A gipsowe jaskółcze ogony na wycieczce - bardzo interesujące. Trzeba uważnie rozglądać się wokół siebie, to zobaczy się piękne twory natury
Ogród za borem cz. 2
-
jola z izer
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 951
- Od: 9 paź 2010, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: ogród za borem cz. 2
Ogród za borem ... te ogrody w pobliżu borów, lasów mają inny klimat, roślinność jakaż gęściejsza, zieleń intensywniejsza. Podoba mi się
A gipsowe jaskółcze ogony na wycieczce - bardzo interesujące. Trzeba uważnie rozglądać się wokół siebie, to zobaczy się piękne twory natury

A gipsowe jaskółcze ogony na wycieczce - bardzo interesujące. Trzeba uważnie rozglądać się wokół siebie, to zobaczy się piękne twory natury
Re: ogród za borem cz. 2
Tę paproć i ja mam, ale u mnie jeszcze nie pokazała co potrafi
Myślisz, że powinnam już teraz się jej pozbyć?
Myślisz, że powinnam już teraz się jej pozbyć?
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: ogród za borem cz. 2
Stachu mrozy nie narobiły zbyt wielkich szkód. Przynajmniej taką mam nadzieję, bo teraz znowu temperatura leci ostro w dół. Przemarznięte liście ma aktinidia i klon Ginnala. Myślę, że odbiją, jeśli ta zima nie potrwa zbyt długo.
Jolu witaj za borem. Masz rację z klimatem dzikich ogrodów. Powietrze ma tu inny zapach. Cały czas towarzyszą mi głosy ptaków. Szczególnie lubię chwile przed zachodem słońca, kiedy zieleń staje się jeszcze bardziej intensywna
Siberio paproci się nie pozbywaj, bo jest piękna. Otocz ją tylko solidnym ogranicznikiem, żeby się nie rozchodziła na wszystkie strony. U mnie coraz więcej roślin rozłazi się po ogrodzie, jak tak dalej pójdzie będę musiała zakupić maczetę
Jabłoń ozdobna Makowiecki

Jolu witaj za borem. Masz rację z klimatem dzikich ogrodów. Powietrze ma tu inny zapach. Cały czas towarzyszą mi głosy ptaków. Szczególnie lubię chwile przed zachodem słońca, kiedy zieleń staje się jeszcze bardziej intensywna
Siberio paproci się nie pozbywaj, bo jest piękna. Otocz ją tylko solidnym ogranicznikiem, żeby się nie rozchodziła na wszystkie strony. U mnie coraz więcej roślin rozłazi się po ogrodzie, jak tak dalej pójdzie będę musiała zakupić maczetę
Jabłoń ozdobna Makowiecki

Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Re: ogród za borem cz. 2
Ja tam lubię busz i rozłażenie się roślin jest dla mnie błogosławieństwem
Widok pustej ziemi jest denerwujący 
Może kiedyś zmienię zdanie, ale to jeszcze sporo wody w Czarnej Hańczy upłynie ;-)
Może kiedyś zmienię zdanie, ale to jeszcze sporo wody w Czarnej Hańczy upłynie ;-)
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: ogród za borem cz. 2
Siberio Przyznam, że ja też lubię
Rozłażenie się roślin jest efektem 2 ostatnich mokrych lat. Wcześniej wszystko rosło bardzo słabo, bo ogród w oddaleniu od domu. Wodę do podlewania trzeba nosić ze studni, a pod koniec lata bywało, że i w studni wody brakowało.
Buszu ciąg dalszy

Niezapominajki rozsiewają się tam, gdzie mają ochotę

Zaczynają kwitnąć orliki

W warzywniku wzeszła rzodkiewka
Wysadziłam wczoraj rozsadę sałaty, mam jednak obawy, bo jej nie hartowałam
Sarny nadal panoszą się w moim ogrodzie. Zniszczyły mi sosnę himalajską /chyba im nie pasowała do biotopu
/ Znajomy leśnik twierdzi, że to samiec znaczy sobie terytorium. Muszę mu pokazać akt notarialny, niech sobie idzie na nieużytki, których wokół pełno
Buszu ciąg dalszy

