Pozdrawiam serdecznie
Ogród moją ostoją cz.41
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu oglądając Twój ogród
,wstyd mi ogromnie bo Ty po takich przejsciach zdrowotnych i taki piękne kwitnienia a u mnie ,nic wiecej nie napiszę, lecę na działkę popracować
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2908
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Maria cudny dojrzały ogród i wcale nie widać żadnych chwastów!!!
Ależ masz masę piękności w pełnej krasie!!!!
Gratulacje
się należą bo aby to osiągnąć to lata pracy kosztuje, ile Mario?
A ja na nauki przyszlam i ze stałym pytaniem CO TO JEST ? Dziękuję za cierpliwość i dobra wolę
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c8fc3f2eacc74263
https://www.fotosik.pl/zdjecie/618b31d1ea1f3224
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6dab93bdf4eff66a
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6b0559f951b6e4ae te drobne białe, cudne połączenie z ta różą
https://www.fotosik.pl/zdjecie/735a52ae402441c5 ta róża jest boska, co to?
Gratulacje
A ja na nauki przyszlam i ze stałym pytaniem CO TO JEST ? Dziękuję za cierpliwość i dobra wolę
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c8fc3f2eacc74263
https://www.fotosik.pl/zdjecie/618b31d1ea1f3224
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6dab93bdf4eff66a
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6b0559f951b6e4ae te drobne białe, cudne połączenie z ta różą
https://www.fotosik.pl/zdjecie/735a52ae402441c5 ta róża jest boska, co to?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, rośliny robią swoją robotę
Piękne róże, moje choć małe, też dają popis. Ja za to mam piach i bez deszczu to nawet irysy się wykładały. Wczoraj w końcu burza i od rana też pada, to roślinkom dobrze zrobi, bo już nie pamiętam kiedy deszcz mieliśmy. Twoje-moje hibiskusy ładnie rosną, ale czeka je przeprowadzka na bardziej słoneczne miejsce.
Miłego dnia

Miłego dnia
Pozdrawiam - Justyna
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam!
W ogrodzie niewiele się dzieje...tzn dzieje! ogród zarasta chwastami i trawą. Cos próbuję wyrwać ale miejscami trawa jest tak wysoka (teraz już leży) i twarda że nie dają rady tym bardziej że na bieżąco wycinam przekwitłe róże, gałęzie krzaków, które tłumią inne rośliny. Ślimaki zjadają wszystko, bo zasięg ich działalności jest niepojęty. Wpełzają na dwa metry na rośliny żeby objeść im kwiat.
Przed deszczem obgryzały pędy i mięsiste rośliny żeby zdobyć wilgoć i tak nareszcie posadzona ciemiężyca zielona została skasowana prawie u podstawy, więc pewnie nie wyjdzie wiosną
Kaczki chyba skończą w brytfannie, bo łażą za mną i drą się o jedzenie (szczególnie pani kaczka) a jak mieszam jedzenie w altanie stoją w drzwiach i czekają. Czasem coś szukają w trawie, ale na tą liczbę ślimaków co ja mam musiałabym mieć stado. Wczoraj widziałam też jeże w części gdzie są krzewy i skrzynie i warzywami, ale chyba też nadmiar jest ponad ich możliwości.
Kiełkują posiane z córka niedawno buraczki, ale wokół nich wybiłam kilkanaście ślimaków więc nie wiem czy coś z nich będzie, ale na pewno nie będą wymagały przerywania.
Po niedawnej burzy z trzema gradobiciami mieliśmy kolejną, ale takiego gradu jeszcze moje oczy nie widziały, a żyję już sporo lat!

