szkodnikk pisze:Witam
Szukam nazwy tej odmiany orzecha laskowego. Mam sadzonkę z Francji.
Liście czerwone z czasem ciemna zieleń. Orzech średniej wielkości, podłużny z czubeczkiem na końcu o dość miękkiej skorupie. Nie wypada z łupiny która przypomina Corylus maxima, opada razem z nią. Świeży owoc po rozłupaniu ma miąższ otoczony
różową skórką, wysuszony brązowieje, widać na zdjęciu.
Może ktoś go posiada i wie jak się nazywa ta odmiana.
Nie wiem jak się nazywa ale też to mam od dawna.
U mnie jest to totalne badziewie. Orzechy są w miarę smaczne, ale jest jeden problem. Ta leszczyna przynajmniej u mnie jest w 90% robaczywa. Co z tego, że jest plenna, bo są nawet po 10 orzechów kiście jak czasem jest nawet 10 robaczywych!I te robaki to są takie ogromne jak kluski!
W życiu bym drugi raz tego nie posadził!
Obok jest Barceloński i wcale nie robaczywieje.
Tego cudaka czerwonego mama dostał od koleżanki, na początku było to czerwonolistne, potem się zrobiło zielone i tak teraz ma trochę czerwieni i trochę zieleni. Do czasu owocowania rosło sobie, gdy zauważyłem, że wszystko ma robaczywe to mama sobie dopiero przypomniała dlaczego koleżanka jej dała ten krzak.
Otóż u niej mąż wykarczował wszystkie te leszczyny, bo były ciągle robaczywe!
Ale mama liczyła, że to taki teren był, bo koleżanka mieszka 20km od nas w strefie podmiejskiej.
Ale się kazało, że to nie miejsce jest trefne, ale odmiana leszczyny.
Szkoda czasu na ten krzak, nic na nim nie skorzystasz. Lepiej posadzić Barceloński albo nawet Olbrzyma z Halle.
