Polikola - parapetowce

[x-F-7]

Cudny parapet storczykowy;)

[dagg]

Ale masz ładnie wszystko równiutko jak od linijki Bardzo ładnie wyglądają takie same gatunki na jednym parapecie
Jednak kociczka bije wszystkie kwiatki na głowę, jest po prostu przecudna

[polikola]

Nolinka - szukałam wprawdzie "krówki", ale ten skutecznie przyciągnął mój wzrok, mam nadzieję, że będzie im u mnie dobrze i będą długo kwitły, szkoda trochę, że póki co wszystkie są na jednym pędzie i tylko biały się rozgałęzia, ale pewnie to wynika z moich błędów, przedstawionych tu jak chciałam za dobrze
dzisiaj już wszystko wygląda inaczej, zobaczymy co z tego wyjdzie

Martika68 - u mnie hibiskusy się zaczęły od przypadku, stały sobie po prostu w sklepie, w którym najczęściej bywam, cena całkiem atrakcyjna, a że u mnie wtedy było jeszcze dużo luźniej na parapetach to przygarnęłam jednego, jak zobaczyłam jak intensywnie kwitnie to się nie wahałam wziąć następnych, moja mama kiedyś miała takiego pełnego w jeszcze ładniejszym kolorze, u niej też stał na południowym oknie i zachwycał, ale niestety jakieś robactwo go zjadło

Filigranowa27 - dziękuję bardzo, czekam na takie kwitnienia jak u Ciebie

dagg - mimo, że jestem bałaganiarą to lubię porządek, a ponieważ tan sam gatunek ma podobne wymagania to tak sobie stoją w grupach

Koteczka jest mistrzynią zasypiania w różnych dziwnych pozycjach, ale ponieważ wątek jest o parapetowcach to prezentuję nowego kwiatka z mojego parapetu:

[mniodkowa]

no tak, ja tu widzę kotka... ale kawałek kalanchoe też

tak mnie zachwycił Twój różowy pełny, że sobie teraz pukam się w łepek czemu ja taka durna nie wzięłam u siebie? fantastycznie wyglądają na parapecie w kupie p.s. wiesz, że hibkami się nie kręci?

no i storczyki tak równiutko ustawione fajny pomysł na parapet w jednym stylu.... o ile ma się dużo parapetów bądź też kilka rodzajów kwiatków, u mnie to nijak by się nie sprawdziło

[polikola]

wiem, że hibkami się nie kręci ani nie przestawia, ale raz w tygodniu muszą to przeżyć, bo trzeba wytrzeć parapet i obejrzeć przy okazji czy wszystko z nimi w porządku
kalanchoe sobie teraz kwitnie ale dość słabo, w sumie to nie ma co się dziwić bo kwitnie nieprzerwanie od pół roku

[mniodkowa]

tyle to one przeżyją bez problemu

kalanchoe jak zapewni się dobre warunki to kwitnie jak szalone miesiącami też uwielbiam te kwiatki mam czerwone, pomarańczowe, różowe, białe.. a i podlewać wiele nie trzeba to już w ogóle rewelacja

[justus27]

Hibiskusowe i storczykowe parapety bardzo mi się podobają. Nowości - śliczne ;)

[polikola]

tak sobie przeglądam forum, oglądam storczykowe piękności i wyczytałam, że liście w ciapki nie są jakoś super popularne - a mi się właśnie trafił jeden falek z ciapkami (może nie takimi jak u philadelphi, ale zawsze )



ten storczyk nie jest u mnie "nowy", to biały falek z poprzednich zdjęć (a tutaj przy okazji prezentacja nowej gałązki z pąkami)



moje małe wypłosze, kiedy jeszcze ledwo chodziły:


I drzemka

[Dorotak]

Ależ u ciebie pieknie mam hibiskusy łososiowe i czerwone ale w tej chwili są reanimowane stoja cztery badylki bez liści zaczeły schnąć musiałam je po obcinac i na szczęście wypuszczają nowe listki mysle ze bedzie dobrze bo inaczej sobie nie daruje.Kociatka cudne jakie ma śliczne niebieskie oczka pewnie urwisek po bystrych oczkach widać

[tesia39]

Pięknie prezentują się twoje parapety Hibiskusy masz przepiękne , ja niestety mam za mało parapetów na nie. Storczyki i fiołeczek też cudne

[dagg]

http://images38.fotosik.pl/1650/5f201b6b3e47265fmed.jpg nic nie powiem tylko:

[tesia39]

Zapomniałam jeszcze koteczki pochwalić, słodziaki z nich są

[mniodkowa]

kociaki w butach wymiatają

[polikola]

Dorotak - trzymam kciuki za hibiskusy

co do kociąt - faktycznie są słodkie, ale strasznie broją (dziś np. znalazłam pogryziony but), na szczęście mieszkam na parterze, bo pewnie sąsiedzi skarżyliby się na tupanie, niestety w piątek już je oddaję do nowych domów, bo już mają dwa miesiące i pewnie będzie pusto bez nich


ale ten kocurek jest jeszcze do adopcji

Na moich parapetach pojawili się nowi domownicy - gerbery. Kiedy jeszcze mieszkałam w Olsztynie to miałam ich kilka, niestety wszystkie mi umarły, podejrzewam, że to przez mszyce z róż przeniesionych z balkonu do domu i już nigdy więcej nie wystawię żadnego domowego kwiatka do ogrodu (a na pewno nie w tym, mszycowym, roku). Miałam wtedy jeszcze paprykę doniczkową i parę innych roślin, z bólem i łzami w oczach musiałam się z nimi rozstać kiedy poumierały. Mam nadzieję, że uda mi się odnowić moją mini kolekcję, dziś kupiłam kolory, których w sklepie były pojedyncze sztuki:

mandarynkowa

fuksjowa

delikatny róż z bielą

SERDECZNIE POZDRAWIAM WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH!

[AloesIk]

Ale piękna kicia , proszę ją odemnie pomiziać . Uwielbiam kotki . A gerberki piękne , mandarynkowa moja faworytka .