Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
- Zgredo
- -Moderator Forum-.

- Posty: 1289
- Od: 1 maja 2008, o 15:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Jak równo rozrośnięte rośliny
Krzaczor jak się patrzy - bardzo ozdobny
Dziękuję za dedykację
wpadam, bo miło się ogląda Twoich podopiecznych 
"Wysoko mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników"
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ale dorodny aloes:D Ciekawe czy ja się takiego doczekam. 
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
Dominiko, Grażko i Bartku, bardzo Wam dziękuję za tyle ciepłych słów
Rzeczywiście aloesik rozrósł mi się się zdziebeczko
. Troszkę to dziwna roślinka, nie do końca pojmuję dlaczego nie chciała mi rosnąć w dużym pokoju (tylko mały pokój jej odpowiada i tam czuje sie najlepiej, jak stała w dużym to zółkły i schły jej listki ) skoro wszystkie okna w moim mieszkaniu są na jedną, wschodnią stronę, ale takie już z niej pokręcone zielone...
Z moich obserwacji wynika, że woli trochę mniej słońca, bo w dużym pokoju stał na parapecie okna, a jak go przestawiłam do małego to stoi sobie na szafce, troszkę dalej od okna i tam właśnie tak mu się dobrze zrobiło. Także myślę Bartku, że Ty też nie bedziesz musiał dlugo czekać na takie drzewo
U mnie tak się rozrosło w przeciągu 2 lat - mam go od 2007 roku
Maniu, cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Aż spłonełam rumieńcem od Twoich komplementów
Miło mi, że mój "talent pisarski" w końcu został doceniony
Masz rację to niezwykle przyjemna choroba. Niech Trwa!!!!!!!
Wpadaj oczywiście częściej
Pozdrawiam Beata
Z moich obserwacji wynika, że woli trochę mniej słońca, bo w dużym pokoju stał na parapecie okna, a jak go przestawiłam do małego to stoi sobie na szafce, troszkę dalej od okna i tam właśnie tak mu się dobrze zrobiło. Także myślę Bartku, że Ty też nie bedziesz musiał dlugo czekać na takie drzewo
Maniu, cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Aż spłonełam rumieńcem od Twoich komplementów
Wpadaj oczywiście częściej
Pozdrawiam Beata
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ja dostałem od kuzyna swojego. Miał ziemie (o ile to można było nazwać ziemią) z gliną. Od razu przesadziłem do ziemi dla kaktusów. Dodałem do tej mieszanki żwiru. Od tego czasu stoi na dworze i rośnie w oczach.
Słyszałem, że po 4 latach nabiera właściwości leczniczych.
Słyszałem, że po 4 latach nabiera właściwości leczniczych.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
Dziękuję Beciu, cieszę się, że Ci się podoba. Z tego gatunku sporo jest fajnych, choruję jeszcze na Astropythum asterias, może kiedys je dorwę
A teraz z innej beczki: Pokażę Wam dowód na to w jaki szał zakupowy może wpaść kaktusomaniak jak zobaczy duuuuuuużo doniczek z kaktusami
A zaczęło się tak niewinnie: czerwiec tego roku, była piękna, słoneczna pogoda, kiedy namówiłam moich bliskich na wypad do Palmiarni łodzkiej (oczywiście drzemała we mnie cicha nadzieja, że przywiozę stamtąd kilka okazików, ale nie udało mi się tego dokonać, bo zostały się niestety tylko te co już miałam w domu), więc stwierdziłam "nie poddam się tak łatwo! o nie!" I wyciągnęłam wszystkich na poszukiwanie kaktusów. (musiałam jakoś ukoić swoje rozczarowanie
) Dotarliśmy do pierwszego marketu... I tam moje oczy zalśniły jak dwa księżyce w pełni, jak zobaczyłam ilość doniczek z kaktusami
A że były na niższych połkach i do tego niektóre egzemplarze skrzętnie ukryte
no to moja szwagierka (zarażona
) dawaj na kolana i wyciąga platonki położone z tyłu
, kładzie na pobliski stoliczek do pakowania towarów żeby wszyscy mieli lepszy widok, no i się zaczęło przebieranie i wybieranie... ta bidulka tylko co rusz na kolana i przyciągała kolejna platonkę i od nowa oglądanie. No i tak się uzbierało 7 sztuk
;:49 
Wyobraźcie sobie, że nikt z obsługi nawet się nami nie zainteresował, nie podszedł i nie zapytał czy w czymś nam nie pomóc, nie przeszkadzało im, że tak sobie tam dłubiemy i przekładamy
No, ale co wybraliśmy to już nasze, nie?
A oto szczęśliwa siódemka, która się zakwalifikowała do ścisłego finału:
Eriocactus warasii

