Echmea pięknie i długo kwitła 2 czy 3 lata temu , potem zaczęły rosnąć dzieci.Chciałam przesadzać , rozsadzać ale wyczytałam , że trzeba to zrobić jak umrze roślina mateczna.Teraz rosną trzy , nic nie obumiera ale też nie kwitnie.Nie podejmuję się rozdzielać tych trzech zrośniętych a chciałabym aby zakwitła.Boję się też o stabilność całej doniczki bo to olbrzymia w sumie roślina.Nie mieści się na parapecie.
Zostawić czy podjąć jakieś działania ?
Zostaw, z rośliny matecznej odrosty czerpią składniki odżywcze. A w kwestii kwiatów musisz uzbroić się w cierpliwość, bo może to trwać nawet kilka lat.
Według mnie na wiosnę możesz oddzielić i nic się nie stanie złego. Ja w tamtym roku oddzieliłam o połowę mniejsze i rosną bez problemu. W mojej "roślinnej" książce jest napisane, że młode odrosty echmei oddziela się, kiedy osiągną połowę wielkości rośliny matecznej.
Ja oddzieliłem dwie różne rośliny w różnym czasie i po tym mi obie padły.
Dopóki nie wyschnie roślina mateczna, lepiej zostawić, szczególnie że roślina wygląda bardziej gęsta.
Chyba poczekam.Tak naprawdę to nie do końca wiem , która to "mama".
Mniejsze pewnie łatwiej oddzielać ale moje były od początku bardzo duże.Największa z trzech ma teraz ok.50 cm.
Aechmea fasciata ( Echmea wstęgowata) jest bardzo łatwa w uprawie ! Po przekwitnięciu (a kwitnie ok.3-4 miesięcy) rozeta mateczna stopniowo obumiera , ale w u podstawy pojawiają się odrostowe rozetki, które łatwo się ukorzeniają . Zanim taka młoda roślina zakwitnie mogą jednak upłynąć 2-3 lata. Jednak można na to spokojnie poczekać, bo, jak widać, liście tego ananasowatego epifitu też są dekoracyjne, a o pielęgnacji można właściwie zapomnieć...Rośnie w każdej lekkiej glebie ( piasek z torfem), zresztą gleba służy w zasadzie jedynie do " trzymania" rośliny w pozycji pionowej. Może również rosnąć na kawałku kory. Niepotrzebne jej dokarmianie, choć ja doglebowo odrobinkę nawożę. Wodę w niewielkiej ilości podaje się przede wszystkim do lejka rozety, ziemia lekko wilgotna ale znosi nawet kilkutygodniowe przesuszenie.Gdzieś wyczytałam,że gdy rozeta jest już duża a nie kwitnie , można do lejka włożyć niewielki kawałek jabłka- gazy wytwarzane przez fermentujący owoc pobudzają Echmeę do zakwitnięcia.To się sprawdza. Sama tak już robiłam i skutkowało.
Jak wszystkie ananasowate kwitnie tylko raz w życiu.
Dzień dobry, mam prośbę bardziej o sposób postępowania z moim kwiatkiem (którego nazwy zapomniałem i będę wdzięczny za pomoc...)_. Chodzi o to, że główny trzon od dłuższego czasu (około roku) niby żyje, ale jakoś tak słabo. Wystawiłem go na balkon i dwa tygodnie temu zobaczyłem, że z głównego trzonu zaczęły wyrastać dwa małe. Czy można je jakoś rozsadzić? A może ściąć te słabe duże liście i dać młodym się rozwijać? Bardzo liczę na Państwa pomoc. Z góry dziękuję!
Jeśli kwitła, to roślina mateczna nie będzie już dalej rosnąć, a wręcz przeciwnie będzie obumierać jak u bromeliowatych. Odrostów na razie nie ruszaj, poczekaj przynajmniej do wiosny przyszłego roku, jak będą miały rozbudowany system korzeniowy.
Podłoże tylko jest do wymiany, to jest epifit rosnący głównie na drzewach i nie może rosnąć w zwykłej ziemi. Przesadź całość do mieszanki podłoża do storczyków i tylko trochę ziemi - np. do paproci.