Po poprzedniej syn ma szybę przednią w samochodzie do wymiany, a po tej rozbity plastikowy pojemnik z Ikei, który leżał odwrócony do góry dnem. Na szczęście w rośliny te twory lodowe nie trafiały.
Agnieszko to chyba chodzi o różę Sally Holmes? dzwonek ledwo widoczny ale tak się domyślam. Może cebulki miały niewielki rozmiar bo mam takiego irysa, który z roku na rok kwitnie obficiej.
Lucynko róże jak się rozrosną to dają czadu szczególnie te kwitnące raz. Tylko czekam na kolejne ich kwitnienie...a lata uciekają
Rzeczywiście jednoroczne zostały zasuszone albo zjedzone przez ślimaki. Nawet te kupione aksamitki, dopóki rosły w doniczkach miałam kontrolę nad obślizłymi, a posadzone do gruntu ślimaki uznały że to danie dla nich
Nie mam za dużo darmowej wody, tyle co w zbiornikach a ogród duży i spragniony. Wczoraj dokupiłam małą pompę do wody w beczkach, ale tylko niedaleko źródła prądu, bo mam wodę poza zasięgiem kabli i tu trzeba konewkami i to małymi więc nadreptam się.
Na parę dni mam podlane, bo burze były zasobne w deszcz po niejedną postacią.
Ściskam serdecznie i życzę cieplejszych działkowych nocy i zdrówka
Kasiu to jest zasługa umiejętnego fotografowania
albo wcześniej wyrwane górujące trawy, a potem cyk! Próbowałam ukorzenić tą różę i nie dała się
Dziękuję i życzę również dobrego tygodnia
Tereniu to wszystko zasługa ubiegłych lat, bo teraz wszystko zarasta, a ja nie jestem w stanie uporządkować, więc nie miej żadnych kompleksów i wypoczywaj! Ściskam i życzę zdrówka
Igo ogród mam 15 lat, ale pierwsze 5 to było wycinanie dziczków i praca taka bardziej dla ruchu. Tak naprawdę odkąd jestem na emeryturze czyli 10 lat FO, gromadzenia roślin i tworzenia rabat w miejsce trawników, na których to niby wnuki miały grać w piłkę, a grały w gry na sofie, palić ogniska, a trzeba było błagać żeby przynieśli drewno na ognisko więc bez wyrzutów sumienia zaanektowałam cały ogrodzony teren na ogród.
Odpowiadam po kolei: 1/ rutewka orlikolistna 2/bniec czerwony 3/ bodziszek (odmiany nie znam) 4/ złocień maruna 5/róża Marie Viaud.
Justynko widzisz każda gleba ma swoje zalety i wady. Irysy na poprzedniej grządce znowu muszę kiedyś wykopać i przesadzić, bo w tym roku żaden nie kwitł. Jeszcze rok temu dały ładny popis a w tym klapa. Nie widać końca robót w ogrodzie. Hibiskusy nie narzekają na przesadzanie byle przed ruszenie wegetacji. Ja wokół swoich mam dziesiątki siewek. Miłej niedzieli!
Trochę zdjęć

Liliowce miały być przesadzone, bo słabo się rozrastają a zarazem słabo kwitną.














na skalniaku kolorowo










Miłej niedzieli i spokojnego tygodnia!
W ogrodzie niewiele się dzieje...tzn dzieje! ogród zarasta chwastami i trawą. Cos próbuję wyrwać ale miejscami trawa jest tak wysoka (teraz już leży) i twarda że nie dają rady tym bardziej że na bieżąco wycinam przekwitłe róże, gałęzie krzaków, które tłumią inne rośliny. Ślimaki zjadają wszystko, bo zasięg ich działalności jest niepojęty. Wpełzają na dwa metry na rośliny żeby objeść im kwiat.
Przed deszczem obgryzały pędy i mięsiste rośliny żeby zdobyć wilgoć i tak nareszcie posadzona ciemiężyca zielona została skasowana prawie u podstawy, więc pewnie nie wyjdzie wiosną
Kaczki chyba skończą w brytfannie, bo łażą za mną i drą się o jedzenie (szczególnie pani kaczka) a jak mieszam jedzenie w altanie stoją w drzwiach i czekają. Czasem coś szukają w trawie, ale na tą liczbę ślimaków co ja mam musiałabym mieć stado. Wczoraj widziałam też jeże w części gdzie są krzewy i skrzynie i warzywami, ale chyba też nadmiar jest ponad ich możliwości.
Kiełkują posiane z córka niedawno buraczki, ale wokół nich wybiłam kilkanaście ślimaków więc nie wiem czy coś z nich będzie, ale na pewno nie będą wymagały przerywania.
Po niedawnej burzy z trzema gradobiciami mieliśmy kolejną, ale takiego gradu jeszcze moje oczy nie widziały, a żyję już sporo lat!

