Jeszcze raz od początku

[ihasia]

czekam na ciag dalszy - wspolczuje utraty zwierzakow..to bolesne doswiadczenie. Przytulam mocno i mam nadzieje ze dalej bedzie juz tylko w pozytywach:-)

[becia2]

ja też śledzę z zaciekawieniem
czekam na te pozytywy

[Helios]

Agnieszko i Beatko witajcie
Wytrzymacie jeszcze trochę Może jakoś dogonię dzień dzisiejszy

Parę dni po tych smutnych wydarzeniach przyjechała moja córcia z rodziną.
Z pudła postawionego na podłodze wyjrzał brązowy pyszczek ... mały czekoladowy labradorek, a dokładniej sunia.
Do tego było jeszcze jedzonko i książeczka zdrowia.

Nie chciałam jej, to nie była Gaja. Koty też jej nie chciały. Jeżyły się i syczały.

Goście natychmiast odjechali, a pudło zostało i żałośnie piszczało...
Nie było wyjścia, wzięłam toto na ręce, a ona natychmiast polizała mi twarz.

I zaczęło się: jeść, siusiu, kupka, jeść, ściągnąć serwetę ze stołu, gonić koty, ciągnąć za nogawkę, spać u pańci z pyszczkiem we włosach...

Po prostu: do rodziny dołączyła Kora.

[AgaNet]

Witaj Helena

Trafiłam do Ciebie z zaprzyjaźnionych wątków, i ... wciągnęła mnie twoja opowieść Zostaję, czytam, czekam na dalsze relacje

[RomciaW]

Witamy Korę Mam nadzieję że jeszcze jest Bo jak nie ,to byłby to jakiś horror Jacek i Wacek też są

[Helios]

Witaj Agatko, zapraszam

Miało być o ogrodzie, ale temat uparcie umyka jak ten motyl

Ogrodu po prostu nie było. Nic, zupełnie nic. Rozorana ziemia, wymieszana z cementem, ubita i pełna dziur. Po deszczu, buty zostawały w glinie.



Najgorsze jednak było to, że temat ogrodu był mi zupełnie obcy. Nie czułam go. Nie miałam żadnego planu. W poprzednim miejscu zamieszkania mieliśmy nieduży ogródek, ale zakładała go firma. Nie miałam na to czasu i nie widziałam takiej potrzeby. To M był od zieleni.

Przyszedł październik 2009, a z nim zima. W mojej chałupie zamarza woda w wiadrach. Jest ciepło tylko tuż przy jedynym piecu. Nie mam odpowiednich ubrań ani butów, same wysokie obcasy, które grzęzną w śniegowej brei.

Jeszcze raz biorę się w garść. Przenoszę się do nowego, nie wykończonego domu. Jest ciepło, jest gorąca woda i pętający się pseudo majster. Dość, poszedł won i poszedł, zostawiając po sobie całą masę fuszerek.

[drewutnia]

i co i co bo już sie pogubiłam ten stary dom zburzyliscie
(trochę szkoda-fajny był) i nowy już jest?
mało zdjęć i nie wiem gdzie 2010 i 2012?
czekam na jeszcze

[lora]

Heleno pięknie opowiadasz...jak wszyscy czekam na dalszy ciąg..w pewnych momentach widzę siebie i moje
perypetie...
..sunia cudna...

[zwkwiat]

Heleno, podziwiam, sami z mężem to przeszliśmy, w momencie postanowienia o przenosinach mąż miał 70 lat, skoro my daliśmy radę, to i Wy z pewnością poradziliście sobie doskonale, a ogród będziesz urządzać powoli, z namysłem, własnoręcznie; ależ będziesz miała satysfakcję.

[Helios]

Teraz na skróty i z górki To tylko namiastka wszystkiego z czym przyszło mi się zmierzyć.
M przyjeżdżał tylko na soboty i niedziele. A ja robiłam za zaopatrzeniowca, inspektora nadzoru i wszystko inne.
Byłam również

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia 2009 kolejne radosne wydarzenie. Urodziła się wnusia

[drewutnia]

jaka słodka...no teraz to już biega i woła babcia pewnie:)
moja mała tez jest z grudnia 2009

[leszczyna]

...oj HELENKO cedzisz nam te wiadomości i opowieści przez bardzo gęste sito.....kapu...kap.....kapu...kap...a my tu wytrzeszczamy i czekamy

[Helios]

Ewuniu moje wnuki są straszliwie gadające, to po babci i mamuni. Oboje zaczęli w wieku 1,5 roku i nie mogą przestać

Nastał rok 2010 - czas realizacji marzeń. Od stycznia jesteśmy już we dwoje

Piękna zima. Zrobiło się czyściutko, bielutko. Nie widać dziur i resztek budowy. Najbardziej zdziwiona jest Kora:



Pięknie wygląda mój ogród

[lora]

...co ogród ogrodem stanie się ale sunia śliczna...

[Helios]

Niestety, śnieg zginął i ukazał się "nasz ogród w całej krasie". Niektórzy od razu wzięli się do roboty:


M zapowiedział, że jeszcze z pół roku będą trwały roboty i trwały:



Żeby jednak mi się nie nudziło, M założył warzywnik. Tylko założył i umył ręce od jego pielęgnacji



Przerażona, zaczęłam się uczyć