Cymbidium - uprawa
Re: Cymbidium
no cóż , zobaczę co będzie dalej, jestem dobrej myśli
od wczoraj stoją na zachodniej stronie, gdzie z dobrym powodzeniem rośnie mi petunia, zobaczymy, 
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Cymbidium - Wasze doswiadczenia z tym gatunkiem.
Jak w temacie, co macie do powiedzenia na temat Cymbidium? Czytam wszystko co jest o nich dostepne, a za dwa dni przyjezdza moja pierwsza roslina, 4letnie przerosniete (rozrosniete) Cymbidium, ktore na pierwszy ogien chyba musze porozsadzac na kilka mniejszych. Dzielcie sie wiedza, zapraszam.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Re: Cymbidium - Wasze doswiadczenia z tym gatunkiem.
Moje Cymbidium na razie stoi, nie wypuszcza żadnych pędów, może w końcu sie obudzi z łaski swojej 
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Cymbidium - Wasze doswiadczenia z tym gatunkiem.
Cymbidium to bardzo 'złosliwe' zielsko
Jeżeli ma zbyt luźną doniczkę to pójdzie w korzenie, potem zacznie rozrastać się pióropusz. Z moich obserwacji zdjęć kwitnących cymbidium - one zakwitają jak mają bardzo ciasno.
Powiem szczerze, że moje spędza u mnie właśnie trzeci sezon letni i zobaczymy czy w końcu mi zakwitnie.
Powiem szczerze, że moje spędza u mnie właśnie trzeci sezon letni i zobaczymy czy w końcu mi zakwitnie.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Cymbidium - Wasze doswiadczenia z tym gatunkiem.
Podzielilam moje Cymbidium i teraz daje im czas na odbudowe korzeni i psb, nie licze na razie na kwiaty ale kto wie;) Poki co podlane i nie wygladaja na nieszczesliwe, ale zabralam je juz do domu bo w nocy juz zimno. Moze za wczesnie, ale skoro nie beda kwitly (raczej) w tym roku to lepiej zeby sie zaaklimatyzowaly i zaczely rosnac.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
- Chrapka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1388
- Od: 21 cze 2011, o 00:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Kwitnienie Cymbidium
Witajcie.
W ubiegłym roku kupiłam w hpermarkecie Cymbidium-po kwitnieniu, w bardzo niskiej cenie. Lato aż do chłodów jesiennych spędził na dworze. Kiedy mogę spodziewać się kwitnienia? Wciąz wypuszcza kolejne przyrosty... Będę wdzięczna za odpowiedż na moje pytanie.
W ubiegłym roku kupiłam w hpermarkecie Cymbidium-po kwitnieniu, w bardzo niskiej cenie. Lato aż do chłodów jesiennych spędził na dworze. Kiedy mogę spodziewać się kwitnienia? Wciąz wypuszcza kolejne przyrosty... Będę wdzięczna za odpowiedż na moje pytanie.
Re: Kwitnienie Cymbidium
A, witamy
Trudno odpowiedzieć nie mając wszystkich danych o uprawie.To,ze był w ogrodzie to dobrze, ale dalej.....
co z zasilaniem? podlewaniem, sterowaniem temperaturą ? Zdjęcie byłoby pomocne do oceny.
Można przypuszczać,że o kwitnieniu zapomniał.
Już teraz powinny być w kwitnieniu ,a na pewno ...w "produkowaniu"
pędów kwiatostanowych oprócz samych przyrostów psb.
Warto porównać wymagania Cymbidium z rzeczywistością.Gdzieś był błąd.
Pomocne -baza info na naszej stronie forumowej... oraz tutaj ... Zakładka po prawej
Pozdrawiam JOVANKA
Trudno odpowiedzieć nie mając wszystkich danych o uprawie.To,ze był w ogrodzie to dobrze, ale dalej.....
co z zasilaniem? podlewaniem, sterowaniem temperaturą ? Zdjęcie byłoby pomocne do oceny.
Można przypuszczać,że o kwitnieniu zapomniał.
Już teraz powinny być w kwitnieniu ,a na pewno ...w "produkowaniu"
pędów kwiatostanowych oprócz samych przyrostów psb.
Warto porównać wymagania Cymbidium z rzeczywistością.Gdzieś był błąd.
Pomocne -baza info na naszej stronie forumowej... oraz tutaj ... Zakładka po prawej
Pozdrawiam JOVANKA
- Chrapka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1388
- Od: 21 cze 2011, o 00:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Kwitnienie Cymbidium
Dziękuję, Jovanko, za odpowiedż. Cymbidium stało w cieniu, słońce miało tylko z rana. Spędziło tak całe lato aż do póżnej jesieni. Niestety było słabo zasilane. Oto fotki-może będą pomocne. Doniczka jest bardzo przerośnięta, korzenie-tak jak widać, Domniemam, że stare psb /te wysuszone/ powinnam usunąć, podłoże wymienić i przesadzić roślinę, ale wstrzymuję się póki co, bo chyba najlepszy okres na te manewry to wiosna. Poradz, proszę, czego się po roślince spodziewać, jaki błąd popełniłam i co z nią teraz począć. Pięknie dziękuję za pomoc.














