Bardzo się cieszę, że podobają się Wam sasanki, ja je uwielbiam. Mogę je fotografować nieustannie.
Tutaj z moją nową przyjaciółką, która chodzi za mną jak pies. Wczoraj jak pracowałam nie odstępowała mnie na krok. Stała koło mnie i coś tam po cichutku gulgotała. Ja, jak znalazłam jakiegoś robala to ją częstowałam. Pewnie gulgotała, że za wolno pracuję
A tutaj szykują się czerwone. Uff, bałam się, czy na pewno będzie ten kolor, ale na to wygląda, że się udało
I inne takie tam
I czy można używać chemii jak tyle fajnych gości wpada na poczęstunek
Budzi się nowe życie
Piwonia z woreczka ma się dobrze
A ja działam na całego, plantuję, sadzę
