Szpak - jak go zadomowić?

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6997
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

janusz pisze:...Budkę zmajstrowałem jak w książkach piszą (otwór wlotowy 45 mm), zawiesiłem na drzewie i żaden szpak nie chce w niej zamieszkać.
Wie ktoś dlaczego?
Janusz
Erazm pisze:...chyba Januszu otwór za mały - ma być 47 mm. Może to jest przyczyna... :?: ... Najważniejsze wymiary: podłoga 13x13 cm, wysokość ścianki przedniej 38 cm, wyskość ścianki tylnej 40 cm, otwór wlotowy powinien mieć średnicę 4,7 cm. Otwór zawsze robimy przy górnej krawędzi - ok. 27 - 28 cm od dna. W celu zwiększenia bezpieczeństwa można na otwór nabić dodatkową deseczkę. ..."
Miałem na myśli powiększenie otworu z 45mm do 47mm. :wink:
Na http://ogrody.agrosan.pl/budka.html podają "...Typ B - szpak, krętogłów, kowalik, muchołówka, sikora bogata...", "...średnica wlotu:
A - 33, A1 - 27, B - 47, C– 85 ...".
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
janusz
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 407
Od: 25 maja 2005, o 13:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post »

Erazm pisze: Miałem na myśli powiększenie otworu z 45mm do 47mm. :wink:
Tia... Lata ten szpak z suwmiarką w dziobie i mierzy średnice otworów. :cry:
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6997
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Jak tak uważasz to następne trzy lata będziesz się znów zastanawiał, dlaczego szpak nie chce zająć budki lęgowej. ;:113
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
janusz
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 407
Od: 25 maja 2005, o 13:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post »

Albo ma kawalerską naturę albo ładnej baby nie może znaleźć ;:87
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Szpaki

Post »

Przeglądając zdjęcia trafiłam na fotografie szpaków. Kąpały się w oczku wodnym, no i jak tu mieć czystą wodę :?:
Kiedyś, jeszcze nie tak dawno, w szkole prowadzono akcję rozwieszania budek lęgowych dla szpaków a teraz niech mi ktoś wspomni o "budkach lęgowych" :twisted:
Gdy takie towarzystwo wpadnie do ogrodu to robi się wesoło. Wiosną dziobią rośliny wg kolorów. Obok siebie rosły pierwiosnki żółte i czerwone, oczywiście wybrały czerwone. Nic nie zostało - estetyczne bestie.
A tak poważniej, to chyba środowisko mamy trochę przyjażniejsze dla ludzi i zwierząt, ale z tymi co zanieczyszczają to walczyć trzeba nadal.
Jeżeli ktoś ma zdjęcia ptaków, bardzo proszę o dokładkę :!:
zdjęcia niedostępne
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22031
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Codziennie rano obserwuję/wiosną i latem oczywiście/ całe stado szpaków przemieszczające się przez moje podwórze i ogród i wściekam się z powodu ich liczebności i szkód jakie mi czynią,ale to co jest u Ciebie,to przeszło moje wyobrażenie.... :shock: :shock:
Mimo,że lubię mieć gości w ogrodzie,to chyba bym nie zniosła tego na dłuższą metę...
Popatrzeć owszem,ale nie w moim ogrodzie.... :(
Na wprost mojego domu rośnie skupisko olbrzymich drzew,topoli,brzóz,jesionów i od pewnego czasu stanowi ono noclegownię przeróżnego ptactwa.Dopóki to towarzystwo nie usadzi się na gałęziach i nie zaśnie,mam codziennie ptasi koncert.Nie są to jednak trele lecz piski,do których można się przyzwyczaić i późną jesienią i zimą nawet brakuje tego hałasu,ale nie jest to niszczycielskie,tak jak w przypadku spacerów szpaków. :)
Patrząc na zdjęcia,przypomina mi się film A.Hitchcocka 'Ptaki',to równie 'miłe' skojarzenie.
:?
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

KaRo tu ślicznie trafiłaś z porównaniem.
Ja nie rozumiem jednego. W okolicy są też niezłe miejsca do kąpieli, do podgryzania, do wydziobywania a to całe towarzystwo garnie się do moich biednych roślin.
Toczyłam ciężką batalię z karczownikiem, nie wiem czym się skończyła, bo jak na razie zawieszenie broni, chwilowy brak zniszczeń. No to teraz pędraki, zlewaj basudinem kilkanaście arów. I tak co chwilę jakiś "przyjemniaczek niszczy mi ogród. Nie wiem, może jestem za ekologiczna :?:
A tu jeden z milusińskich uznał, że mój mąż odgromówkę zrobił dla jego wygody.

zdjęcia niedostępne
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6997
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

lila31 pisze:...A tu jeden z milusińskich uznał, że mój mąż odgromówkę zrobił dla jego wygody...
Zmyje deszczyk. :lol:
Pozdrawiam Andrzej.
Basia
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 654
Od: 28 maja 2006, o 15:43
Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)

Post »

Przyznam Andrzeju, że takiej nawałnicy szpaków to jeszcze nie widziałam.

