Piwonia (peonia) wymagania, uprawa cz.3

[--julian--]

Jest od niedawna u Ciebie, więc myślę, że na razie idzie w korzeń, a za jakiś czas będzie kwitła okazalej. Moje piwonie były u mnie posadzone z 6 lat temu i do zeszłego roku miały po kilka kwiatów, a dopiero w tym roku jedna z nich ma 12 pąków Możesz wzbogacić podłoże obornikiem, kompostem, nawozami. Pamiętaj też o podlewaniu co jakiś czas. Moje rosną pod rynną, więc gdy pada zawsze dostają większą ilość wody. Poza tym nie podlewam prawie wcale, jedynie podczas kwitnienia jeśli jest sucho.
Myślę, że za rok/dwa będzie już piękna i rozrośnięta

[wiridiana]

Muszę przesadzić piwonie do końca maja, ewentualnie czerwca. Tak wyszło, nie mogę poczekać dłużej. Zrobić to teraz czy poczekać i po kwitnieniu? Może do końca maja/połowy czerwca zdążą zakwitnąć i potem je przesadzę?

[--julian--]

Jeśli chcesz zobaczyć kwiaty to po kwitnieniu, bo kiedy stracą część korzeni mogą zasuszyć pąki. Ja przesadziłbym po kwitnieniu, a do końca maja powinny zakwitnąć (wtedy możesz też ściąć kwiaty do wazonu ).

[Kasia79]

Też tak myślę jak Julian, dodatkowo jeśli zetniesz kwiaty, to zaoszczędzisz roślinie energii, którą zużyłaby na wiązanie nasion. Po kwitnieniu powodzenie przesadzania jest dużo większe. A kwiatami nacieszysz zmysły w domu przynajmniej kilka dni.

[selli7]

Najlepiej po kwitnieniu, możesz też wyciąć część liści i zrobić jakiś parawan (np. z worka jutowego umocowanego na patykach), by zacienić w letnie upały.

[Jolek]

Ja bym nie ruszała z przesadzaniem aż do jesieni. Ten czas wykorzystała bym na zaplanowanie, przygotowanie gruntu, dołków z kompostem na miejscu docelowe. Wg mnie jeśli teraz przesadzać to z bryłą korzeniową w całości. Roślina wysiliła się na liście i kwiaty, takie teraz przesadzanie( dzielenie) może osłabić jej kondycje przez co może stracić wiele liści. Jesienią natomiast gdy wejdzie w okres spoczynku można sprawdzić stan korzeni i te zbutwiałe wyciąć ewentualnie podzielić na więcej sadzonek.

[Kasia79]

Normalnie tak, ale wiridiana wyraźnie pisze, że musi przesadzić teraz. Czasem tak bywa, zaczyna się budowa obok, albo inne utrudnienia.
Myślę, że jak zastosujesz się do wszystkich wskazówek, to przesadzenie się uda, powodzenia!

[ewelkacha88]

Witajcie . Ja też byłam zmuszona przesadzić dwie sztuki. To młode sadzonki ale z pąkami. Nie liczę na to, że kwiaty się pokażą ale kto wie . Na pewno dam znać jak przeżyły przeprowadzkę . Pozdrawiam .

[wiridiana]

Dziękuję za pomoc. Tak myślałam. Z chęcią poczekałabym do jesieni, ale kupiliśmy dom, a wynajmowany musimy opuścić. Niestety rośliny odchorują te przeprowadzki w środku okresu wegetacyjnego, ale staram się to jak najmniej szokowo dla nich zrobić. Zobaczymy jak będzie.

[dziad_Jag]

No to masz szczęście. U mnie przymrozek załatwił czubki pędów z pąkami. Mogłem tylko uciąć. Będzie jeszcze coś z tego w tym roku?

[Mariola54]

Zakwitła, doczekałam się

Albo w domu albo u Ciebie nie było przymrozku.
Innej opcji nie ma.

[Jolek]

A nie jest to piwonia drzewiasta bo teraz kwitną Moje bylinowe nawet te wczesne jeszcze w tyci pąkach.

[Azalia]

Jest to z pewnością piwonia bylinowa, ale, jak widać, przechowywana w donicy. Natomiast nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że piwonie
już kwitną. Moja tenuifolia zakwitła 26 kwietnia i teraz od kilku dni jest już bez kwiatów. Jako druga 28 kwietnia zakwitła wittmanniana, a po niej Nosegay i Fan Tan. Szykują się do kwitnienia drzewiaste i lekarskie, zarówno te w gruncie jak i przechowywane w altanie
w donicach. Oczywiście na kwitnienie lactiflora trzeba jeszcze poczekać. Mieszkam też na Śląsku, pomarzły u nas kwiaty magnolii ale
moim piwoniom nic się nie stało, jedynie Scarlet O'Hara ma przymrożone górne liście.

[wiridiana]

Jest to z pewnością piwonia bylinowa, ale, jak widać, przechowywana w donicy.... Szykują się do kwitnienia drzewiaste i lekarskie, zarówno te w gruncie jak i przechowywane w altanie
w donicach.

Cały rok taka piwonia rośnie w donicy? Co z nią robicie zimą? Czy donica jest jakoś szczególnie zabezpieczana? To ciekawe.

[Azalia]

Ja przechowuję donice z piwoniami w nieogrzewanej altanie na działce. Zauważyłam jednak, że najlepiej w kolejnym sezonie wsadzić je do gruntu, gdyż trzymane kilka sezonów w donicach bardzo marnieją i można je nawet stracić. Powodem jest brak odpowiedniego miejsca do rozwoju systemu korzeniowego, wysuszenie lub zalanie korzeni w czasie naszej nieobecności i pewnie wiele innych przyczyn.