Po poprzedniej syn ma szybę przednią w samochodzie do wymiany, a po tej rozbity plastikowy pojemnik z Ikei, który leżał odwrócony do góry dnem. Na szczęście w rośliny te twory lodowe nie trafiały.
Agnieszko to chyba chodzi o różę Sally Holmes? dzwonek ledwo widoczny ale tak się domyślam. Może cebulki miały niewielki rozmiar bo mam takiego irysa, który z roku na rok kwitnie obficiej.
Lucynko róże jak się rozrosną to dają czadu szczególnie te kwitnące raz. Tylko czekam na kolejne ich kwitnienie...a lata uciekają
Rzeczywiście jednoroczne zostały zasuszone albo zjedzone przez ślimaki. Nawet te kupione aksamitki, dopóki rosły w doniczkach miałam kontrolę nad obślizłymi, a posadzone do gruntu ślimaki uznały że to danie dla nich
Nie mam za dużo darmowej wody, tyle co w zbiornikach a ogród duży i spragniony. Wczoraj dokupiłam małą pompę do wody w beczkach, ale tylko niedaleko źródła prądu, bo mam wodę poza zasięgiem kabli i tu trzeba konewkami i to małymi więc nadreptam się.
Na parę dni mam podlane, bo burze były zasobne w deszcz po niejedną postacią.
Ściskam serdecznie i życzę cieplejszych działkowych nocy i zdrówka
Kasiu to jest zasługa umiejętnego fotografowania
Tereniu to wszystko zasługa ubiegłych lat, bo teraz wszystko zarasta, a ja nie jestem w stanie uporządkować, więc nie miej żadnych kompleksów i wypoczywaj! Ściskam i życzę zdrówka
Igo ogród mam 15 lat, ale pierwsze 5 to było wycinanie dziczków i praca taka bardziej dla ruchu. Tak naprawdę odkąd jestem na emeryturze czyli 10 lat FO, gromadzenia roślin i tworzenia rabat w miejsce trawników, na których to niby wnuki miały grać w piłkę, a grały w gry na sofie, palić ogniska, a trzeba było błagać żeby przynieśli drewno na ognisko więc bez wyrzutów sumienia zaanektowałam cały ogrodzony teren na ogród.
Odpowiadam po kolei: 1/ rutewka orlikolistna 2/bniec czerwony 3/ bodziszek (odmiany nie znam) 4/ złocień maruna 5/róża Marie Viaud.
Justynko widzisz każda gleba ma swoje zalety i wady. Irysy na poprzedniej grządce znowu muszę kiedyś wykopać i przesadzić, bo w tym roku żaden nie kwitł. Jeszcze rok temu dały ładny popis a w tym klapa. Nie widać końca robót w ogrodzie. Hibiskusy nie narzekają na przesadzanie byle przed ruszenie wegetacji. Ja wokół swoich mam dziesiątki siewek. Miłej niedzieli!
Trochę zdjęć

Liliowce miały być przesadzone, bo słabo się rozrastają a zarazem słabo kwitną.














