Wreszcie 1,5 dnia cudnej pogody dzisiejsza była wyjątkowa i obie z Amelką siedziałyśmy sobie na ławeczce w słonku
jednak znów pod wieczór popadało jednak tylko chwilkę .Oczywiście ślimaki nadal atakują teraz przeniosły się nawet na floksy także dziennie muszę przeglądać wszystkie rośliny .Mszyce też nie odpuszczają nadal atakują róże chodzę strzepuję kurcze kiedy wylęgną się młode biedronki one w sekundzie się z nimi uporają. Dzisiaj nawet natrafiłam na skorka, który sie nimi pożywiał siedział sobie na Munstead wood. Coraz więcej róż pokazuje kolorek nawet mój powojnik Omoshiro też już pokazuje kwiat
spotkałam też taką kolorową Puklicę to też jedna z tych żywiących się owocami Kiedyś było jej sporo w ogródku parę lat temu
no i oczywiście mój cudny Maigoldzik do znudzenia pokazywany .Jak on cudnie pachnie mnie kojarzy się z kremem Nivea, ale to cudny różany zapach
nasza panienka sałatkowo-różana
IWONKO ślimakowa plaga dalej jest jednak nigdy nie miałam tylu małych ślimaków no skaranie boskie z nimi. No widzisz najpierw narzekaliśmy na suszę a teraz na nadmiar deszczu nam nigdy pogoda nie wygodzi .Swoje doniczkowe dalie wszystkie postawiłam na altanowym na podeście, bo przecież by mi zgniły na tym deszczu, a tak powoli pokazują młode przyrosty .Jednak idzie to wszystko baaaardzo wolno .oj kotka jest bardzo zwinna przyglądałam jej się kiedyś jak chciała zapolować na wiewiórkę jednak gdzie jej zwinność do wiewiórkowej

Kokorycz i goryczka rosną w innych częściach ogródka .Dzisiaj właśnie przeprowadziłam podział goryczki bo mam dwie w różnych miejscach i ta jedna wcale nie kwitła dlatego poszła w bardziej słoneczne miejsce, Za chwilkę na skalniaku zrobi się tłoczno

Muszę zacząć uszczuplać wszystkie rosnące tam rośliny
BASIU tylko pozornie gdzieś sie podziały, jednak wciąż wychodzą ,a ja je tłukę .Oczywiście winniczki puszczam wolno .Dzisiaj nawet Amelka pomagała mi robić ślimakom
A KYSZ kurcze nawet z chodnika zbiera i wyrzuca w krzaki,żeby ich nikt nie rozdeptał

Ona nie boi się owadów, a jeszcze w ubiegłym roku to panicznie bała sie każdego robala .Od kiedy dałam jej dźdżownicę na rękę wie ,ze one nic nie zrobią .Dzisiaj bawiła sie w ratownika robalowego wyławiała z pojemników z wodą patyczkiem, a nawet ręką wyłowiła pściółę
IRENKO jak chcesz możesz go przesadzić tego patyczka z pewnością będzie miał już fajne korzonki .Przez te deszcze z jednego pojemnika z patyczkami dzisiaj sporo ich wyrzuciłam .U mnie też mokro i tylko boje się o dalie ,żeby mi nie zgniły jednak moja gleba przepuszczalna 2 dni słoneczka i będzie dobrze.

za pochwały moich wypocin
DAYSY to zapłakane czuprynki powojnika Pamelka jedna jest też sasankowa Wszystkich zaskakuje to zbliżenie ,a to tylko kwiat Heliotropu kolor niesamowity .Mam juz posadzone w donicy ubiegłoroczne sadzonki, bo je przezimowałam i te dwa lata temu też dalej będą czarować i przyciągać owady
IWONKO widzisz jakie mam mocne płuca

,ze nadmuchałam ci deszcz a u mnie zaraz pokazało się słoneczko.Jednak ślimorowej plagi Ci nie życzę takiej jak u mnie .Gdybym na parę dni zostawiła go samopas pożarły by wszystko
ANIU ten klonik to
Garnet jest purpurowy

gdy go widziałam u brata to musowo musiał u mnie zagościć Nie było innej opcji
BEATKO kochanie jak nie zimno ,to mokro, pogoda nas nie rozpieszcza w tym sezonie . Tylko pozornie zmalała ilość i gdybym 2 x dziennie nie robiła obchodu wszystkich roślin to połowa byłaby już zniszczona.Taka deszczowa pogoda dobrze też wpływa na rozwój bambusów za ogródkiem

Życzmy sobie teraz ciepełka a jakby było fajnie gdyby nocą padało a w dzień cudnie świeciło słonko jak było jednego roku
