W którymś z wątków właściciel takiego wysokiego żywopłotu (z żywotników 'Smaragd', które są stosunkowo łatwe do cięcia) już coś takiego przerabia. Miał duuuży problem z taką wysokością, ktoś z forumków coś wymyślił - jakaś dobra nowoczesna maszyna z wysięgnikiem..czy coś w tym stylu.
No ale Pitoleusz zanim ten żywopłot osiągnie taką wysokość to nie masz się czym martwić
, bo formować to już go będziesz musiał od początku (tak przynajmniej ja to sobie wyobrażam)

Ciąć przy pomocy drabiny żywopłot 4 metrowy? Znaczy jaka ta drabina ma być? jak ma stać? i jak na niej stać, żeby się nie połamć? precież to bardzo wysoki szpaler
W którymś z wątków właściciel takiego wysokiego żywopłotu (z żywotników 'Smaragd', które są stosunkowo łatwe do cięcia) już coś takiego przerabia. Miał duuuży problem z taką wysokością, ktoś z forumków coś wymyślił - jakaś dobra nowoczesna maszyna z wysięgnikiem..czy coś w tym stylu.
No ale Pitoleusz zanim ten żywopłot osiągnie taką wysokość to nie masz się czym martwić

Re: Modrzew na żywopłot, co ile sadzić.
Tak czytam i czytam o tych modrzewiach.... Posadziłem szpaler jakieś 10-12 lat temu, co ok 2-2,5 m. Rośnie gęsta ściana. Nieprawda, że będą sie od dołu ogołacać. Jeśli będą miały dostęp światła - będą "kosmate" od samego dołu. Musiałem odcinać najniższe gałęzie, żeby pod nie kosiarką wjechać, bo nieprawdą jest, co niektórzy piszą: trawa rośnie pod nimi. Oczywiście nie przy samym pniu
. Zresztą, jak macie możliwość popatrzeć na stare, duże modrzewie rosnące solo - to kto tam widział gołą glebę
. Oczywiście, że nie będzie pod nim "pastwiska" ale trawa rośnie. Prędzej przeszkadzać jej będzie gorsze światło niż kwaśna gleba. A grabić igły z trawnika ? Jasne...
. Znam takich co strzepują z drzewa jesienią liście, bo takie brzydkie, poskręcane..... Mam taką propozycję: niech wszyscy, którzy chcą sadzić drzewa iglaste i potem grabić lub wybierać igły z trawników przejdą jakieś oczyszczenie umysłów. jeśli nic nie da - proponuję im jednak "cyprysiki"
.
Wracając do moich modrzewi -też uważam je za jedne z piękniejszych drzew. Piękne są zielone i bardzo miłe w kontakcie (całkiem przyjemnie "drapią"
). A jesienią, szczególnie na przedzimiu i oszronione - nie ma piękniejszych widoków. Co do maślaków- proponuję przestac bawić się w zgadywanki i "cudowne" szczepy grzybni mikoryzowanej z internetu: polecam metodę sprawdzoną przeze mnie kilka razy: w sezonie maślakowym wybrać się na maślaki, wyrywać je nie "po bożemu" czyli z dużym kawałkiem ziemi z grzybnią. Potem przed gotowaniem zupy
tą grzybnię z końcówkami ogonków wsadzić w kilku miejscach pod darń, w obrębie korony modrzewi. Ostatnie moje nasadzenie: w 5 miejscach pod 7 modrzewiami. Na drugi rok - kilka maślaków, na następny - koło dwudizestu paru, w trzecim roku - 250 sztuk !!!
. I tak się utrzymywało 150-250 w sezonie, w zależności od roku. Oczywiście łacznie w kilku wysypach. I taka uwaga jeszcze odnośnie tych maślaków: maslaki modrzewiowe to te z żółtym kapeluszem. Z brazowym są sosnowe i raczej pod modrzewiami nie porosną
. Ale wsadziłem takie pod sosnę i też miałem 




Wracając do moich modrzewi -też uważam je za jedne z piękniejszych drzew. Piękne są zielone i bardzo miłe w kontakcie (całkiem przyjemnie "drapią"




