
U mnie ma słońce non stop, może dlatego się tak bardzo u mnie rozrasta. Uwielbiam ją.

Ewuniu - podziwiam osoby, które wysiewają pelargonie, lobelie, itp.

Te zwykłe białe pelargonie też są piękne, aczkolwiek z reguły te wyrastały mi wysokie, tak samo jak łososiowe.
Pelargonia "Marysia" ma się na razie bardzo dobrze, oj wigorna Ci ona - masz rację. Fajnie by było jakby przetrwała cało i zdrowo zimę.
Będę kibicować tym Twoim pelargoniowym wysiewom

Eluniu - to już teraz wiesz dlaczego tak dopytywałam jak przechować pelargonię. To właśnie na tej białej tak bardzo mi zależy aby była nadal u mnie i tak pięknie kwitła. Kwiaty ma jak gwiazdeczki.

Oczywiście, że będą fotki tillandsi latem.
A to jedno ze wspominkowych zdjęć:

Jadziu - no wreszcie, wreszcie

Na to wygląda, że to wcale teraz taki martwy sezon nie jest, skoro stale trzeba doglądać to pelargonie, to dalie, to fuksje, itp itd.
Doglądamy i to co w ogrodach i to zo po piwnicach, itp A teraz jeszcze siewki dojdą. No wielki ruch kwiatuchowy się zaczyna

Lucynko - oj bardzo mi też zależy na ukorzenieniu młodych z tej pelargonii. Będę bardzo szczęśliwa jak mi się to uda.
I na pewno będę miała na uwadze co trzeba

Również wszystkiego dobrego życzę

Zuziu - laurowiśnia bardzo urosła - bardzo się cieszę, że się podoba

Napisz coś o swojej, może coś wspólnie wymyślimy. Jakie ma objawy, skoro piszesz, że nie za bardzo jej u Ciebie. I może potrzebuje nieco więcej czasu aby osiąść na dobre w tym jednym miejscu.
Z moją nie robię nic, jak zgubi liście to same się znowu pojawią, nie tnę jej - rośnie więc sama sobie. Nawet jak ma zmarzniete brązowe listki to się sama oczyszcza, nie obrywam ich - i tak to działa. Zero przy niej roboty.
A ta pelargonia to moja ulubienica