-
Marysia II
- 200p

- Posty: 318
- Od: 8 mar 2008, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kwitnienie Cymbidium
Mnie udało się doprowadzić dwa cymbidia do kwitnienia chociaż były bardzo zabiedzone (zabrałam od koleżanki bo chciała wyrzucić ponieważ dwa lata u niej nie kwitło).
Przede wszystkim ja bym je przesadziła, teraz jest odpowiednia pora. Niezłym podłożem do cymbidium jest od Krajewskich ( z dodatkiem torfu). Roślina wygląda dobrze, ma ładne przyrosty ale aby zakwitła musi mieć grube bulwy. Oprócz werandowania trzeba je dobrze karmić. Ja w ubiegłą wiosnę po wyniesieniu na balkon wcisnęłam do podłoża pęsetą nawóz granulowany bydlęcy (można dodać przy przesadzaniu) lub zasilać latem pełną dawką innych nawozów. Bo zakwitną mocne, dobrze odżywione bulwy.
Przede wszystkim ja bym je przesadziła, teraz jest odpowiednia pora. Niezłym podłożem do cymbidium jest od Krajewskich ( z dodatkiem torfu). Roślina wygląda dobrze, ma ładne przyrosty ale aby zakwitła musi mieć grube bulwy. Oprócz werandowania trzeba je dobrze karmić. Ja w ubiegłą wiosnę po wyniesieniu na balkon wcisnęłam do podłoża pęsetą nawóz granulowany bydlęcy (można dodać przy przesadzaniu) lub zasilać latem pełną dawką innych nawozów. Bo zakwitną mocne, dobrze odżywione bulwy.
Jak Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści
Reanimacja Cymbidium
Mam go od miesiąca, kupiłam w promocji z 2 pędami kwiatowymi. Po przyniesieniu do domu okazało się że roślina jest totalnie przelana. Kwiaty uschły, potem okazało się że załatwiły je dodatkowo przędziorki - zrobiłam kurację co tydzień spryskiwałam preparatem Agricolle Spray (na mszyce i przędziorki) przez 3 kolejne tygodnie. Do tego podlewałam raz na tydzień (za radą pani ze sklepu ogrodniczego...
już nie wiem czy słusznie). Ta sama pani poradziła mi go przesadzić - też to zrobiłam w specjalne podłoże do storczyków. Przędziorków się pozbyłam ale liści też
Zostało ich już tylko kilka. Moja roślina chyba dogorywa - czy jest dla niej jakiś ratunek? Nie wiem jak powinny wyglądać korzenie, ale wydają się żywe, nie są zgnite, dodam że od 2 tygodni podlewam ją 2x tydzień. Oceńcie proszę czy ona ma szansę i co ewentualnie zrobić, czy to już jej koniec... Podłoże jest jeszcze mokre bo dzisiaj był podlany zwykle jest suche, nie wiem czy nie za bardzo jak na ten gatunek

http://images64.fotosik.pl/32/8d94667f09fafaae.jpg
http://images65.fotosik.pl/32/1857831acbc170d5.jpg [

http://images64.fotosik.pl/32/8d94667f09fafaae.jpg
http://images65.fotosik.pl/32/1857831acbc170d5.jpg [
Ostatnio zmieniony 30 lip 2013, o 23:22 przez Jovanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Zdjęcia ponadwymiarowe usunięto -zmiana na linki
Powód: Zdjęcia ponadwymiarowe usunięto -zmiana na linki
-
Belfedor
- 200p

- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Reanimacja Cymbidium
Witam nie jestem specjalistą jeśli chodzi o intensywną terapie, ale gdzieś wyczytałem, że przelanego storczyka należy wyjąc z doniczki -usunąć zgniłe ,miękkie korzenie zasypać cynamonem lub węglem leczniczym .Zostawić na 24 godziny ,wsadzic do nowego podłoża ,przezroczystej doniczki i nie podlewac .
Re: Reanimacja Cymbidium
No tak zrobiłam po kupieniu jak uschły kwiaty - nie usuwałam korzeni wiec nie zasypałam ani węglem ani cynamonem, może źle zrobiłam, tylko w środku było takie coś a'la zwitek gąbki czy czegoś i to całe wyjęłam. No ale liście cały czas odpadają, już nie wiem czy on ma jeszcze szanse... Teraz specjalnie wyjęłam go z doniczki żeby sprawdzić czy te korzenie jednak nie są zgniłe przy podlewaniu 2x tydzień i nie są - są raczej sztywne i twarde, to chyba dobrze? Dodam, że to moje 1-sze Cymbidium, mam tylko Phanaleopsis, który czuje się ok, niedługo będzie kwitnął...
-
Belfedor
- 200p

- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Reanimacja Cymbidium
Cynamon działa na rośliny jak antybiotyk myśle, że zasypanie rośliny powinno choć trochę pomóc .
Re: Reanimacja Cymbidium
Witam....
Cynamon wyłącznie moze być stosowany w podłozu na ślady ucięć /końcówki/ korzeni lub lokalnie na obszarach zaatakowanych części "nadziemnej" storczyka .Wtedy i tylko wtedy i nie w nadmiarze.
W sekcji istnieje temat o cynamonie i wyczerpująco jest omówiony.
Anike82, obawiam się ,że Cymbidium jest mocno uszkodzone; zbyt mocno
aby... rokował przeżycie.
Myśłę ,ze to jest bakteryjna plamistość liści / Brązowa zgnilizna)
(Pseudomonas cattleyae, P. aeruginosa)
- niestety, zakażenie rozwija się szybko ;stąd korzenie mogą być jeszcze w db.stanie..
Porażone części trzeba usunąć wraz z korzeniami przynależnymi chorym psb/potencjalnie zakażone/.
Choroba to efekt złych warunków uprawy.- nie sądzę że terapia w takim stanie byłaby możliwa.
, czasami nawet chciałabym się mylić...z takimi diagnozami.
Na pocieszenie powiem:
Jeżeli będzie coś "żywego"/chyba jest nowa psb/ można spróbować ją oddzielić , posadzić do małej doniczki i uprawiać jak malucha.
Oczywiście zdezynfekować ją - osuszyć ,zastosować preparat miedziowy oraz świeże podłoże.
Rokowania są niewiadomą ;samotna młoda psb zawsze ma mniejsze szanse..
Możesz też zachować dobre korzenie starej rośliny po oczyszczeniu z potencjalnie juz chorych /oczywiście osobno posadzone/i od czasu do czasu podlewać.Jednak przed taką decyzją trzeba również przeprowadzić dezynfekcje, miedzian itp..
Ta rada jest do przemyślenia czy i aby warto dłuższy czas się /rok?/ zajmować taką stertą korzeni?
W Cymbidium może zdarzyć się "cud" ,ze po dłuższym czasie pojawią się nowe rośliny.
Pozdrawiam JOVANKA
- nie tak do końca. Bo może również szkodzić .Belfegor pisze:Cynamon działa na rośliny jak antybiotyk myśle, że zasypanie rośliny powinno choć trochę pomóc .
Cynamon wyłącznie moze być stosowany w podłozu na ślady ucięć /końcówki/ korzeni lub lokalnie na obszarach zaatakowanych części "nadziemnej" storczyka .Wtedy i tylko wtedy i nie w nadmiarze.
W sekcji istnieje temat o cynamonie i wyczerpująco jest omówiony.
Anike82, obawiam się ,że Cymbidium jest mocno uszkodzone; zbyt mocno
Myśłę ,ze to jest bakteryjna plamistość liści / Brązowa zgnilizna)
(Pseudomonas cattleyae, P. aeruginosa)
- niestety, zakażenie rozwija się szybko ;stąd korzenie mogą być jeszcze w db.stanie..
Porażone części trzeba usunąć wraz z korzeniami przynależnymi chorym psb/potencjalnie zakażone/.
Choroba to efekt złych warunków uprawy.- nie sądzę że terapia w takim stanie byłaby możliwa.
Na pocieszenie powiem:
Jeżeli będzie coś "żywego"/chyba jest nowa psb/ można spróbować ją oddzielić , posadzić do małej doniczki i uprawiać jak malucha.
Oczywiście zdezynfekować ją - osuszyć ,zastosować preparat miedziowy oraz świeże podłoże.
Rokowania są niewiadomą ;samotna młoda psb zawsze ma mniejsze szanse..
Możesz też zachować dobre korzenie starej rośliny po oczyszczeniu z potencjalnie juz chorych /oczywiście osobno posadzone/i od czasu do czasu podlewać.Jednak przed taką decyzją trzeba również przeprowadzić dezynfekcje, miedzian itp..
Ta rada jest do przemyślenia czy i aby warto dłuższy czas się /rok?/ zajmować taką stertą korzeni?
W Cymbidium może zdarzyć się "cud" ,ze po dłuższym czasie pojawią się nowe rośliny.
Pozdrawiam JOVANKA
Re: Reanimacja Cymbidium
Dzięki za odpowiedź!
Czyli moje czarne przypuszczenia się potwierdzają. No ale strasznie szybko poszło... miesiąc i po kwiatku...
Szkoda mi go, ale już chyba nie ma szans - zostały 3 liście, 3 psb, ale takie liche no i każda miała wcześniej takie właśnie żółknące liście, więc jak je wytnę to nic nie zostanie oprócz korzeni... Chyba pozostaje mi wrócić do Phanaleopsis - mniej wymagający. Chyba sobie kupię na pocieszenie...
A co do tych Pseudomonas - one też występują u człowieka, czy ja się od kwiatka mogę zarazić? Może głupie pytanie, no ale dmucham na zimne, bo jestem w ciąży i może lepiej wyrzucić niedobitka niż się czymś takim zarazić...?
Czyli moje czarne przypuszczenia się potwierdzają. No ale strasznie szybko poszło... miesiąc i po kwiatku...
A co do tych Pseudomonas - one też występują u człowieka, czy ja się od kwiatka mogę zarazić? Może głupie pytanie, no ale dmucham na zimne, bo jestem w ciąży i może lepiej wyrzucić niedobitka niż się czymś takim zarazić...?





