 
  
  
 
I różowy rozwar się otwiera
 
 
I bociek mnie ostatnio odwiedza
 
  
 
No i zaczęły się żniwa...na pierwszy ogień poszedł rzepak teraz czas na zboża




 
   
   czyzby jak u mniodkowej?
 czyzby jak u mniodkowej?
Aniu dwa :biały i fiolet za 5 zł....jeden kosztował 3, wzięłam dwa białe bo fioletowe mamanym pisze: a kwitnący dzwonek jeśli można wiedzieć za ile?
 
 No właśnie nie wiemdoromichu pisze:Kasiu mowisz ze bociek Cie odwiedza

czyzby jak u mniodkowej?
 ...mam nadzieję że nie
  ...mam nadzieję że nie  

 
 


Marysiu u mnie też nie czesto...to cena z targu,zawsze można znaleźć coś do ogródka.Maska pisze: takich cen to u mnie nie ma
Iwonko dzis jest fajnie ,na razie tylko 22 stopnie, trochę się bałam nocą że przyjdzie nawałnica bo choryzont na zachodzie rozbłyskał co chwilę ale na szczęście nic nie przyszło.Choc deszcz potrzebny to jak widzę w tv co narobiło to już go nie chcęheliofitka pisze:Kasiu, jak tam dzisiaj pogoda ? Zelżał upał ? Chociaż wam potrzeba słońca, skoro wyjeżdżacie w pole.


 Kasiu nie chcialabys ?
 Kasiu nie chcialabys ?
 W radiu słyszałam niedawno piosenkę Wałów Jagiellońskich "Kombajn Bizon"
 W radiu słyszałam niedawno piosenkę Wałów Jagiellońskich "Kombajn Bizon"  U nas na wsi też żniwa, choć wiele pól z powodu stojącej wody zamieniło się w bagna i nici ze zbiorów... Mój różowy rozwar już trzeci dzień się rozwiera
 U nas na wsi też żniwa, choć wiele pól z powodu stojącej wody zamieniło się w bagna i nici ze zbiorów... Mój różowy rozwar już trzeci dzień się rozwiera 
 Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
 Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj  
Dowcip fajnyancyk33 pisze:
A znasz ten dowcip?
 ...ale jak ja to mówię wcale się nie staram a bociek tak bliżej szwagra mojego chasa ...to może on dziadkiem zostanie
  ...ale jak ja to mówię wcale się nie staram a bociek tak bliżej szwagra mojego chasa ...to może on dziadkiem zostanie   
  czasy gdy kobiety snopki stawiały już za nami....ale wtedy było weselej...całą rodziną i sąsiedstwem w pole się szło ,śmichy chichy były,wieczorem ognisko i takie wakacje się pamiętało.Teraz kombajn wyjedzie ,bziknie raz dwa i po żniwach ...choć za tamtymi robotami nie tęsknię to za tamtymi "klimatami" bardzo
  czasy gdy kobiety snopki stawiały już za nami....ale wtedy było weselej...całą rodziną i sąsiedstwem w pole się szło ,śmichy chichy były,wieczorem ognisko i takie wakacje się pamiętało.Teraz kombajn wyjedzie ,bziknie raz dwa i po żniwach ...choć za tamtymi robotami nie tęsknię to za tamtymi "klimatami" bardzo  
Oj ,ja też pamietam te czasy.....a najgorsze było młucenie snopków w stodolekatharos pisze:...choć za tamtymi robotami nie tęsknię to za tamtymi "klimatami" bardzo
 Kurz wszędzie się pchał, do nosa ,oczu,itd.... Maszyny u nas w tym roku sprzedane,tyle lat stały i w końcu poszły na złom. Ale jeszcze rok temu były uruchomione ,aby dzieciom pokazać jak to się kiedyś robiło.....
  Kurz wszędzie się pchał, do nosa ,oczu,itd.... Maszyny u nas w tym roku sprzedane,tyle lat stały i w końcu poszły na złom. Ale jeszcze rok temu były uruchomione ,aby dzieciom pokazać jak to się kiedyś robiło..... 

 i wolałam puszczać...to drugi brat się na mnie wydzierał że maszynę duszę bo za dużo na raz pchałam
  i wolałam puszczać...to drugi brat się na mnie wydzierał że maszynę duszę bo za dużo na raz pchałam   ale fajnie było
  ale fajnie było   
  
  
  
  
 
 
  
  
 
 
  
  
 
 
  
  
 
 
 


 
 
