Maryna.
Ali uśmiechnięty ogród cz.2
Witajcie wieczornie ;)
Dalo, mój rącznik tej jest ogromny, ze 2,5 na pewno też ma... postaram się jutro zrobić zdjęcie w całości
Renatko mi też się podoba a jak bosko pachnie...
ale już przekwita... ale ma jeszcze pączki... najwyżej w domu pokwitnie
Ewa, zbiorę jak będą bo nie wiem czy zawiąże... pełne kwiaty rzadko chyba zawiązują.. a i nie wiadomo co z nasionek wyrośnie... a ostróżki kwitną u mnie jeszcze w najlepsze
ta była kupiona na wiosnę bo kolorek mi się bardzo podobał... a resztę to mam siane, takie fioletowe i niebieski różne
Marpa, myślę że nie powinno być problemu... mogą Ci się wiosną wydać zabiedzone... ale spokojnie na dworku odżyją...aby pędy były żywe
przez wiele lat też bez sensu jest je zimować bo pędy drewnieją i od dołu się ogołacają... ale tak ze 3 - 4 pociągną
Jadziu dziękuję
ostróżka też mi się bardzo podoba mam ich dużo, ale ten kolor skusił mnie wiosną w sklepie
a nasionka jak mówiłam pozbieram jak będą 
Dalo, mój rącznik tej jest ogromny, ze 2,5 na pewno też ma... postaram się jutro zrobić zdjęcie w całości
Renatko mi też się podoba a jak bosko pachnie...
Ewa, zbiorę jak będą bo nie wiem czy zawiąże... pełne kwiaty rzadko chyba zawiązują.. a i nie wiadomo co z nasionek wyrośnie... a ostróżki kwitną u mnie jeszcze w najlepsze
Marpa, myślę że nie powinno być problemu... mogą Ci się wiosną wydać zabiedzone... ale spokojnie na dworku odżyją...aby pędy były żywe
Jadziu dziękuję
Daluś to zdjęcie rącznika... też jest taki olbrzym
i kwitnie jeszcze hibiskus bagienny:



Kwiaty kobei mnie zadziwiają w miarę rozwoju przechodzą od białego w ciemny fiolet

Moje dynie... niewiele ich jest ale spore... starczą na jedzonko i marynaty
zapiekanką z dyni i tartą już się zajadałam... ciekawa jestem jak smakuje makaronowa le już niedługo się przekonam 

I właśnie nie za dużo tych dyń bo z wieloma sporymi już zawiązkami stało się coś takiego
może ktoś wie co to za choróbsko i jak mu na przyszły rok zaradzić... podobno dyń nic nie atakuje a tu takie paskudztwo 




Kwiaty kobei mnie zadziwiają w miarę rozwoju przechodzą od białego w ciemny fiolet

Moje dynie... niewiele ich jest ale spore... starczą na jedzonko i marynaty

I właśnie nie za dużo tych dyń bo z wieloma sporymi już zawiązkami stało się coś takiego

Jadziu myślę że większe kępy można dzielić... ja siałam jakieś z nasionek, ale nie kwitły w tym roku... ciekawe czy przezimują bo to różnie z nimi bywa...JAKUCH pisze:Ciekawe czy penstemon się sieje czy rozłogami się rozkrzewia . ALUŚ to się nie spieszy może uda Ci się zebrać chociaż już będzie coraz zimniej . OBY NIE .
A dzisiaj czuję się fatalnie, strasznie boli mnie głowa i objadłam się chipsów i najchętniej bym je...zwróciła
wprawdzie rano porobiłam co się da przed jesiennymi przymrozkami, powsadzałam sporo roślinek co hodowałam w doniczkach... a mam tego wszystkiego
i tak 3/4 muszę dołować bo to przeważnie krzewy i większe byliny które muszą poczekać na swoje miejsce po likwidacji tunelu... trochę złą kolejność przyjęłam... powinnam najpierw mieć teren a potem rozmnażać i zbierać roślinki a tak mam ogrom wszystkiego i muszę zimować jakoś... no i niedługo zacznie się kopanie... bo roundap już swoje zrobił... i w ogóle czuję już presję szkoły... wakacje dobiegają końca... a czeka mnie tragiczny semestr... bo i praca inżynierska i egzamin inżynierski... nie mówiąc o likwidacji tunelu, założeniu żywopłotu i przygotowaniu wszystkiego na wiosenne zakładanie szklarni i rabat
masakra... nie wiem jak to będzie... mam nadzieje, że chociaż czasem znajdę czas by tu zajrzeć... dobrze że idzie zima bo jakbym jeszcze latała za kwiatuszkami to już koniec... a tak nie stracę oglądania kwitnących piękności u Was
to tyle lecę spać, bo muszę rano wstać pojechać do siostry założyć na płot siatkę bo jej głupi...na prawdę głupi i nienormalny pies ( a ja z reguły uwielbiam psy) prawie codziennie znajduje nowe miejsce w płocie i przychodzi do nas... ( nie wiem jakim cudem sam znalazł drogę)i kopie mi w podwórku doły, wszystko taranuje bo zasuwa gdzie się da jak torpeda... szczeka okropnie skaczę na wysokość 1,5 metra... ogólne mega ADHD...masakra...
Ale już nie narzekam, idę spać i mam nadzieję jutro wstanie lepszy dzień czego i Wam życzę... dobranoc ;:6
to tyle lecę spać, bo muszę rano wstać pojechać do siostry założyć na płot siatkę bo jej głupi...na prawdę głupi i nienormalny pies ( a ja z reguły uwielbiam psy) prawie codziennie znajduje nowe miejsce w płocie i przychodzi do nas... ( nie wiem jakim cudem sam znalazł drogę)i kopie mi w podwórku doły, wszystko taranuje bo zasuwa gdzie się da jak torpeda... szczeka okropnie skaczę na wysokość 1,5 metra... ogólne mega ADHD...masakra...
Ale już nie narzekam, idę spać i mam nadzieję jutro wstanie lepszy dzień czego i Wam życzę... dobranoc ;:6
-
x-d-a
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Aluś, podziwiam Twój jesienny ogród taki kolorowy. Rącznik pięknie Ci wyrósł i datura niesamowita. Widziałam takie
fioletowe co rosną na 1,5 metra ale kremowej jeszcze nie. One rosną bardzo szybko. Spróbuj ją przechować zimą, moja
przeszła nawet zimę na dworze i odbiła od korzenia.
Pozdrowionka

fioletowe co rosną na 1,5 metra ale kremowej jeszcze nie. One rosną bardzo szybko. Spróbuj ją przechować zimą, moja
przeszła nawet zimę na dworze i odbiła od korzenia.
Pozdrowionka
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
magdala