Kiedyś karmiłam na balkonie sikorki słonecznikiem,ale w pewnym momencie pojawiła się chyba z 50 szt licząca hałastra zielonych ptaszków wielkości sikorki która zamiast zabierać ze sobą ziarenka łuskała je na miejscu zostawiając masę łupin. Sąsiedzi wytrzymali ten bałagan na swich balkonach tylko przez zimę. Przed następną lojalnie zapowiedzieli,że będą interweniować w spółdzielni. To była największa ilość ptaków jaką widziałam jednorazowo (poza wronami wieczorem).
Awatar użytkownika
Onak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 854
Od: 4 lip 2006, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna
Kontakt:

Post »

Ale ich jest dużo!!!! Matko, a ile hałasu pewnie narobiły! Szok.
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie ;:173
eMZet
1000p
1000p
Posty: 1336
Od: 7 lip 2006, o 22:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Takiej ilości ptaków w ogrodzie jeszcze nie widziałem. Co do szpaków, to nad Narwią, na wyspie pośrodku rzeki widywałem corocznie dziesiątki tysięcy szpaków jednocześnie. Wieczorem siadały na uginających sie do wody i ziemi łozach, porastającej wyspę wikliny i robiły niesamowity harmider, który można było uciszyć na sekundę przez głośne huknięcie. Gdy zrywały się do lotu, powstawała ogromna, czarna chmura. Zawsze dziwiłem się, że nigdy nie zderzyły się ze sobą.
W ogrodzie mam od trzech lat "zaprzyjaźnioną" parę szpaków, które wychowują młode w jakiejś dziurce pod dachem domu, a po wyprowadzeniu młodych znikają do następnego roku.
Mietek.
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2391
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Nie zazdroszczę takiej chmary ptactwa.Jest to widowiskowe,ale drobna przesada ,gdy w pobliżu
też są miejsca inne.
Tyle,że prawdopodobnie mają u Ciebie Lilu cooooś dobrego.
Ja mam aktualnie chyba mniej liczne,acz poważne stado na winogronach.Dojrzewają czarne n/n,są
słodkie niesamowicie i ...rosną na papierówce.Ojjjjj,całe drzewo chodzi od ptactwa,a jakie cwaniaki
gdy pies lub my jesteśmy w pobliżu zapada cisza.Wcale nie płoszą się,objadają i chyba huk armatni byłby w stanie skutecznie je przepłoszyć.Codziennie są,już kilka dni . ;:214
Ciekawe,wędrowny szpak tworzy jakieś kolonie .W przypadku nadlatującej *obcej* brygady- również cisza zapada jak makiem zasiał. Nie ujawniają swojego pobytu.

Inna ciekawostka o szpakach-tu już podaję z serii "znaleziono na stronach"
..Szpak każdym okiem widzi co innego. W jego lewym oku siatkówka ma więcej komórek światłoczułych, czyli reagujących na kolor, w prawym więcej komórek pozwalających na postrzeganie ruchu.

Tak więc z ogrodów może powinny zniknąć:oczka,słodkie owoce,kolorowe kwiatki?.Tylko czy to jeszcze będą ogrody???

pozdrawiam Jovanka :P
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

U nas też ponoć chmary szpaków (sąsiadka mówiła ;:162 )

;:178 i dzisiaj pomimo tego, że nie czas na robienie soków zebrałam cały winogron ;:228 i oczywiście całe popołudnie spędziłam przy sokowniku ;:137 . Będzie na zimę.

Pa pozdrawiam,


Trochę zmieniłam mój post bo zboczyłam z tematu ale wszystko przez te szpaki.
Awatar użytkownika
lila31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Jak już Elizabetka ruszyła temat soków (chociaż to chyba nie ten dział), ale przypomniało mi się coś, więc napiszę.
Byłam kiedyś w Rabce na wczasach, mieszkałam prywatnie u "gospodyni". Gospodyni codziennie rano szła w Rabkę i zbierała kwiaty róży jadalnej, które ucierała na powidła, szalona robota. Od tego zczęła się rozmowa o przetworach i metodach ich robienia. W tamtych czasach gospodynie z Rabki były bardzo wrażliwe na punkcie tego co zdrowe, co ma więcej witamin, co należy jeść a czego nie, aby zachować kondycję fizyczną i psychiczną. Może to nie będzie ładne co teraz napiszę, ale jednym z podstawowych mierników zdrowego żywienia rodziny, była sprawność seksualna ich mężów. W tym coś chyba było słusznego, ale zeszłam z tematu, o którym chciałam pisać.
Ta nieuczona kobieta wiedziała, że soków nie należy gotować i niszczyć witamin temperaturą. Sok z malin wyduszała przez gazę (wyobrażacie to sobie, kilka litrów soku - przez gazę). Potem mieszała z cukrem, nie gotowała, tylko przez kilka dni dosypywała cukier i mieszała. Jak już cukier się rozpuścił, następowało wlewanie do butelek. Oczywiście butelki traktowała temperaturą, czyli gorącą wodą, wlewała sok i zakręcała. Ale też nie tak zwyczajnie. Gdy sok był już wlany do butelki, na wierzch, wlewała odrobinę spirytusu i podpalała. Gdy spirytus się palił ona zkręcała nakrętki. Tak robiła też ze słoikami.
Ja jej wersję trochę zmodyfikowałam, nie wyciskam soku przez gazę, tylko przez sokowirówkę, słodzenie metodą gospodyń z Rabki, kilka dni, aż sok wchłonie należny cukier, no i zakręcanie. Nie było zepsutego przetworu, a jaki smak i aromat :!:
Rozpisałam się, ale dopadł mnie wirus i poleguję aby się wygrzać, no to przypominają mi się stare historyjki.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22031
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Lila,dopadł Cię wirus, :?:
Pewnie nie stosowałaś się do metod poruszanych przez nas tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1852.
Oj! ;:14 niedobrze jak się nie słucha starszych :!:
Teraz pozostaje ci gorące ;:18 i równie podgrzane ;:41.,a może nawet wizyta ;:147
Trzymaj się zatem cieplutko i wracaj szybko do zdrowia.
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie ;:95
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”