na skalniaku kolorowo










Miłej niedzieli i spokojnego tygodnia!
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu,zachwycam się Twoimi różami
a ta z Maruną to juz gotowy bukiecik stworzyła.Ja swoje róże chce przenieść ,bo jak kiedyś zrezygnuje z działki to będę podziwiać koło domu/nie wiem czemu ,ale jak to mówię to moje dzieci tylko kręcą głowami
/.Po sezonie truskawkowym w prezencie kupiłam sobie róże na pniu,zawsze chcialam taką mieć i też posadzilam koło domu ,cześciej podziwiam.Wsobotę popracowałam na działce ,bo taki busz się zrobił,mokro i ciepło to wszystko rośnie a najbardziej to to mało porządane.Gradu współczuje ,kiedyś u nas też taki spadł,to stoły i krzesła plastikowe do wyrzucenia.Kaczuchy to jakieś modelowe bo pozują super.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, Twój ogród jest pełen cudnych róż
, obficie kwitnących
Ogromne pustynniki, kwitnące rozchodniki i lilie zaczynają
Moja Fusion chyba pożarta
, chyba, że nie pamiętam gdzie przesadziłam i pokaże się znienacka.
Śliczne liliowce
, zwłaszcza pająk robi na mnie wrażenie
Niestety, liliowce potrzebują słońca do spektakularnego kwitnienia i miejsca do rozrastania, o które ciężko w naszych ogrodach. Ty jeszcze masz możliwość wyjścia w pole
, a ja już doszłam do granic działki. Zamierzałam wykarczować czarne porzeczki, co dałoby mi sporo słonecznego miejsca, ale wzrosło mi ciśnienie i mogę obżerać się nimi, to zostają i z wolnego pola nici
Muszę kombinować dalej.
Nawet nie myśl o upieczeniu kaczuszek
. Kaczorek wciąż zachwyca mnie ubarwieniem
Teraz może ślimaki są już dla nich za duże, ale jak wyjdą na ogród od wczesnej wiosny, na pewno mocno przetrzebią małe.
Burz, zwłaszcza z takim gradem, współczuję
, dobrze, że nie zniszczyły roślinek
Miłego tygodnia
Ogromne pustynniki, kwitnące rozchodniki i lilie zaczynają
Śliczne liliowce
Nawet nie myśl o upieczeniu kaczuszek
Burz, zwłaszcza z takim gradem, współczuję
Miłego tygodnia
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, czytam, że samotrzeć prowadzisz już walkę z chwastami, osobiście przycinasz przekwitłe różyczki i to jest dobra wiadomość, bo to znaczy, że wracasz coraz szybszymi krokami do zdrowia.

Na widok takiej wielkości kulek gradowych oczy w pięć złotych
Takiego gradu, jak żyję, nie widziałam.
Dobrze, że nie narobił Ci dodatkowego zamieszania w ogrodzie,
który kwitnie pomimo wszelkich niedogodności, w tym plagi żarłocznych mięczaków.
Bardzo ładnie prezentują się liliowce, barwami urzekają rośliny naskalne, hortensja ogrodowa niezawodnie niebieskimi kwiatuszkami się popisuje, na bogato kwitną lilie, a na szczególne uznanie zasługują przepiękne różyczki.
Kaczuchy grzecznie pozują do zdjęcia, a może stoją na baczność w oczekiwaniu na jadełko...
Ja jutro po raz kolejny wyprowadzam się na działkę i zostanę tam aż do najbliższego pogorszenia pogody.
Coraz bardziej brakuje mi ogrodu przed domem, jednak wiem, że takiej przyjemności mieć już nie będę, toteż korzystam z możliwości jak najdłuższego pobytu na łonie natury.
Ciesz się, Kochana, z możliwości codziennego ogrodowania.
Niech Ci to sprawia jak najwięcej radości i nieustannie stanowi wspaniałą hortiterapię.
Buziaki i uściski ślę na każdy dzień.

Na widok takiej wielkości kulek gradowych oczy w pięć złotych
Dobrze, że nie narobił Ci dodatkowego zamieszania w ogrodzie,
Bardzo ładnie prezentują się liliowce, barwami urzekają rośliny naskalne, hortensja ogrodowa niezawodnie niebieskimi kwiatuszkami się popisuje, na bogato kwitną lilie, a na szczególne uznanie zasługują przepiękne różyczki.
Kaczuchy grzecznie pozują do zdjęcia, a może stoją na baczność w oczekiwaniu na jadełko...
Ja jutro po raz kolejny wyprowadzam się na działkę i zostanę tam aż do najbliższego pogorszenia pogody.
Coraz bardziej brakuje mi ogrodu przed domem, jednak wiem, że takiej przyjemności mieć już nie będę, toteż korzystam z możliwości jak najdłuższego pobytu na łonie natury.
Ciesz się, Kochana, z możliwości codziennego ogrodowania.
Buziaki i uściski ślę na każdy dzień.

