
Pikowanie siewek
Trzeba podważyć siewki patyczkiem od dołu by ich nie wyciągać.Roślinkę trzeba złapać za listek palcami, albo pesetą i delikatnie pomagając sobie patyczkiem oddzielić od pozostałych. Warto wybierać tylko takie dorodniejsze.Zrobić dziurkę patyczkiem i również pomagając sobie nim wprowadzić korzonek uważając by się nie podwinął.Jak za długi to można koniuszek uszczknąć.Obcisnąć ziemię z boku delikatnie jednym ruchem patyczka.Na koniec delikatnie nie za dużo podlać i można jeszcze na krótko dać pod folię by zwiększyć wilgotność wokół dopóki korzenie nie zaczną funkcjonować. 

A czy robicie dziurki w kubeczkach jak pikujecie siewki, a gdzie je przesadzacie, bo ja truchleję, jak sobie z tym wszystkim poradzę. Może macie pomysły do czego przepikować, bo mam tego dużo. Mam też sporo doniczek takich malutkich, ale gdzie to wszystko trzymać. Jak sobie z tym radzicie?. Pozdrawiam.
Widze że nie tylko ja mam takie problemy, też zastanawiam cię co gdzie upchnąć i jak dam radę to popikować. Naszczęście sieję roślinki po pół paczuszki, jak by co nie wyszłocecylia pisze:A czy robicie dziurki w kubeczkach jak pikujecie siewki, a gdzie je przesadzacie, bo ja truchleję, jak sobie z tym wszystkim poradzę. Może macie pomysły do czego przepikować, bo mam tego dużo. Mam też sporo doniczek takich malutkich, ale gdzie to wszystko trzymać. Jak sobie z tym radzicie?. Pozdrawiam.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8098
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Jeśli mi zabraknie małych doniczek to w kubeczkach ( po 0,5 litrowym jogurcie) wypalam dziurki rozgrzanym na gazie gwoździem, pod kubeczki i doniczki mam małe podstawki ( po 25 groszy/szt), nie niszczą się, więc służą latami, na spód daję 3-4 kamyczki (keramzyt, też służy z roku na rok), i upycham nawet na parapetach u znajomych, odwdzięczam się za to pysznymi pomidorami.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Do pikowania nadają się kubeczki jednorazowe-ja kupowałam nowiutkie opakowanie-przynajmniej były jednakowego rozmiaru. Dziurki w dnie trzeba zrobić koniecznie, by nadmiar wody po podlewaniu mógł odpłynąć. Najłatwiej zrobić je niepotrzebnym rozgrzanym nad płomieniem nożem-ja robiłam na krzyż przez kilka warstw -sztuk dna kubeczków na raz.
W sklepach ogrodniczych są tanie ok. 2 zł tace pod palety pikowe, świetnie się sprawdzają jako podstawki pod kilkanaście kubeczków lub małych doniczek.
W sklepach ogrodniczych są tanie ok. 2 zł tace pod palety pikowe, świetnie się sprawdzają jako podstawki pod kilkanaście kubeczków lub małych doniczek.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8098
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- 200p
- Posty: 420
- Od: 13 mar 2009, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska - Kraków
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Podobnie jest z doniczkami torfowymi, z zewnątrz szybko wysychają a z drugiej strony z ziemi wyciągają wodę jak szalone. Też zaprzestałam używania torfówek 

serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8098
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
LeNka- być może to tylko moje spostrzeżenia. Nie chciałabym nikomu odradzać używania doniczek torfowych przy produkcji rozsad.
Pewnym rozwiązaniem jest ustawienie ich na jakichś tackach, na które można wlewać wodę, aby podciągały ją jak papier. Ale ja również tego próbowałam i po niedługim czasie doniczki stawały się mokre tylko do połowy swej wysokości pomimo, że stały w wodzie. Wyżej jakoś nie podciągały wody. Natomiast spodnia część była totalnym błotem.
Być może trafiłam na doniczki zrobione złą metodą, lub coś w procesie ich produkcji było spartolone i okazały się bublem.
Miałam także zastrzeżenia do ich rozkładu po przeniesieniu ich z roślina do gleby na miejsce stałe. Rozmiękanie ich i rozkład, aby korzenie sadzonki zostały "uwolnione" następowały dość długo-tym dłużej im częściej w porę nie podlałam sadzonek. Musiałam bardzo pilnować aby ziemia była stale mokra, bo w przeciwnym wypadku skorupka doniczki twardniała i więziła korzenie.
Ale być może kupiłam jakiś bubel..w każdym bądź razie nie kupię ich więcej.
Ciekawa jestem opinii i obserwacji innych użytkowników co do doniczek torfowych.
Pewnym rozwiązaniem jest ustawienie ich na jakichś tackach, na które można wlewać wodę, aby podciągały ją jak papier. Ale ja również tego próbowałam i po niedługim czasie doniczki stawały się mokre tylko do połowy swej wysokości pomimo, że stały w wodzie. Wyżej jakoś nie podciągały wody. Natomiast spodnia część była totalnym błotem.
Być może trafiłam na doniczki zrobione złą metodą, lub coś w procesie ich produkcji było spartolone i okazały się bublem.
Miałam także zastrzeżenia do ich rozkładu po przeniesieniu ich z roślina do gleby na miejsce stałe. Rozmiękanie ich i rozkład, aby korzenie sadzonki zostały "uwolnione" następowały dość długo-tym dłużej im częściej w porę nie podlałam sadzonek. Musiałam bardzo pilnować aby ziemia była stale mokra, bo w przeciwnym wypadku skorupka doniczki twardniała i więziła korzenie.
Ale być może kupiłam jakiś bubel..w każdym bądź razie nie kupię ich więcej.

Ciekawa jestem opinii i obserwacji innych użytkowników co do doniczek torfowych.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
Ja w ubiegłym roku taka zachwycona byłam tymi torfowymi, nakupiłam dużo,(nawet mam jeszcze), ale jak piszą koleżanki to klapa, miałam z nimi dużo kłopotów, bo tak mi wysychały i dużo zniszczyłam rozsadek przez nie, więc w tym roku nie będę używać. Cieszę się,że Judytka napisała o tackach, bo nie wiedziałam,że takie coś jest i miałam z tym kłopot, a tak to jutro lecę do sklepu i może coś zaczęłabym pikować.Boję się tego.Ja mam posiane w mini szklarenkach tych z allegro i nawet sobie chwalę.