Rosahumus same zachwyty a jakie efekty?
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Rosahumus
1 gram proszku rozpuscilas w litrze wody i tym podlalas roslinki? Bez rozcienczania?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- szarotka12
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 2 wrz 2009, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Rosahumus
Rybka pisze:1 gram proszku rozpuscilas w litrze wody i tym podlalas roslinki? Bez rozcienczania?
Tak Rybko. Kupując rasahumus (1 kg) otrzymałam sporo ulotek. Przytoczę Ci fragmenty:Rośliny balkonowe pelargonia, surfinia itp - pierwszy raz nawóz należy zastosować bezpośrednio po posadzeniu roślin, następnie należy podlewać rośliny 2-3 razy co 2 tygodnie nawozem w dawce 1g/1l wody zużywając 200-500 ml roztworu nawozowego na roślinę. Rośliny rabatowe podobnie, z tym, że pierwszy raz przed posadzeniem, a potem też roztworem 1g/1l zużywając na roślinę 100-300ml roztworu. Ponieważ ja otrzymałam przesyłkę po posadzeniu roślin rabatowych, zastosowałam tak jak przy pelargoniach . Pozdrawiam

- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Rosahumus
Dzięki
Czy pod pomidory tez stosowac takie dawki? Powinni dolaczac bardziej szczegolowa instrukcje 


"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- szarotka12
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 2 wrz 2009, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Rosahumus
Na podstawie ulotki - na warzywa przed siewem lub sadzeniem rozsady w formie oprysku doglebowego (3-6g nawozu rozpuszczonego w 300-500 ml wody/ na ok 10 m2. Ponieważ ja otrzymałam rosahumus po posadzeniu pomidorów podlałam roztworem 10g na 10 litrów wody. Takim samym roztworem podlałam inne warzywa. Na pewno nie zaszkodziło bo to było już tydzień temu. A ile pomoże to się dopiero okaże. Pozdrawiam
Jeszcze należy pamiętać, ze nawóz sypie się do wody, nigdy odwrotnie i należy czekać aż się sam rozpuści. Dopiero rozpuszczony roztwór należy zamieszać i można pryskać lub podlewaćRybka pisze:1 gram proszku rozpuscilas w litrze wody i tym podlalas roslinki? Bez rozcienczania?
- krzysiek1240
- 200p
- Posty: 364
- Od: 23 lut 2008, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
- szarotka12
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 2 wrz 2009, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Rosahumus
Witaj Krzyśku
. Trudno mi dzisiaj odpowiedzieć czy są już widoczne efekty. Myślę, że to zbyt krótki okres żeby wytworzyła się próchnica. Na terenie gdzie jest położony nasz ogród rósł kiedyś las, gleba jest piaszczysta, ponadto w naszym regionie panuje susza i na dodatek w ubiegłym tygodniu padał grad. Ziemię nawozimy obornikiem i sztucznymi nawozami, również chociaż raz w roku stosujemy gnojówkę z pokrzywy( oczywiście nie na wszystko) no i podlewamy. Najlepiej wyglądają roślinki sadzone w tym roku, ale czy jest to zasługa rosahumusu na razie trudno stwierdzić. Myślę, że na pewno nie zaszkodziło. Pozdrawiam 


- gosia2501
- 200p
- Posty: 208
- Od: 28 lut 2008, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rosahumus
Jak to nikt nie zna, produkt jest do kupienia w sklepach ogrodniczych a nie jak piszesz u dwóch sprzedawców, przynajmniej w małym sklepie ogrodniczym w którym od lat się zaopatruje można go kupić bez najmniejszego problemu.Rozanka pisze:Jak ja to lubię w Polsce, nikt nie zna produktu, ma go 2 sprzedawców w kraju, a dostaje nagrody za popularność, wręcz hit 2010 roku.
Co mam o tym myśleć?
Osobiście stosuję zarówno Rosahumus jak i EMy. Co do Rosahumusu, to zmiany gleby zbitej, gliniastej w próchniczną bym się nie spodziewała, bo i niby co w tym środku miałoby dostarczyć próchnicy, trochę rozsądku.


Co do EMów, te stosuję od zeszłego roku. Ktoś tu pytał o możliwość poprawienia struktury gleby. Ja co prawda na moją glebę nie narzekam, jest próchniczna i dość urodzajna, ale moja znajoma z innego forum ma ogród w podkarpackiej miejscowości. Ziemia, to czysta glina. Zastosowała EMy celem poprawienia gleby, twierdzi, że gleba znacząco się polepszyła, jak to sama określa "odgliniła". Ja natomiast mogę powiedzieć, że kiedy wszyscy dookoła walczyli z mszycami, mączniakami itp. u mnie dzięki stosowaniu EMów nie było takich problemów. Najbardziej przekonuje mnie do ich stosowania takie doświadczenie. Od wielu lat uprawiam pomidory w tunelu foliowym, z braku możliwości przeniesienia tunelu w inne miejsce, uprawiam pomidory od lat w tym samym miejscu bez wymieniania gleby. Nie było więc zaskoczeniem, jak pewnego roku pomidory zachorowały na zarazę ziemniaczaną, w kolejnym roku zaatakowała je następna choroba i tak trzy- cztery lata cieszyłam się pierwszym zbiorem, potem pomidory były wyrywane i szły na ognisko. W tamtym roku, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi i wierze, że to coś da zastosowałam EMy, jakież było moje zdumienie kiedy do końca sezonu, nie dostały żadnej plamy, a owoce były duże i smaczne. W tym roku postanowiłam rozszerzyć stosowanie Emów i na sad, pomidory znów mam piękne i zdrowe, w sadzie drzewa owocowe bez chorób i szkodników. Co do Emów jestem w 100% przekonana i na pewno będę je regularnie stosować, co do Rosahumusu poobserwuję ten sezon i kolejny i wtedy powiem czy warto, czy nie.

