 
 Artamko-Marto,ciebie to już u mnie nie było szmat czasu. Fajnie, że wpadłaś! Mówisz, że mi zazdrościsz mojego dębu. Hmm, mogę się z tobą podzielić. Co roku wysiewa się dziesiątki małych dąbków. Tylko że wiesz, ten mój to ma już chyba z 60 lat. No ale młoda jesteś, mogłabyś jeszcze doczekać, aż urośnie. Chociaż, nie wiem. Może aż tak młoda, to nie jesteś
 No najwyżej, twój byłby trochę niższy od mojego. Ale też ładny
 No najwyżej, twój byłby trochę niższy od mojego. Ale też ładny  
 Małgocha, ja jeszcze z begoniami poczekam do marca, tak jak mówiłam wcześniej. U mnie kiełkują dość szybko i mają potem za długie, za bardzo wyciągnięte pędy.
 
 Ewamon, cieszę się, że przywołałam w tobie letnie wspomnienia. NIe martw się zdjeciami. Machnij na nie ręką. Za chwilę znowu będziemy chodzić i cykać te nasze roślinki ku zdziwieniu i uciesze naszych sąsiadów
 
 Misiu, ja już myślałam, że w ogóle o mnie zapomniałaś, a tutaj proszę, jesteś znowu
 Pytasz, co bym ci doradziła. Ja także się nad tym zastanawiałam. Wiosną rabata z hostami wygląda na pustą. TRzeba by ją czymś ożywić. Widziałam na którymś z wątków, że pomiędzy hostami zasadzono mnóśtwo niebieskich szafirków. Piękne błękitne morze. A później, kiedy szafirki przekwitły, to akurat wyrosły liście host, które skutecznie je zasłoniły. No ale nadal na rabacie były właściwie same hosty. Otóż ja po rozważeniu wielu "za" i "przeciw" postanowiłam zasadzić wśród host liliowce. Ale bez przesady, nie za dużo. Liliowce, wiadomo, są piękne, gdy kwitną, no ale potem zostają tylko liście. I to takie dość nieuporządkowane, rozkłądające się na wszystkie strony. I właśnie na pomoc przychodzą wtedy hosty. Jak myślisz, może to byłby dobry pomysł? Widziałam u Dali, podobało mi się. Możemy Misiu tak spróbować, co myślisz?
 Pytasz, co bym ci doradziła. Ja także się nad tym zastanawiałam. Wiosną rabata z hostami wygląda na pustą. TRzeba by ją czymś ożywić. Widziałam na którymś z wątków, że pomiędzy hostami zasadzono mnóśtwo niebieskich szafirków. Piękne błękitne morze. A później, kiedy szafirki przekwitły, to akurat wyrosły liście host, które skutecznie je zasłoniły. No ale nadal na rabacie były właściwie same hosty. Otóż ja po rozważeniu wielu "za" i "przeciw" postanowiłam zasadzić wśród host liliowce. Ale bez przesady, nie za dużo. Liliowce, wiadomo, są piękne, gdy kwitną, no ale potem zostają tylko liście. I to takie dość nieuporządkowane, rozkłądające się na wszystkie strony. I właśnie na pomoc przychodzą wtedy hosty. Jak myślisz, może to byłby dobry pomysł? Widziałam u Dali, podobało mi się. Możemy Misiu tak spróbować, co myślisz?  
 Dalu, masz rację, że najważniejsze i najbardziej ekscytujące jest właśnie samo oczekiwanie. Tak zresztą, jak we wszystkim. I z tego względu to wczesna wiosna jest tym najcudowniejszym okresem, kiedy jeszcze wszystko jest przed nami, kiedy planujemy, porządkujemy. No bo później to już pozostaje nam tylko podziwiać. A lipiec zwiastuje, że niechybnie nadejdzie sierpień, potem kolorowy wrzesień, i za chwilę znowu znajdziemy się w tym momencie, w którym jesteśmy teraz.







 
  no i liliowiec- cudeńko . Proszę o jeszcze
  no i liliowiec- cudeńko . Proszę o jeszcze  
  







 
  i pięknie sfotografowana
 i pięknie sfotografowana   Bo i clematisy i róże, i lilie, i hosty z żurawkami
 Bo i clematisy i róże, i lilie, i hosty z żurawkami   
 

 
  
 

 
   



 
  









 
 
		