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2908
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Maria dziękuję bardzo za odcyfrowanie moich zapytań; przecudne są te kwiaty a nie znam ich
U mnie wczoraj było 4 burze i strasznie lało godzinami; dobrze że teraz wyszlo wreszcie
i nie jest duszno na razie. U nas też był taki ogromny grad;czarna włóknina jest w strzępach. Najwiecej dostała dynia butternat ale jednak rośnie.... oby cos było z niej. Kaczuszki masz urokliwe i widac że bardzo przywiązane do ciebie
Wspaniale że tak dobrze wracasz do normy i juz tak pracujesz w ogrodzie jak zwykle....
Wiem że jesteś rozsądna i dawkujesz sobie tę aktywność aby utrzymać formę i jednocześnie mały relaks i dotlenienie w zieleni. To bardzo pomagało mi też w czasach rekonwalescencji... Piękna natura leczy a twój cudny ogród to potrójnie 
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu
. Współczuję tych gradobić
. Ostatnie upały wraz z burzami były bardzo niebezpieczne i dalej zapowiadają burze . Coś niedobrego się dzieje
. Nas całe szczęście omijało ale szkoda ludzi, którzy stracili wiele . Twój ogród świetnie sobie radzi a u mnie też miejscami chwasty po kolana ale nie przejmuję się tym wcale. Na siłę plewić nie będę bo ziemia jak skała. Ładne te róże pnące, które pokazałaś
a i te trochę niższe też cudnie kwitną. Masz też sporo liliowców i całą masę innych roślin - jest na czym oko zawiesić. Trzymam kciuki za kaczki by ograniczyły inwazję ślimaków. Pozdrawiam serdecznie
.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu ileż to u Ciebie cudownych i obficie kwitnących kwiatów.
Przepiękne piwonie,clematisy, lilie,liliowce, a róże obłędne
Marie Viaud już mi skradła serce, ale z tego co zdążyłam się zorientować to raczej nie do zdobycia
Współczuję burzy z takim gradobiciem
U mnie dzisiaj w końcu też przyszła, ale było w miarę spokojnie
Życzę zdrówka i miłego ogrodowania

Przepiękne piwonie,clematisy, lilie,liliowce, a róże obłędne
Życzę zdrówka i miłego ogrodowania
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Bardzo ciekawe lilie widzę.
Ale i piękne liliowce .A zwłaszcza ten
https://www.fotosik.pl/zdjecie/1a6bff6975522b79
I róże widzę masz ładne, zdrowe. Wszystko pięknie rośnie. Kwitnie.
A jak czasami nie za szybko coś przyrasta, to może miejscówkę zmienić ?
Albo coś posypać ??
pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawe lilie widzę.
Ale i piękne liliowce .A zwłaszcza ten
https://www.fotosik.pl/zdjecie/1a6bff6975522b79
I róże widzę masz ładne, zdrowe. Wszystko pięknie rośnie. Kwitnie.
A jak czasami nie za szybko coś przyrasta, to może miejscówkę zmienić ?
Albo coś posypać ??
pozdrawiam serdecznie
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, melduję, że zajrzałam do domu. Żyję i mam się dobrze wbrew wrednej aurze.
Jutro wracamy na działkę, która prezentuje sobą obraz nędzy i rozpaczy, ale dla nas powietrze tam to balsam dla ciała.
Mam nadzieję, że u Ciebie w ogrodzie lepiej mają się roślinki i żadne anomalie pogodowe im niestraszne.
Trzymajcie się, Kochani, zdrowo i optymistycznie spoglądajcie w przyszłość.

Mam nadzieję, że u Ciebie w ogrodzie lepiej mają się roślinki i żadne anomalie pogodowe im niestraszne.
Trzymajcie się, Kochani, zdrowo i optymistycznie spoglądajcie w przyszłość.

