Boczniak z grzybni

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4687
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Boczniak z grzybni

Post »

W mojej instrukcji napisali, że "coś" ma się dziać po ok 5-6 mies.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Meciaaa
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 22 mar 2010, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sieradz, łódzkie

Re: Boczniak z grzybni

Post »

No mi powidzieli,że z balika już po ok 3-4 tyg będzie wychodziło
Roślina Cię nie uderzy..
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4687
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Boczniak z grzybni

Post »

A ja szczepiłem na twardym drzewie- od tego tez pewnie zależy.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Meciaaa
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 22 mar 2010, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sieradz, łódzkie

Re: Boczniak z grzybni

Post »

:heja :heja :heja :heja hahaha a mohje grzybusie rosną :D:D:D:D; jestem w szoku po prostu :) :)
Roślina Cię nie uderzy..
kontra
200p
200p
Posty: 411
Od: 12 kwie 2009, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy
Kontakt:

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Meciaaa co to za firma?
Meciaaa
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 22 mar 2010, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sieradz, łódzkie

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Kupiłam u siebie na targach w Kościerzynie,które odbywają sie raz do roku,ale z tego co wiem to oni byli z łasku i mają dużą firmę.Zobacz w internecie,bo maja stronę,ale jeżeli nie uda Ci się znaleźć informacji dot. ich produktu to pisz a Ci pomogę ;:180
Roślina Cię nie uderzy..
Awatar użytkownika
ankha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2378
Od: 5 kwie 2009, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. białegostoku

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Hej, chwalcie się, jak wasze uprawy boczniaków.
Ja dopiero teraz będę miała szczepione grzybnią kołeczki boczniaka i shii-take. Boczniak pójdzie na pnie orzecha włoskiego ściętego w kwietniu, twardziak na dziką czereśnię. Jak poznać, czy drzewo nie zostało zaatakowane przez inne, niepożądane grzyby?
Tyle jeszcze do przyswojenia... a i tak głupia umrę
spis wątków -Ankha
Mikroogródek - aktualny
x_r-t

Re: Boczniak z grzybni

Post »

No to chwalimy się....

Obrazek

To fotka sprzed kilku minut.
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2343
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Piękne ;:63 ;:63
x_r-t

Re: Boczniak z grzybni

Post »

O sporej części z widocznych na fotografii grzybków dzisiaj już mogę powiedzieć piękne i smaczne.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2016
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Ja też miałem balot, pierwszy wiosenny rzut był w miarę obfity.
Potem chyba w czerwcu lub lipcu pokazało się kilka kapeluszy i wbrew instrukcji - cisza, balot zciemniał i nic nie wyrastało, nie pomogło moczenie ani nic.. Wyniosłem go po jakimś czasie z piwnicy i postawiłem pod gołym niebem w cieniu. Byłem przekonany że już po nim, kiedy we wrześniu przypadkiem zauważyłem na nim młode owocniki. Z początku nie byłem pewien czy to boczniak (miały ciemny kolor a te "piwniczne" jasny), ale po bliższej analizie okazało się ze tak. Ich wysyp zbiegł się w czasie z masowym pojawiniem się grzybów w lesie. Po kilku dniach wyrosła ich cała masa, znacznie więcej niż wiosną i to nie byle jakie, wiele kapeluszy miało 15 - 20 cm :shock:
Fotek niestety nie mam, wierzcie na słowo :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
x_r-t

