Witam!
Nie było mnie wczoraj i to nawet nie na nadmiar pracy i zmęczenia, ale coś mi pogryzło nogi przez poprzednie dwa dni i walczę z uczuleniem. Nie mam chęci pisać jak się drapać chce

Wczoraj się zaparłam i posadziłam ostatnie nabytki (oprócz lilii) i nie zrobiłam zdjęć, bo nie tyle sadzenie mnie wypompowało co noszenie wody i obornika pod nowe nasadzenia, ale cieszę że już nie męczą się w doniczkach.
Dzisiaj ochłodziło się i wieje, po oględzinach ogrodowych muszę dostosować tunel do sadzenia. Ciągle go poprawiam po dostarczeniu przez niesolidnego sprzedawcę złej folii

Jak nie będzie padać uruchomie glebogryzarkę, a co z planów wyjdzie...zobaczymy!
Basiu nie jesteś późno...to wiosna przyszła późno

Masz racje to najpiękniejsza pora roku, jedyna w której dostrzegamy tylu odcieni zieleni!
Misiu każda strona jest dobra, żeby odwiedzić ogród koleżanki

Wschodów i zachodów jakoś mało, bo pasmo chmur puszcza słońce dopiero w pełni wyjścia, a takie zdjęcia już nie są atrakcyjne
O tak wiosna to czas wielu radości!
Elżbietko musimy więcej czasu poświęcić ogrodom, że by właśnie było co pokazywać...żeby nam ogródek nie zarósł

Teraz najłatwiej o niego zadbać i co się w początkach nie zrobić to potem coraz trudniej, wiem coś o tym bo rok temu zaczęłam od czerwca i nie mogłam nastarczyć odchwaszczania
Wszystkie ostatnie zdjęcia są jak najbardziej aktualne, listeczki rosną nowe i kwiatuszki wychodzą. Dziękuję
Lucynko Ty miałaś specyficzny czas jesienią, ale ja mimo okrycia najwrażliwszych widzę straty w roślinach, które kiedyś rosły mimo niższych temperatur. Te ostatnie mroźne wiatry narobiły szkód

Te pierwsze krokusiki już odchodzą, ale zaczynają żonkile żółknąć.
Odpoczywam Luciu, bo kondycja taka sobie! Życzę zdrówka i radości z ogródka
Iwonko tak we wstępie jest koperkowa, ale w tym roku jakoś inaczej wschodzi i już myślałam że przepadła...ale jest tylko nie wychodzi pączusiem

Na pewno i u Ciebie wiosna wybuchnie, jak temperatura jej na to pozwoli, ma też padać deszcz i on pomoże roślinom

Na telewizję nie bardzo mam czas i nie widziałam działkowiczki, ale popieram w 100 % bo co nie podgonię teraz to potem trzeba będzie w dwójnasób

Dziękuję i życzę żeby rowerek jak najszybciej zaniósł Cie na działeczkę
Dorotko zmęczenie pozwala poczytać, ale na pisanie czasem już sił nie starcza i szybko oczy się zamykają z nadmiaru świeżego powietrza

Każdy zwiastun wiosny cieszy! Nie narzekam na drób, nawet wczoraj się zmartwiłam, bo wyjechaliśmy na zakupy i po powrocie zauważyłam niepokojące objawy. Jedna kurka zraniona noga a druga leży i po podniesieniu okazało się, że łapę ma jakby wyrwaną...czyli chyba coś je napadło. Wybroniły się więc pewnie jakiś drapieżnik z góry

Jajka zamówione, a populacja kur spada więc będzie naturalna wymiana
Mariuszu moje korony chodzą po ogrodzie...tzn chodzą na moich nogach

Szukam im dobrego miejsca i może nareszcie trafiłam. Te same cebule mam od lat i raz jest ich więcej innym razem mniej, może i u Ciebie wyjdą? U moich widzę już przynajmniej 3 kwiatostany

Może nas ogarnia zmęczenie wiosenne
Agnieszko nie miałam zamiaru namawiać Cię do głodzenia kota...tylko takie ogólne stwierdzenie

Jak do mnie zaglądają dzikie koty to chętnie u mnie jedzą ale polują u Kargula popisując się i jeszcze bezszczelnie znoszą mi kargulowe myszy

Miałam małego czarnego kotka ogrodowego , którego Lola mi

który namiętnie polował i myszy zjadał na moich oczach, a jedzenie traktował chyba jakoś coś na ząb

U mnie niestety kondycja już tak szybko nie wraca, ale to chyba normalne że z wiekiem sił coraz mniej i po to wymyślili emerytury
Cieszy mnie że doszłaś do tego że masz brokułki i nie dziw się ileż to razy jak szukałam kwiatków (nie raz kupowałam) które potem znajdowałam w swoim ogródku
Beatko dziękuję serdecznie

, wszystko się przyda bo deficyt sił a i słonko dzisiaj zawiodło
Tobie kochana również pięknej wiosny i sił do ogrodowania
Nie mam niestety zdjęć, ale obiecuję wkleić przed wieczorem

Dobrego dnia!