










to miała być Barbara Mitchell ale oczywiście nią nie jest
to miał być Black Cat. Pod taką nazwą jest w Polsce sprzedawany nawet przez renomowanych hodowców. Podstawowa różnica - oryginał nie ma białego (kremowego?) żebra na płatkach.


te dwa bardzo niewiele się od siebie różnią trochę inny odcień płatków i gardzieli.




Ja chyba podobnie wybieram tylko te które podobają mi się najbardziej , z tej przyczyny że mam mały ogród i nie mogę trzymać wszystkich .Kleksik pisze:ja też nie dzielę liliowców na nowe i stare tylko na te, które mi się podobają bardziej od innych
