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Doświadcza nas pogoda tego roku...
Cieszę się ,że mimo obstrzału lodowego kwiaciorki wyglądają cudnie
Kaczuchy bardzo sympatyczne ,niech lisek z dala się trzyma
Igo
Serducho się kraje.
Włókninę masz położoną pojedynczą warstwą
Doświadcza nas pogoda tego roku...
Cieszę się ,że mimo obstrzału lodowego kwiaciorki wyglądają cudnie
Kaczuchy bardzo sympatyczne ,niech lisek z dala się trzyma
Igo
Serducho się kraje.
Włókninę masz położoną pojedynczą warstwą
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam Miłych Gości!
Pogoda nas nie rozpieszcza i co jeden dzień jest przyjemny do pracy i spacerów to w kolejne albo niebywale grzeje albo leje. Ślimaki może w trochę mniejszej liczbie, ale za to są większe i zjadają co się nawinie. Ostatnio uwielbiają liliowce. Ogród zarasta trawą i roślinami! krzewy w tej wilgotnej i ciepłej atmosferze wprost podwoiły swoją wielkość i w kilka zakamarków ogrodu nie mam szans wejść. Kaczki przechodzą z lekceważeniem obok ślimaków, ale dzioby drą na mój widok i domagają się jedzenia. Bezczelnie wchodzą do altany po schodku a każdy postawiony garnek penetrują bez skrępowania.
Jak idę do kur tupią za mną

potem wracamy...najpierw przede mną potem puszczają mnie przodem



Tereniu kaczki oswajają się coraz bardziej, jak słyszą zamykające się za mną drzwi to już lecą kwacząc. Zrezygnujesz z działki...no nie wiem czy nie będziesz potem żałować, ale wiem że co innego ogród koło domu a co innego działka na którą trzeba jechać. Róża na pniu jest piękna ale trudna w utrzymaniu, bo wymaga specyficznego zabezpieczenia na zimę. Zwykłe opatulenie nic nie daje
Tereniu maruna sieje się sama i często kompozycje są przypadkowe. Mogę Ci wysłać nasiona, albo roślinki na wiosnę. Pracy jest tak dużo, że ręce opadają
Ściskam serdecznie
Martusiu sporo róż już przekwitło i trzeba czekać znowu rok, to te najbardziej spektakularne. Te powtarzające też niektóre odpoczywają ale jeszcze będą kwitły. Wiele róż jesienią przesadziłam w świeże podłoże i odwdzięczyły się niekwitnieniem
Liliowców pająków mam kilka, bo to moje ulubione, a kwitną także i w półcieniu, bo pełnego słońca mam niewiele. W pole wyjść nie mogę, bo się za....
Z upieczeniem kaczek żartowałam...tak jak straszy się niekwitnące rośliny szpadlem
Daje im szansę na dietę ślimakową jak i na wysiedzenie młodych kaczuszek.
Miłego i spokojnego weekendu
Lucynko róże i inne przycinam ale chwasty niestety tylko wyrywam do zdjęć, bo jest tego tyle
Grad był niespotykany w wielkości i w kształcie.
