Powiedz mi proszę.... dziś zauważyłam na jednym moim pomidorku, że jedna gałązka się odłamała. Ucięłam ją i wyrzuciłam... no trudno.. i tak by nie zdażyła zaowocować...(może teraz roślince będzie łatwiej zaczerwienić owoce) czy mam czymś zabezpieczyć ranę? - miejsce odcięcia?
aaaaaaaaa potem wszystkim krzaczkom pomidorowym poucinałam gałązki na których nie było owoców tylko kwiaty. Ja mam pomidorki na rabacie i boję się, że nei zdążą się zaczerwienić Sad
_________________
z uśmiechami Iza
IZO- ja odłamane gałązki z owocami pomidorów nie wyrzucam , tylko gałązkę zawieszam na drucie( do którego przywiązywane są sznurki z pomidorami w szklarni). Rany po oderwanej gałązce ja nie zabezpieczam , liście, pędy-wilki, ja od krzaka pomidora odrywam a nie odcinam. Po oderwaniu liścia czy pędu , miejsce po usunięciu liścia ładnie zasycha, jeżeli liścia, czy wilka odcina się czymś ostrym , to istnieje możliwość że kawałeczek łodygi od miejsca odcięcia do miejsca gdzie swobodnie można oderwać będzie gnił i zarażał resztę rośliny. Co do usuwania kwiatów, to ja nigdy tego nie robię, jest koniec lipca i do końca września(w tym okresie nie grozi niebezpieczeństwo przymrozków) jeszcze z dzisiejszych kwiatów mogą być piękne, chociaż niezbyt duże pomidory.
ZYTO- grzyby w lesie są ale dużo jest robaczywych. Jak nie świętować pobyt wnuków na działce, jak dopiero pierwszy raz w tym roku oboje spotkali się na działce.
BARBARO- dziękuję za wizytę w ogrodzie, po tych zabawach na RANCZO wnuki" padły "(zasnęli) podczas jazdy w samochodzie i spali do rana.