Moja z centralnej Polski przyjechała i tylko do góry brzuchem się wyleguje. Kreta złapała 2 razy na 3 lata, inne dziadostwo też rzadko. Najlepiej poluje jej się na muchy i ptaki
Czereśnie sobie definitywnie odpuszczam. nie dość, że chorowite toto i ciągle mszyca na nich, to na dodatek ptaki zjadają owoce zupełnie niedojrzałe jeszcze, więc nie ma szans przed nimi zdążyć. To co wydałabym na ochronę przeznaczę na zakup 3 kg czereśni, więcej i tak na drzewie nie ma.
Zakupy zrobiłeś wspaniałe

Jeżyny też mnie już wkurzyły, co roku przemarzały. W tym roku okryłam i przetrwały, ale takie okrywanie dużych krzewów to orka, więc może zostanę docelowo przy 2 krzakach i basta!!
Całe szczęście, że choć jabłonie mam stare, bo Wasze perypetie z nimi to horror...