Hortensje ogrodowe oszalały i obsypały się masą kwiatów, za to bukietowe coś ociągają się, a dwie objadły ślimaki. Pozostałe bylinki cieszą oczy i jest chociaż trochę kolorowo, a liliowców ma kilka nowych i codziennie podziwiam nowe kwitnienia.
Kaczki są atrakcją, oswajają się coraz bardziej i olewają ślimaki żebrząc o jedzenie.
Lucynko ja też kiedyś nie przypuszczałam że będę mieć ogród za progiem domu a los chciał inaczej
Ciesz się śpiewem ptaków i bliskością przyrody póki pora roku na to pozwala
Dziękuje za życzenia i buziaki odwzajemniam
Igo może kiedyś przyjedziesz do mnie to ukopiemy co będziesz chciała w końcu mieszkamy niedaleko. Wyobrażam sobie agrotkaninę jak mnie wybiło dziury w dużym pojemniku plastikowym.
W samochodach wybiło wgłębienia.
Do pracy w ogrodzie jak zwykle jeszcze daleko bo już wiem że każde przegięcie potem musze odchorować. Dlatego słucham dobrze mi życzących ludzi i nie szarżuję tylko czekam na lepszą formę, może po rehabilitacji będzie lepiej.
Ogród w rehabilitacji jest zbawieniem
Ewelinko letnie burze były zawsze tylko wiadomości tak się nie rozchodziły! w dobie portali społecznościowych za 5 minut oglądamy burzę w najdalszym zakamarku kraju. Kiedyś nim wiadomości dotarły do centrali stawały się mniej sensacyjne. Łatwość fotografowania też sprawia że możemy oceniać i porównywać. Trąby powietrzne były zawsze, bo opowiadała mi o nich babcia.
Róże już w odwrocie i teraz czas na liliowce. Oby życzenia dla kaczek się spełniły
Pozdrawiam serdecznie!
Halinko dziękuję za pochwały pod adresem moich roślin
M.Viaud kupiłam u Starkla i nie wiem czy trudno ją dostać ale tak jak pisałam trudno ją rozmnożyć, przynajmniej mnie się nie udało.
Życzenia przytulam i z serca odwzajemniam
Aniu lilie dopiero zaczynają kwitnienie, za to liliowce kwitną na całego. L. pająki to moje ulubione i mam ich parę.
U mnie niektóre rośliny nie rozrastają się z powodu gliny które sadząc rozluźniam, ale np. liliowce powinny długo rość w jednym miejscu żeby kępa była imponująca, no to rozluźniona ziemia z czasem się zagęszcza.
Pozdrawiam serdecznie
Lucynko Bogu dzięki w ogrodzie burza nie wyrządziła strat, jedynie stali mieszkańcy tzn. ślimaki i mrówki rządzą. Poczytałam u Ciebie jak burze obeszły się z ogródkiem, ale wierzę że parę dni dobrej pogody i rośliny odżyją. Nie ma to jak optymizm
Dziękuję za życzenia, które z serca odwzajemniam
Agnieszko burze szaleją ciągle i nie wiadomo co jeszcze będzie do końca sezonu, dlatego fotografuje każdy kwiatek, bo wiem że za godzinę może go już nie być.
Tfu, tfu! żaden lisek, kaczki są zamykane na noc, ale w dzień chodzą po całym ogrodzie.
Muszę nakarmić koty i potem wstawie zdjęcia

















