Basiu, Lady R, ja sieję, jak czuję, że już muszę
Cześć Asiu! Rozkład jazdy na zimę trzeba jeszcze uzupełnić o forumowe spotkania na ploty
Jak Ci mija długi weekend? Ty leniuchujesz od Świąt?
Majeczko, bardzo dziękuję
Jak się okaże, że nieco za różowo, dosadzę Arabellki albo przetaczniki. Ciekawa jestem efektu
Monia, tak jak pisałam do Basi - sieję kiedy muszę, inaczej się uduszę
Powinno się poczekać, niektórzy radzą żeby nawet poczekać do marca, ale w moim wypadku to nierealne. Po pierwsze nie wytrzymam tak długo
Krążki torfowe można kupić w necie i w marketach, a plastikowe szklarenki M mi kupił w Lidlu, w zeszłym roku. Głównie chodzi o to, aby utrzymać wilgoć, dlatego przykrycie plastikową osłonką się sprawdza, ale używałam też opakowań po rukoli, pomidorach etc.
Martuś, czytałam o operacji, oby tym razem wszystko poszło dobrze, a mama wróci do pełni sił
Na Gardenii mamy tylko jeden dzień. Trzeba będzie lepiej rozplanować łowy
Sweety, heliotrop był najbardziej toporny u mnie...robiłam dwa podejścia, a do wysadzania w gruncie wytrwało niewiele, ale na pewno warto próbować bo kwitnie bardzo długo, aż do mrozów. Zrobiłam kilkanaście sadzonek z moich mateczników i jak na razie ładnie się ukorzenily. Może tez z nich coś będzie
Ewa, mam nadzieję, ze sny były różane?