Pozdrawiam Gosia
- gosia2501
- 200p
- Posty: 208
- Od: 28 lut 2008, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rosahumus
Na pw otrzymałam pytanie, czy spryskiwałam glebę Rosahumusem, czy podlewałam nim, oraz w jakich proporcjach go rozcieńczałam. Odpowiem tu nie na pw, ponieważ więcej osób będzie mogło skorzystać.
Otóż spryskiwałam nim glebę, ale można też podlewać. Dla mnie opryskiwanie było wygodniejsze i przede wszystkim wydajniejsze, poza tym łatwiej opryskać rosnące rośliny niż przedzierać się z konewką wśród gąszczu roślin na rabacie.
5g Rosahumusu rozpuszczone w 0,5 l wody starcza na opryskanie 10 m kw. Łatwo więc sobie wyliczyć potrzebną ilość cieczy i odpowiednio dobrać potrzebne ilości. Ciecz przygotowujemy w ten sposób, że do naczynia z wodą wsypujemy Rosahumus i czekamy aż sam się rozpuści (Nie mieszamy!). Potem wlewamy przez sito do opryskiwacza i dopełniamy wodą do ilości potrzebnej w zależności od ilości wsypanego Rosahumusu. tak przygotowanym roztworem opryskujemy wilgotną glebę, po czym delikatnie mieszamy z glebą jeśli jest taka możliwość.
Otóż spryskiwałam nim glebę, ale można też podlewać. Dla mnie opryskiwanie było wygodniejsze i przede wszystkim wydajniejsze, poza tym łatwiej opryskać rosnące rośliny niż przedzierać się z konewką wśród gąszczu roślin na rabacie.
5g Rosahumusu rozpuszczone w 0,5 l wody starcza na opryskanie 10 m kw. Łatwo więc sobie wyliczyć potrzebną ilość cieczy i odpowiednio dobrać potrzebne ilości. Ciecz przygotowujemy w ten sposób, że do naczynia z wodą wsypujemy Rosahumus i czekamy aż sam się rozpuści (Nie mieszamy!). Potem wlewamy przez sito do opryskiwacza i dopełniamy wodą do ilości potrzebnej w zależności od ilości wsypanego Rosahumusu. tak przygotowanym roztworem opryskujemy wilgotną glebę, po czym delikatnie mieszamy z glebą jeśli jest taka możliwość.
Pozdrawiam Gosia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7578
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Rosahumus




Na 3 pierwszych zdjęciach Kazio i Rosahumus na działce mojego taty we Wrocławiu. Zdjęcia z początku maja. Ze względu na brak opryskiwacza środek został dostarczony do gleby przez podlanie konewką. Pod koniec lipca zobaczymy jakie są efekty działania preparatu. Natomiast w Lubartowie dokonałem oprysku gleby. Pierwsze efekty można było zobaczyć na szpinaku Orbita posadzonym w tunelu. Blaszki liściowe miały długość ok. 20-25 cm. W tym przypadku cała powierzchnia została opryskana Rosahumusem. W najbliższym czasie pokażę działanie na cebulę wysadzaną z rozsady.
-
- 100p
- Posty: 119
- Od: 4 lip 2011, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska okolice Tarnowa
Re: Rosahumus
Przemek, a czy oprócz rosahumusu dawałeś jeszcze jakieś nawozy? Ja dawałam rosahumus w formie podlewania pod krzewy jakiś miesiąc temu i jak na razie rewelacji żadnych nie widzę. Tylko, że moja działka stała ugorem przez x lat, krzewy zostały posadzone w tym roku na wiosnę i niczym nie nawożone... Za jaki okres czasu można powtórzyć takie podlewanie? Czy można przedawkować ten środek?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- gosia2501
- 200p
- Posty: 208
- Od: 28 lut 2008, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rosahumus
Pozwolę sobie odpowiedzieć, choć pytanie nie do mnie, tego środka nie da się przedawkować. 

Pozdrawiam Gosia
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Rosahumus
Ja jakiś zadziwiających efektów po zastosowaniu Rosahumusu nie widzę, ale być może nie ma co liczyć na efekty po zastosowaniu jeden raz, może kupię ten preparat jeszcze raz na jesień i zrobię drugi oprysk, w ulotce piszą że powinno sie go stosować 3 razy w roku.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Rosahumus
Nie wiem czy to zasluga rosahumusu, ale krzaki ziemniakow urosly mi do pasa
a do niskich nie naleze. Krzaki babu maja jakies 160 i dalej kwitna.

"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 18 maja 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kluczbork
Re: Rosahumus
U mnie było to samo
bardzo fajny nawóz tyle że nie ziemniaki a pomidory, były naprawdę większe od tych bez nawozu, zrobiłem pół bez pół z.

-
- 100p
- Posty: 119
- Od: 4 lip 2011, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska okolice Tarnowa
Re: Rosahumus
Jeżeli wszystkim roślinki tak ładnie rosną, to i ja podleję ogórki
. Maliny podlane ponad miesiąc temu nie zareagowały, może podleję je jeszcze raz. Tylko nie wiem, czy jeśli chorują (plamy, kropki na liściach, zasychanie dolnych listków)jest sens stosować teraz rosahumus, czy nie lepiej najpierw je wyleczyć?