ten orlik kwitnie dwa razy, na zdjęciu nasienniki z wiosny i nowe kwiatuszki











Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłego i spokojnego weekendu!
Pogoda nas nie rozpieszcza i co jeden dzień jest przyjemny do pracy i spacerów to w kolejne albo niebywale grzeje albo leje. Ślimaki może w trochę mniejszej liczbie, ale za to są większe i zjadają co się nawinie. Ostatnio uwielbiają liliowce. Ogród zarasta trawą i roślinami! krzewy w tej wilgotnej i ciepłej atmosferze wprost podwoiły swoją wielkość i w kilka zakamarków ogrodu nie mam szans wejść. Kaczki przechodzą z lekceważeniem obok ślimaków, ale dzioby drą na mój widok i domagają się jedzenia. Bezczelnie wchodzą do altany po schodku a każdy postawiony garnek penetrują bez skrępowania.
Jak idę do kur tupią za mną

potem wracamy...najpierw przede mną potem puszczają mnie przodem



Tereniu kaczki oswajają się coraz bardziej, jak słyszą zamykające się za mną drzwi to już lecą kwacząc. Zrezygnujesz z działki...no nie wiem czy nie będziesz potem żałować, ale wiem że co innego ogród koło domu a co innego działka na którą trzeba jechać. Róża na pniu jest piękna ale trudna w utrzymaniu, bo wymaga specyficznego zabezpieczenia na zimę. Zwykłe opatulenie nic nie daje
Martusiu sporo róż już przekwitło i trzeba czekać znowu rok, to te najbardziej spektakularne. Te powtarzające też niektóre odpoczywają ale jeszcze będą kwitły. Wiele róż jesienią przesadziłam w świeże podłoże i odwdzięczyły się niekwitnieniem
Liliowców pająków mam kilka, bo to moje ulubione, a kwitną także i w półcieniu, bo pełnego słońca mam niewiele. W pole wyjść nie mogę, bo się za....
Z upieczeniem kaczek żartowałam...tak jak straszy się niekwitnące rośliny szpadlem
Miłego i spokojnego weekendu
Lucynko róże i inne przycinam ale chwasty niestety tylko wyrywam do zdjęć, bo jest tego tyle
Hortensje ogrodowe oszalały i obsypały się masą kwiatów, za to bukietowe coś ociągają się, a dwie objadły ślimaki. Pozostałe bylinki cieszą oczy i jest chociaż trochę kolorowo, a liliowców ma kilka nowych i codziennie podziwiam nowe kwitnienia.
Kaczki są atrakcją, oswajają się coraz bardziej i olewają ślimaki żebrząc o jedzenie.
Lucynko ja też kiedyś nie przypuszczałam że będę mieć ogród za progiem domu a los chciał inaczej
Ciesz się śpiewem ptaków i bliskością przyrody póki pora roku na to pozwala
Igo może kiedyś przyjedziesz do mnie to ukopiemy co będziesz chciała w końcu mieszkamy niedaleko. Wyobrażam sobie agrotkaninę jak mnie wybiło dziury w dużym pojemniku plastikowym.
W samochodach wybiło wgłębienia.
Do pracy w ogrodzie jak zwykle jeszcze daleko bo już wiem że każde przegięcie potem musze odchorować. Dlatego słucham dobrze mi życzących ludzi i nie szarżuję tylko czekam na lepszą formę, może po rehabilitacji będzie lepiej.
Ogród w rehabilitacji jest zbawieniem
Ewelinko letnie burze były zawsze tylko wiadomości tak się nie rozchodziły! w dobie portali społecznościowych za 5 minut oglądamy burzę w najdalszym zakamarku kraju. Kiedyś nim wiadomości dotarły do centrali stawały się mniej sensacyjne. Łatwość fotografowania też sprawia że możemy oceniać i porównywać. Trąby powietrzne były zawsze, bo opowiadała mi o nich babcia.
Róże już w odwrocie i teraz czas na liliowce. Oby życzenia dla kaczek się spełniły
Halinko dziękuję za pochwały pod adresem moich roślin
M.Viaud kupiłam u Starkla i nie wiem czy trudno ją dostać ale tak jak pisałam trudno ją rozmnożyć, przynajmniej mnie się nie udało.
Życzenia przytulam i z serca odwzajemniam
Aniu lilie dopiero zaczynają kwitnienie, za to liliowce kwitną na całego. L. pająki to moje ulubione i mam ich parę.
U mnie niektóre rośliny nie rozrastają się z powodu gliny które sadząc rozluźniam, ale np. liliowce powinny długo rość w jednym miejscu żeby kępa była imponująca, no to rozluźniona ziemia z czasem się zagęszcza.
Pozdrawiam serdecznie
Lucynko Bogu dzięki w ogrodzie burza nie wyrządziła strat, jedynie stali mieszkańcy tzn. ślimaki i mrówki rządzą. Poczytałam u Ciebie jak burze obeszły się z ogródkiem, ale wierzę że parę dni dobrej pogody i rośliny odżyją. Nie ma to jak optymizm
Agnieszko burze szaleją ciągle i nie wiadomo co jeszcze będzie do końca sezonu, dlatego fotografuje każdy kwiatek, bo wiem że za godzinę może go już nie być.
Tfu, tfu! żaden lisek, kaczki są zamykane na noc, ale w dzień chodzą po całym ogrodzie.
Muszę nakarmić koty i potem wstawie zdjęcia

















ten orlik kwitnie dwa razy, na zdjęciu nasienniki z wiosny i nowe kwiatuszki











Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłego i spokojnego weekendu!
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3713
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Tobie też spokojnego weekendu