Niezapominajki rozsiewają się tam, gdzie mają ochotę

Zaczynają kwitnąć orliki

W warzywniku wzeszła rzodkiewka
Sarny nadal panoszą się w moim ogrodzie. Zniszczyły mi sosnę himalajską /chyba im nie pasowała do biotopu
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
-
jola z izer
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 951
- Od: 9 paź 2010, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: ogród za borem cz. 2
No właśnie, te bezpłatne cudowne koncerty ptaków
Przed wieczorem, na najwyższą gałązkę gruszy przylatuje kos i koncertuje, gwiżdże. Czasem mu odpowiadam. I przedwieczorne powietrze po słonecznym dniu ma zapach balsamiczny
. A co to znaczy podlewać wodą ze studni też wiem. Zanim doprowadziłam wodę z magistrali wodociągowej, to wodę, również w domu, miałam ze studni. Wszyscy się zachwycali smakiem mojej herbaty, a to była zasługa wody
Ale w suche lata czasem w studni obniżał się poziom wody tak, że ledwo starczało na domowe potrzeby, to o podlewaniu nie było mowy. Teraz mam wodę chlorowaną, ale pod dostatkiem. Drugą studnię zaopatrywaną w wodę przez ciek mam do podlewania, po ogrzaniu w wannie, roślin w donicach i innych, wrażliwych. Bez wody, w czasie suszy ogród cierpi 
Re: ogród za borem cz. 2
Widzę, że szykują się na jesień judaszowe srebrniki
O sarnach... dobre
A za himalajską baty powinien dostać ten samiec!!!
O sarnach... dobre
A za himalajską baty powinien dostać ten samiec!!!
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: ogród za borem cz. 2
Jola u mnie w majowe wieczory koncertuje w głogowej gęstwinie słowik. Usłyszałam jego śpiew po raz pierwszy właśnie tutaj. Zresztą te wieczorne godziny zapadającego zmierzchu są magiczne. I właśnie w tym momencie skojarzyłam, że wtym roku nie słyszałam jeszcze żabiego koncertu. Ciekawe dlaczego?
Siberio srebrniki mam co roku jesienią - jest za co kupować nowe rośliny
Jest to pozostałość po poprzedniej właścicielce.
Myślę, że u mnie grasuje SAMIEC ALFA a to niezbyt dobrze rokuje na przyszłość
Siberio srebrniki mam co roku jesienią - jest za co kupować nowe rośliny
Myślę, że u mnie grasuje SAMIEC ALFA a to niezbyt dobrze rokuje na przyszłość
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Re: ogród za borem cz. 2
Cudowny ten twój busz pod opieką puszczyka
Piwonie uwielbiam, ale specjalnie się na nich nie znam. Czy piwonia lekarska to jakaś inna od tej, którą spotyka się na ogół w ogrodach?
Mimo, że mieszkam w dużym mieście, u mnie w ogrodzie też ptaszki pięknie śpiewają (zwłaszcza kosy). Wyobrażam sobie, jak to jest u Ciebie.
Mrozy minęły, jest ślicznie i cieplutko, ale u nas sucho jak pieprz. Ptaszki chętnie korzystają z przygotowanego dla nich poidełka. Czy też zostawiasz dla nich wodę?
Mimo, że mieszkam w dużym mieście, u mnie w ogrodzie też ptaszki pięknie śpiewają (zwłaszcza kosy). Wyobrażam sobie, jak to jest u Ciebie.
Mrozy minęły, jest ślicznie i cieplutko, ale u nas sucho jak pieprz. Ptaszki chętnie korzystają z przygotowanego dla nich poidełka. Czy też zostawiasz dla nich wodę?
-
minismok
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3035
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Re: ogród za borem cz. 2
Kolorowym prymulom suknia natury miła.Miłki prawie jak piwonie
Wypoczywam w Twoim ogrodzie bo wieszzzz.........kochanką wypoczynku jest naturalna swoboda
cmokaski
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: ogród za borem cz. 2
Wow .. za borem jest śliczny ... miłki , piwonie , żonkile ... cudnie 
-
jola z izer
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 951
- Od: 9 paź 2010, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: ogród za borem cz. 2
Lunaria bardzo ładnie wygląda w suchych bukietach, a ta teraz kwitnąca na fioletowo jest ładniejsza od białej.
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: ogród za borem cz. 2
Izuś puszczyk tylko się przygląda. Ogrodem opiekuje się Jezus Frasobliwy wyrzeźbiony i podarowany mi przez mojego Tatę :P
Piwonia lekarska to ta, która kwitnie najwcześniej bo często już w maju, ma troszkę inne liście niż bardziej bogata w odmiany piwonia chińska
Smokini odpoczywaj, tylko uważaj na meszki i chrabąszcze. Mam pewne obawy, że swoboda może się zamienić w anarchię
Miriam przy takich zachwytach mogę tylko
i
Buszowacenia ciąg dalszy. Rozpoczyna się wiosenny spektakl. Kwitną głogi - coś dla nieszczęśliwie zakochanych, bo leczą chore serca


Po raz pierwszy zakwitł lilak - może ktoś wie, co to za odmiana?

Zakwitła kalina

W warzywniku posadziłam pomidory, paprykę i sałatę

Piwonia lekarska to ta, która kwitnie najwcześniej bo często już w maju, ma troszkę inne liście niż bardziej bogata w odmiany piwonia chińska
Smokini odpoczywaj, tylko uważaj na meszki i chrabąszcze. Mam pewne obawy, że swoboda może się zamienić w anarchię
Miriam przy takich zachwytach mogę tylko
Buszowacenia ciąg dalszy. Rozpoczyna się wiosenny spektakl. Kwitną głogi - coś dla nieszczęśliwie zakochanych, bo leczą chore serca


Po raz pierwszy zakwitł lilak - może ktoś wie, co to za odmiana?

Zakwitła kalina

W warzywniku posadziłam pomidory, paprykę i sałatę

Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: ogród za borem cz. 2
Te głogi ....... cudne Ci one.. nie mam żadnego i czas to zmienić 
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: ogród za borem cz. 2
Dorotko jesteś moją pokrewną duszą jak gdyby, gdyż Ty masz ogród za borem, a ja przy lesie, ale to na jedno wychodzi.
Mnie także nie przeszkadzają rozłażące się rośliny i wszędobylskie samosiejki, a dlatego, że nie mam czasu na bieżąco przycinać roślin, to się wysiewają.
Ogród mam także oddalony od miejsca zamieszkania i w upały wszystko więdnie, trawa wysycha, a jak już podlewam, to cztery godziny biegam z wężem.
Ślicznie głogi Ci kwitną.
Ja dwa razy sadziłam ten o czerwonych kwiatach, ale nie chcą u mnie rosnąć.
Mnie także nie przeszkadzają rozłażące się rośliny i wszędobylskie samosiejki, a dlatego, że nie mam czasu na bieżąco przycinać roślin, to się wysiewają.
Ogród mam także oddalony od miejsca zamieszkania i w upały wszystko więdnie, trawa wysycha, a jak już podlewam, to cztery godziny biegam z wężem.
Ślicznie głogi Ci kwitną.
Ja dwa razy sadziłam ten o czerwonych kwiatach, ale nie chcą u mnie rosnąć.

