
A to moje szczekające szczęście. Jeszcze jest rekonwalescentem, bo jakis czas temu uciekł przez oniedomkniętą bramę i wrócił strasznie pogryziony. Na szczęście weterynarz to prawdziwy cudotwórca - pozszywał mięśnie, ścięgno i już się rany pięknie goją

Razem z psem sąsiada tworzą "system wczesnego ostrzegania"
