U mnie dziś straszna zimnica Deszcz,wiatr,tylko gradu brakuje....
Dopiero co pomyłam okna,a tu szyby zachlapane
Mam Secret Joy,to malutka jeżówka,jeszcze u mnie młoda,może się rozrośnie...
U mnie był grad,śnieżyca,ulewny deszcz a nadal trwa wichura,zimno,mokro,głowę chce urwać,okna -jedno myte wczoraj,drugie dzisiaj,śladu nie ma po lśniących szybach
U mnie tak samo jak u Dorotki. A było już tak ładnie...
Zuziu nic się nie martw, że rabata nadal czeka. Spokojnie. W swoim czasie wszystko zrobisz. Przecież pomagasz teraz komuś w potrzebie -zuch dziewczyna!
Ech z tą pogodą
Wypadłam wczoraj na ogród między jednym deszczem a drugim sprawdzić co słychać w ziemi.
Takie rzeczy udało mi się złapać przed kolejną ulewą:
Puszkinia nie wydaje mi się abym sadziła w ogrodzie, kiedyś miałam ale mi wyginęła i to w innym miejscu była
A może pomyliłam cebulki przy wykopywaniu W każdym razie skądś jest. I jeden żonkilek miniaturaka na 10 wsadzonych
Wychodzą anemony i sasanki (a myślałam że zgniły, tak mokro) wyglądają jak zmokłe kurki, bidulki
Obudził się wreszcie Polish Spirit i Diamond Ball
Tojad niebieski i bez czarny
Powoli będzie kończył już kwitnienie ciemiernik biały, niedługo zawiąże nasiona. A takie są już czosnki ozdobne (widzę cebulki przybyszowe )
Moja malutka zeszłoroczna biała serduszka rwie się do życia A tak dopiero wyglądają szafirki. Prawie jeszcze nie widać kwiatuszków
znalazłam jednak wsadzone w zeszłym sezonie przebiśniegi. Co prawda wsadzonych było 10szt a są tylko dwa, ale lepszy rydz... Czosnek olbrzymi - w zeszłym roku był jeden (jedna cebula), a w tym proszę
A że święta za pasem, powoli przygotowuję domek - tu ozdóbka na okno
Pomimo pogody za oknami ciepełka i uśmiechu życzę
Pozdrawiam, Zuza ---------------------------- Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemiI,II,III
Zuziu - wysłałam Ci PW.
Guła ze mnie, bo pierwszą informację o PW wysłałam do mojego wątku. Wybacz. Okazuje się, że ja ciągle jeszcze poruszam się na Forum jak słoń w składzie porcelany.
Tojad już Ci wychodzi? Ja dopiero posadziłam i nie jestem przyzwyczajona do jego obecności. Boję się, ze go wypielę
Anemonów i sasanek zazdroszczę. U mnie poszły na wieczne łąki i muszę odświeżyć kolekcję
Pogoda widzę że u wszystkich beznadziejna więc i mnie nie oszczędza. Wiatr okrutny wieje i wiąza mi przewrócił. Płakać mi się chce a jeszcze nie mam jak wyjść bo mnie zawiało i ból pod łopatką jak jasna cholera. Pozdrawiam wszystkich.
U mnie to samo,mokro wszędzie,ale wiosna walczy,słonko chwilami wychodzi zza chmurek
Brawa dla powojników,moje pomimo,że zziębnięte wypuszczają kolejne przyrosty