

Jego bardzo stare zdjęcie znajduje się na stronie 5, ale wątpię żeby to w czymś pomogło
W tej chwili mogę ją przenieść tylko na balkon ale za miesiąc czeka mnie przeprowadzka i tam będzie miała lepsze warunki. Masz na myśli jakiś konkretny nawóz, bo nie mam żadnego w domu. Jak często mogę ją zraszać - nie chciała bym przedobrzyć?theoria_ pisze: do kwiaciarni straciłam do reszty zaufanie kiedy przejrzałam korzenie a raczej mikrokorzonki kupionych tam roślin (jak zobaczyłam w czym siedziało Pachypodium wpadłam w rozpacz, myślałam że to zwykły "gnojek" ;) ale okazało się, że zanim trafiło do większej doniczki rosło w jakiejś - dosłownie - skorupie i zamiast je wybić ze starego podłoża wzięli je z tym co było tylko "ziemi" dosypali(
Popieram jak najbardziej.theoria_ pisze: Nie wymagam zbyt wiele od kwiaciarni, po prostu wyciągam wnioski: to nie jest dobre źródło.
Witaj.theoria_ pisze:Dawno nic nie pokazywałam, więc pochwalę się efektami dwutygodniowego opalania na balkonie, jak tak dalej pójdzie z M. karwinskiana będzie śliczna czekoladkaSami oceńcie:
Razem z mamilarią na balkonie wylądował gruson, niestety użył zbyt słabego kremu do opalania i trochę się poparzył, więc nadal go cieniuję
Bynajmniej. Ja ze swoimi lobiwkami nie mam kompleksów.darekcn42 pisze:Szkoda, że w naszych kolekcjach kaktusy nie są jak w naturze, pięknie wybarwione, podobnie ciernie.