winorośle

[kapitan]

Właśnie- otwierać i zamykać prawie codziennie, dwa razy...- już lepiej nie zamykać a okryć raz.

Im więcej włożysz w to serca i pracy tym efekt będzie lepszy. Każde uproszczenie, to zwiększenie ryzyka niepowodzenia. W 2010r luty był tak ciepły, że rozhartowaniu uległy krzewy w gruncie. Nie miałem jeszcze wtedy krzewów pod folią, ale obawiam się, że nawet okrycie, ziemia przy zamkniętym tunelu czy szklarni nie zapobiegło by rozhartowaniu. Po okresie ciepła przyszły silne mrozy i wymarzło mi w gruncie tyle krzewów, jak nigdy do tego czasu. Takie życie.

[maryann]

Tak, lecz decydując się na tak wymagającą pieklęgnację rośnie ryzyko błędu- raz zapomnę otworzyć albo zamknąć i po ptokach.

[kapitan]

Tak, lecz decydując się na tak wymagającą pieklęgnację rośnie ryzyko błędu- raz zapomnę otworzyć albo zamknąć i po ptokach.

Eee, aż tak źle to nie jest.

[demeter1]

Witam, podglądam Waszą dyskusję i podziwiam wiedzę. Mam prośbę o radę: chcę posadzić dwie odmiany deserowe o jasnych owocach, w miarę wczesne, dobrze owocujące, w miarę odporne (dwa opryski?), mogę się i chyba muszę (z tego co wyczytałam) bawić w okrywanie zimą. Mieszkam na północy woj. świętokrzyskiego. Glebę przygotuję. Da się coś doradzić "zielonej"? Aha i wczoraj mąż, bo widział, że chcę, kupił mi w prezencie aldena i woskowyj (szkółka Krzewińskich). O tej drugiej nic nie wiem Proszę o jakieś instrukcje i ostrzeżenia

[kapitan]

Według mnie te http://winnica.bloog.pl/id,330744205,ti ... index.html odmiany są godne uwagi. Jest tam kilka zdań o Aldenie. Woskowyj to raczej mało rozpowszechniona w Polsce odmiana obcopylna, co oznacza że do dobrego owocowania wymaga zapylacza i to może być problemem. Mrozoodpornośc ma przyzwoitą -25*C

[demeter1]

Dziękuję, stronę już znam Zastanawiam się nad seneca i arkadia. Czy to dobry wybór? A co myślicie Panowie o beznasiennych? Ma to sens?

[andrew54]

Seneka to jedna z mniej podatnych na choroby i mróz odmian,powinna dać sobie radę bez okrywania.Arkadii trzeba poświęcić znacznie więcej troski ale jakość owoców nieporównywalna.Jeśli chodzi o beznasienne to z takich odporniejszych jest Einset Seedless,Canadice,Reliance a z ciemnych Venus.

[kapitan]

A co myślicie Panowie o beznasiennych? Ma to sens?

A dlaczego ma nie mieć? Proponuję np Kiszmisz Zaporoski http://translate.google.com/translate?c ... hskii.html
Uprawiam go od wczoraj - posadziłem sadzonkę do gruntu.

[Space99]

Grono kontrolne skrócone o połowe w poprzednim roku a w tym już zostawiam całe to pokaże po owocowaniu ...



Bardzo obiecująca odmiana

[x-suzana]

Konkorda wykop i wywal, szkoda miejsca. Nie wiem czemu wciskają ludziom coś takiego, to powinno być karalne

Ja mam Konkorda Rosyjskiego, nie wymaga oprysków, wytrzymuje najostrzejsze zimy na drutach, warto mieć z jedną odmianę przy której nie trzeba opryskiwać. Jagódki wcale nie są takie małe. U mnie zostaje na stałe 1 krzew.

[aguskac]

Zawsze słyszałam o nim kiepskie opinie, stąd moja krytyka. U mnie jego rolę pełni Aurora Smaczna jest, tylko owoce strasznie drobniutkie, pestka i ciut miąższu.
Chodziło mi o to, że jak już się ma taki krzew to ok, niech rośnie, ale kupić można coś lepszego. Sewenson Red też bardzo odporny i bezproblemowy, a o ile smaczniejszy... Teraz będę testować Summersweet, właśnie ukorzeniłam i planuję posadzić lada dzień po przymrozkach czyli pewnie pod koniec czerwca No dobra... żartowałam.... chyba nadeszła wreszcie ta oczekiwana chwila co?

Jeśli mowa o bezpestkowych polecam Rusboła, kupiłam na zlocie, w szkółce u Krzewińskich właśnie. Najpierw oczywiście spróbowałam owoców z krzewu
Tego Kiszmisza Z. też chyba mam, zaraz sprawdzę... nooo jednak nie, ja mam K. Łuczistego, ale młody, nie ma kwiatostanów.

[kapitan]

Tego Kiszmisza Z. też chyba mam, zaraz sprawdzę... nooo jednak nie, ja mam K. Łuczistego, ale młody, nie ma kwiatostanów.

Łuczystyj, jak najbardziej, super odmiana. Tylko na korzyść Zaporoskiego przemawia te 8*C różnicy w mrozoodporności. Łuczystyj ze swoimi 18-toma stopniami, bez solidnego okrycia nie ma praktycznie żadnych szans w gruncie.

[aguskac]

Niestety wiem... ale ja i tak prawie wszystko muszę okrywać. Bo jak nie przymrozi normalnie, to się np.rozhartują w styczniu i padnie nawet Aurora...

[kapitan]

Niestety wiem... ale ja i tak prawie wszystko muszę okrywać. Bo jak nie przymrozi normalnie, to się np.rozhartują w styczniu i padnie nawet Aurora...

Tylko, że ta zima pokazała, że nawet okryte przemarza.

[Space99]

A nawet okryte bardziej od nieokrytego
Na pierwszej fotce lewa część krzewu wyprowadzona w poprzednim roku dla uformowania krzewu była okryta ziemią (wybiły 2 oczka), a na drugim zdjęciu widać prawą część krzewu i nieokryta starsza część krzewu (95% oczek wybiło!)
Dużo okrytych krzewów tak się zachowało po tej zimie.