Witam Miłych Gości!
Pogoda nas nie rozpieszcza i co jeden dzień jest przyjemny do pracy i spacerów to w kolejne albo niebywale grzeje albo leje. Ślimaki może w trochę mniejszej liczbie, ale za to są większe i zjadają co się nawinie. Ostatnio uwielbiają liliowce. Ogród zarasta trawą i roślinami! krzewy w tej wilgotnej i ciepłej atmosferze wprost podwoiły swoją wielkość i w kilka zakamarków ogrodu nie mam szans wejść. Kaczki przechodzą z lekceważeniem obok ślimaków, ale dzioby drą na mój widok i domagają się jedzenia. Bezczelnie wchodzą do altany po schodku a każdy postawiony garnek penetrują bez skrępowania.
Jak idę do kur tupią za mną
potem wracamy...najpierw przede mną potem puszczają mnie przodem
Tereniu kaczki oswajają się coraz bardziej, jak słyszą zamykające się za mną drzwi to już lecą kwacząc. Zrezygnujesz z działki...no nie wiem czy nie będziesz potem żałować, ale wiem że co innego ogród koło domu a co innego działka na którą trzeba jechać. Róża na pniu jest piękna ale trudna w utrzymaniu, bo wymaga specyficznego zabezpieczenia na zimę. Zwykłe opatulenie nic nie daje

Tereniu maruna sieje się sama i często kompozycje są przypadkowe. Mogę Ci wysłać nasiona, albo roślinki na wiosnę. Pracy jest tak dużo, że ręce opadają

Ściskam serdecznie
Martusiu sporo róż już przekwitło i trzeba czekać znowu rok, to te najbardziej spektakularne. Te powtarzające też niektóre odpoczywają ale jeszcze będą kwitły. Wiele róż jesienią przesadziłam w świeże podłoże i odwdzięczyły się niekwitnieniem
Liliowców pająków mam kilka, bo to moje ulubione, a kwitną także i w półcieniu, bo pełnego słońca mam niewiele. W pole wyjść nie mogę, bo się za....
Z upieczeniem kaczek żartowałam...tak jak straszy się niekwitnące rośliny szpadlem

Daje im szansę na dietę ślimakową jak i na wysiedzenie młodych kaczuszek.
Miłego i spokojnego weekendu
Lucynko róże i inne przycinam ale chwasty niestety tylko wyrywam do zdjęć, bo jest tego tyle

Grad był niespotykany w wielkości i w kształcie.
Hortensje ogrodowe oszalały i obsypały się masą kwiatów, za to bukietowe coś ociągają się, a dwie objadły ślimaki. Pozostałe bylinki cieszą oczy i jest chociaż trochę kolorowo, a liliowców ma kilka nowych i codziennie podziwiam nowe kwitnienia.
Kaczki są atrakcją, oswajają się coraz bardziej i olewają ślimaki żebrząc o jedzenie.
Lucynko ja też kiedyś nie przypuszczałam że będę mieć ogród za progiem domu a los chciał inaczej
Ciesz się śpiewem ptaków i bliskością przyrody póki pora roku na to pozwala

Dziękuje za życzenia i buziaki odwzajemniam
Igo może kiedyś przyjedziesz do mnie to ukopiemy co będziesz chciała w końcu mieszkamy niedaleko. Wyobrażam sobie agrotkaninę jak mnie wybiło dziury w dużym pojemniku plastikowym.
W samochodach wybiło wgłębienia.
Do pracy w ogrodzie
jak zwykle jeszcze daleko bo już wiem że każde przegięcie potem musze odchorować. Dlatego słucham dobrze mi życzących ludzi i nie szarżuję tylko czekam na lepszą formę, może po rehabilitacji będzie lepiej.
Ogród w rehabilitacji jest zbawieniem
Ewelinko letnie burze były zawsze tylko wiadomości tak się nie rozchodziły! w dobie portali społecznościowych za 5 minut oglądamy burzę w najdalszym zakamarku kraju. Kiedyś nim wiadomości dotarły do centrali stawały się mniej sensacyjne. Łatwość fotografowania też sprawia że możemy oceniać i porównywać. Trąby powietrzne były zawsze, bo opowiadała mi o nich babcia.
Róże już w odwrocie i teraz czas na liliowce. Oby życzenia dla kaczek się spełniły

Pozdrawiam serdecznie!
Halinko dziękuję za pochwały pod adresem moich roślin
M.Viaud kupiłam u Starkla i nie wiem czy trudno ją dostać ale tak jak pisałam trudno ją rozmnożyć, przynajmniej mnie się nie udało.
Życzenia przytulam i z serca odwzajemniam
Aniu lilie dopiero zaczynają kwitnienie, za to liliowce kwitną na całego. L. pająki to moje ulubione i mam ich parę.
U mnie niektóre rośliny nie rozrastają się z powodu gliny które sadząc rozluźniam, ale np. liliowce powinny długo rość w jednym miejscu żeby kępa była imponująca, no to rozluźniona ziemia z czasem się zagęszcza.
Pozdrawiam serdecznie
Lucynko Bogu dzięki w ogrodzie burza nie wyrządziła strat, jedynie stali mieszkańcy tzn. ślimaki i mrówki rządzą. Poczytałam u Ciebie jak burze obeszły się z ogródkiem, ale wierzę że parę dni dobrej pogody i rośliny odżyją. Nie ma to jak optymizm

Dziękuję za życzenia, które z serca odwzajemniam
Agnieszko burze szaleją ciągle i nie wiadomo co jeszcze będzie do końca sezonu, dlatego fotografuje każdy kwiatek, bo wiem że za godzinę może go już nie być.
Tfu, tfu! żaden lisek, kaczki są zamykane na noc, ale w dzień chodzą po całym ogrodzie.
Muszę nakarmić koty i potem wstawie zdjęcia
ten orlik kwitnie dwa razy, na zdjęciu nasienniki z wiosny i nowe kwiatuszki
Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłego i spokojnego weekendu!