tego gatunku nie potrafię określić

Mammillaria matudae

A teraz z innej beczki: Pokażę Wam dowód na to w jaki szał zakupowy może wpaść kaktusomaniak jak zobaczy duuuuuuużo doniczek z kaktusami
A zaczęło się tak niewinnie: czerwiec tego roku, była piękna, słoneczna pogoda, kiedy namówiłam moich bliskich na wypad do Palmiarni łodzkiej (oczywiście drzemała we mnie cicha nadzieja, że przywiozę stamtąd kilka okazików, ale nie udało mi się tego dokonać, bo zostały się niestety tylko te co już miałam w domu), więc stwierdziłam "nie poddam się tak łatwo! o nie!" I wyciągnęłam wszystkich na poszukiwanie kaktusów. (musiałam jakoś ukoić swoje rozczarowanie
Wyobraźcie sobie, że nikt z obsługi nawet się nami nie zainteresował, nie podszedł i nie zapytał czy w czymś nam nie pomóc, nie przeszkadzało im, że tak sobie tam dłubiemy i przekładamy
A oto szczęśliwa siódemka, która się zakwalifikowała do ścisłego finału:
Eriocactus warasii

tego gatunku nie potrafię określić

Mammillaria matudae

Super, te ostatnie to chyba mammilarie, ale oczywiście się nie podejmuje dalszych dywagacji.
U mnie niestety - palmiarnia akurat (sic!) miała ostatnio zamkniętą część kaktusową, oczywiście akurat jak ja ją odwiedziłam (a popełniam to jakieś 2-3 razy w roku)! Trudno. Szkoda, że w Poznaniu maja bardzo mały wybór roślinek - oferta jest fatalna, już "lepiej" kupować w markecie (większy wybór i tańsze).
U mnie niestety - palmiarnia akurat (sic!) miała ostatnio zamkniętą część kaktusową, oczywiście akurat jak ja ją odwiedziłam (a popełniam to jakieś 2-3 razy w roku)! Trudno. Szkoda, że w Poznaniu maja bardzo mały wybór roślinek - oferta jest fatalna, już "lepiej" kupować w markecie (większy wybór i tańsze).
Maniu, chyba coś dziś z internetem szwankuje bo dopiero teraz wyświetlił mi sie Twój post. Oczywiście wpadaj, wpadaj często, ja też nie u każdego zostawiam jakiś widoczny ślad.
A to pozostali delikwenci ze szczęśliwej siódemeczki
Notocactus Leninghausii

Mammillaria Tentrancista?

Opuntia tuna monstruosa (nawiasem mówiąc ta nazwa monstruosa nieźle wystraszyła mojego brata i narzeczonego - rozbudziła ich bujną wyobraźnię)

Pilosocereus

A to pozostali delikwenci ze szczęśliwej siódemeczki
Notocactus Leninghausii

Mammillaria Tentrancista?

Opuntia tuna monstruosa (nawiasem mówiąc ta nazwa monstruosa nieźle wystraszyła mojego brata i narzeczonego - rozbudziła ich bujną wyobraźnię)

Pilosocereus

Maniu, wiem, wiem, ja w Palmiarni chyba też trafiłam na jakiś gorszy okres, bo akurat mało kłujaków kwitło i nie wszystkie wyglądały szczególnie. ale zamierzam niedługo wpaść tam jeszcze raz. Wybór w sklepiku w Łodzi też nie był duży (jest bardziej nastawiony na storczyki), ale może miałam po prostu pecha
Co do kaktusików na zdjęciach o których mówisz, to właśnie mi się wydaje, że to Mammillarie ale tej mojej NN jak na razie nie udało mi się znaleźć
Pozdrawiam Cię cieplutko
Co do kaktusików na zdjęciach o których mówisz, to właśnie mi się wydaje, że to Mammillarie ale tej mojej NN jak na razie nie udało mi się znaleźć
Pozdrawiam Cię cieplutko






