Jak zwykle aro jest bardzo drastyczny..

Patrząc na zdjęcia myślę że właściciel chciałby mieć drzewka z przewodnikiem,w związku z tym,gałązki poziome zbyt nisko rosnące(ja stosuje zasadę że na początek pierwsze piętro zostawiam na wyskokości kolana)wyciąć na gładko,pozostałe przyciąc,z tym że wiśnia zdecydowanie najkrócej-na kilka oczek,przewodnik skrócić też,w śliwach i gruszach boczne gałązki za pomoca taśmy,sznurków i wbitych w ziemię szpilek,palików przygiąc jak się uda najlepiej do poziomu-wtedy szybko zaczną owocować.drzewko,które ma jedynie przewodnik,mozna trochę skrócić-pobudzi je do wzrostu.I prawę mówiąc zdecydowanie lepiej mi się podejmuje decyzję,jak mam drzewko przed sobą i widzę jego rzeczywiste rozmiary...a i tak po cięciu zawsze uważam, podczas choćby powrotu do początku rzędu, że niepotrzebnie to czy tamto zostawiłam.Ale to stara zasada,że właściciel nie powinien ciąć

Zasada zawsze jest taka,że wycinamy gałązki które tworzą bardzo ostry kąt z przewodnikiem(potem pod ciężarem owoców będą się wyłamywać)zbyt nisko,zbyt gęsto.Nawet w dużych sadach stosuje się formowanie drzew przez przyginanie,przywiązywanie gałęzi,zakładanie klamerek bieliźnianych na młode gałązki,wykałaczki itp,to czemu nie na małych powierzchniach.najbardziej pożadanym kształtem drzew owocowych jest "choinka",czyli dolne gałęzie najdłuższe(no i jak najbardziej poziome)a najwyższe najkrótsze,albo z tendencją do zwieszania się(czyli i tak wąsko)Wtedy słoneczko może wszystko pooglądać.