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Suppa pisze:Wyniosłem go po jakimś czasie z piwnicy i postawiłem pod gołym niebem w cieniu... Byłem przekonany że już po nim, kiedy we wrześniu przypadkiem zauważyłem na nim młode owocniki. Z początku nie byłem pewien czy to boczniak (miały ciemny kolor a te "piwniczne" jasny), ale po bliższej analizie okazało się ze tak. :wink:
Właśnie fakt wystawienia balotu na światło dzienne sprawił, że plony były przyzwoite. Ja nie wyobrażam sobie trzymania przerośniętych grzybnią balotów w pomieszczeniu zamkniętym. Na mojej fotografii widać ładny kolor boczniaków, które codziennie wystawiam na dwór, a na noc wstawiam pod dach. Nie zapominam również o zraszaniu grzybni i grzybów, zwłaszcza, że jak widać na fotografii, nie stosuję się do zaleceń instrukcji i usuwam spore płaty folii tak, by wyrastające grzyby miały jak najwięcej swobody. Kiedyś robiłem tak, jak pokazywał ostatnio prowadzący "Rok w ogrodzie" - nacinałem worek. Sprawiało to, że wyrastające z małego otworu grzyby miały dłuższe korzenie, a każdy, kto jadł boczniaka wie, że korzeń jest twardy i nie nadaje się zbytnio do jedzenia, chyba, że przygotujemy flaczki z boczniaka. Teraz moje boczniaki rosną jak widać na fotografii, mają króciutkie korzonki, kapelusze mają ładny kolor i zawsze mam dwa wysypy grzybów. Ważne, by po pierwszym wysypie solidnie namoczyć balot i zapewnić grzybni odpowiednie warunki temperaturowe i wilgotnościowe. Zauważyłem, że boczniak woli wodę deszczówkę niż chlorowaną z kranu.
Boczniaka uprawiam od kilkunastu lat. Słowo "uprawiam" znaczy, że maksymalnie stawiam 3 worki, bo na tyle wystarcza grzybni z jednego woreczka. Do tego, od czasu do czasu zbieram boczniaka z pni po wyciętych drzewach celowo zarażonych grzybnią boczniaka. Kołeczki z grzybnią załatwiam we własnym zakresie - nawet teraz w worku, który widać na zdjęciu umieściłem przegotowane dwukrotnie (przez dwa kolejne dni) kołeczki drewniane, które po wystudzeniu wstawiam pod folię w czasie, kiedy grzybnia przerasta podłoże. Grzybnia przerasta również kołeczki drewniane i w ten sposób mam kołeczki z grzybnią boczniaka do unicestwiania pni drzew - mam parę po wiatrołomach.
Awatar użytkownika
ankha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2378
Od: 5 kwie 2009, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. białegostoku

Re: Boczniak z grzybni

Post »

A w jaki sposób unicestwiasz pnie drzew? One są cały czas na dworze? Czy w czasie mrozów je wstawiasz do pomieszczenia?
Tyle jeszcze do przyswojenia... a i tak głupia umrę
spis wątków -Ankha
Mikroogródek - aktualny
x_r-t

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Pnie drzew w moim przypadku to to, co zostało w ziemi po wycince drzewa. Celowo tnę drzewo dość wysoko, nawet do 0,5m nad ziemią, by zbierać jak najwięcej grzybów. Wyjątkiem są niektóre wiatrołomy, kiedy drzewo wyrwane jest z korzeniem.
Jeżeli chodzi o uprawę na drewnie (klocek o długości od ,5 do 1,5m), robię tak, jak w instrukcji. W początkowym okresie po wstawieniu kołków z grzybnią owijam folią (staram się o ciemną folię) i wstawiam do pomieszczeń gospodarczych takich, w których jestem w stanie zapewnić odpowiednią temperaturę. Wygląda to różnie o różnych porach roku.
Jeżeli drewno z grzybnią owinięte jest jasną folią, staram się umieszczać klocki w ciemnym pomieszczeniu. Po przerośnięciu drewna grzybnią wystawiam całość na dwór. Wbijam pionowo ustawione klocki w ziemię w cieniu żywopłotu. W roku takim jak ten i poprzedni, klocki wstawiam do dołków w ziemi tak, by można je było ewakuować na noc w miejsce, o którym ślimaki mogą tylko pomarzyć. W tym roku nawet balot z grzybnią stawiałem na taborecie i przenosiłem co wieczór do pomieszczeń, by ślimaki nie dobrały się do grzybów. Drugim powodem przenoszenia grzybów do pomieszczenia zamkniętego w tym okresie są nocne przymrozki.
Wiele lat klocki z grzybnią stały pionowo w ogródku w zacienionych miejscach. Ostatnio ogromnym problemem u mnie są ślimaki. Dla mnie wygodniejsza jest uprawa boczniaka na klockach drewnianych. Dzisiaj trudno o sieczkę, a zakup balotów z grzybnią za kwotę ponad 25 zł nie zawsze jest opłacalny w końcowym rozrachunku. Jeżeli mam klocki, sadzę na klockach. Jeżeli dopadnę słomę, wolę na słomie, bo najtaniej wychodzi zakup 3 kilogramowego woreczka z grzybnią, którą dzieli się na 3 porcje i z tego mam 3 duże worki (większe niż kupowane baloty) ubitej sieczki wymieszanej z grzybnią. Bywa, że grzybnię kupujemy do spółki z kolegą, bo jednak plony z 3 wielkich worków to za dużo do zjedzenia i zamarynowania w okresie tak krótkim, jak wysyp grzybów.
Poniżej zdjęcie sprzed kilku lat, jeden worek podarowałem wtedy kuzynowi, dla mnie zostały dwa:

Obrazek
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2343
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Boczniak z grzybni

Post »

Ładnie to wszystko wygląda, nawet powiem że bardzo ładnie ;:63 ale najbardziej to mi się podoba Twoje zacięcie do tego co robisz ;:108
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”