Zaspałam.

Telefon wyłączyłam i miałam wstać, ale niestety nie zrobiłam tego.
Mam nadzieję, ze Iza nie spóźniła się do szkoły. Wczoraj oglądałyśmy film i troszkę zeszło.
Mały wstał cichutko, poszedł do kuchni i bawił się autkiem. Żeby mamusi nie przeszkadzać
Dziękuję za odwiedzinki i komentarze. Rzeczywiście jestem jakby hojnięta. Trochę przeraziły Mnie ich ceny. Chyba muszę zacząć wysprzedawać roślinny majątek.
Asiu, Ja też tak zaczynałam. Miałam tylko carnosę. Straciłam jedną a reszta jakoś dociągnie do wiosny.
Elu, był taki czas, że Junior budził się z poobiedniej drzemki o 17.00 i potem buszował do 12.00. Teraz nie pozwalam Mu spać dłużej niż do 14.30-15.00. Jakoś Mu to pasuje. Mnie też, bo o 21 dziecko śpi i mam "wolne"
