Zawsze podchodzę do zagadnienia w sposób a co ja bym zrobił gdybym miał ten dylemat.
Woda siarkowodór czyli dużo materii organicznej i bakterie beztlenowe. Przyjmijmy że mam napełnione oczko taką miksturą, czas zabić życie w tej wodzie, użyłbym podchlorynu który doskonale zneutralizuje bakterie, następnie czas na przygotowanie aktywatora czyli bakterii kwasu mlekowego. Słoik wody od ogórków i paczka drożdży do tego kilogram cukru.
Zalewamy to kilkoma litrami przegotowanej ale nie zimnej (około 30 stopni Celsjusza) zostawiamy na trzy dni a następnie wlewamy do naszego oczka. Oczywiście sięgamy po najskuteczniejszą roślinę która nazywa się moczarka kanadyjska najlepiej z naturalnego zbiornika i po paru tygodniach możesz wpuścić ryby. Tak przygotowana woda z pewnością będzie zdecydowanie lepszej jakości niż to co oferują wodociągi.