Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Witaj Ilonko
, los czasami taki odwrotowiec, robi nam na przekór, ale dobrze, że się nie poddajesz, a rośliny świetnie sobie radzą, życzę Tobie nadal siły i wytrwania Ilonko, a wszystko się odmieni 
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Jak się cieszę, że znowu możemy oglądać Twój ogród
Wygląda tak, jakby chciał Ci on zrekompensować troski, dodać energii i chęci życia. Rośliny w cudownej kondycji, kipią kolorami.
Twoje kompozycje to mistrzostwo świata. Nie wiem jak to robisz, że mimo braku czasu, Twój ogród wygląda tak jakby był pod opieką kilku ogrodników.
Szczególne podziękowania za podpisywanie róż.
Wygląda tak, jakby chciał Ci on zrekompensować troski, dodać energii i chęci życia. Rośliny w cudownej kondycji, kipią kolorami.
Twoje kompozycje to mistrzostwo świata. Nie wiem jak to robisz, że mimo braku czasu, Twój ogród wygląda tak jakby był pod opieką kilku ogrodników.
Szczególne podziękowania za podpisywanie róż.
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko,
strasznie mi przykro, że tyle nieszczęść spadło na Twoją głowę
Mam nadzieję, że wszystko się poukłada, a Mąż wróci do zdrowia i sił...
dziewczyny mają rację - Twój ogród sobie radzi i wygląda po prostu zjawiskowo
od róż nie mogę oderwać oczu
wszystkiego dobrego Wam życzę i pozytywne moce przesyłam!
strasznie mi przykro, że tyle nieszczęść spadło na Twoją głowę
dziewczyny mają rację - Twój ogród sobie radzi i wygląda po prostu zjawiskowo
wszystkiego dobrego Wam życzę i pozytywne moce przesyłam!
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Najważniejsze, że jest światełko w tunelu
, a tak stadami nie parami
. Krzewy konkretnie to nic nie mam, brakuje mi kształtów większych, coś wokół czego będą rosły byliny, bo tak nisko się wszystko zrobiło. Pięknie u Ciebie kwitnie kalina i bez, u mnie kalina stoi jak zaczarowana drugi rok, krzewuszki wymarzły, a podobno odporne, RH i azalie też się nie utrzymuję , może żylistki? no i trochę zimozielonych, choć też się zastanawiam, bo sporo kosztują a teraz tyle zarazy na iglakach. Nie wiem, może coś doradzisz? Może pęcherzyce?.
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko witaj kochana nareszcie wróciłaś do nas, z czego się ogromnie cieszę, ogród pięknieje z dnia na dzień widać że Twój profesjonalizm w ogrodzie nie poszedł na marne , bo chociaż nie miałaś zbytnio dla niego czasu to i tak sobie poradził i pięknie się prezentuje, życzę Wam wszystkim zdrowia 
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Jukka ci się rozszalała a róża Jalitah cudna jak i cała reszta

- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Cierpisz na bezsenność? 
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko z tęsknoty za Tobą prawie, że uschłam ... ale jesteś
Mimo problemów, obowiązków ponad siły masz ochotę i czas na aranżacje a wiemy ile to czasu pochłania. Do tego każda dodatkowa doniczka to czas spędzony na podlewaniu.
Dzięki wcześniejszym nakładom pracy i wspaniałym rozplanowaniu roślin może spokojnie pozwolić mu przez jakiś czas na samoobsługę a Ty zajmiesz się ważniejszymi sprawami.
Przytulam, przesyłam pozytywną energię i cieplutko pozdrawiam.
Mimo problemów, obowiązków ponad siły masz ochotę i czas na aranżacje a wiemy ile to czasu pochłania. Do tego każda dodatkowa doniczka to czas spędzony na podlewaniu.
Dzięki wcześniejszym nakładom pracy i wspaniałym rozplanowaniu roślin może spokojnie pozwolić mu przez jakiś czas na samoobsługę a Ty zajmiesz się ważniejszymi sprawami.
Przytulam, przesyłam pozytywną energię i cieplutko pozdrawiam.
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Krysiu, dziękuję kochana, naprawdę łudzę się, że będzie jeszcze dobrze, jejku nie wiem o jakim kamiennym kręgu myślisz, jedyne co mi przychodzi na myśl, to pierwsze zdjęcie z oczkiem wodnym i wysepką na której rośnie pęcherznica, jeśli chodziło Ci o inne zdjęcie, to skopiuj je i wklej, a napiszę co tam rośnie
Iwonko, pomimo tego że jestem (a raczej byłam) optymistką, zawsze zdawałam sobie sprawę z tego, że życie lubi płatać figle, przerabiałam różne scenariusze, nawet te najczarniejsze, ale takiego nigdy nie brałam pod uwagę, niestety nie o wszystkim mogę pisać, ale nie poddam się, dopóki starczy mi sił, bo wiem, że jeśli mi ich zabraknie stracimy wszystko, co z takim mozołem stworzyliśmy
Alicjo, dziękuję za tyle pięknych słów, uwierz mi mój ogród chowa się do Twojego cudeńka, a moje rośliny są niestety w o wiele gorszej kondycji niż w zeszłym sezonie, dobrze, że na zdjęciach tego nie widać, w sumie musiałabym napisać, że dobrze jest móc zrobić takie zdjęcie, że tego nie widać, obcując z nimi na żywo widzę kolosalną różnicę, gdyż z wiadomych względów nie dostały odpowiednich nawozów, do niedawna nie wierzyłam w to, że te nawozy tyle dają, a jednak coś w tym jest
Zuziu, nie da się ukryć, że te piękne róże i inne kwitnące, rekompensują mi w jakiś sposób choć ciut stresów, patrząc jednak z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego o ile łatwiej by mi było teraz, gdybym nie miała tych wszystkich dodatkowych zajęć, ale nie wyobrażam sobie ogrodu jak z żurnala trawa, iglaki i nuda
Dorotko, pęcherzyce jak najbardziej
, one są bezproblemowe, poza tym tawuły japońskie, fajna jest też tawuła billarda, krzewuszki Ci wymarzły
, u mnie rosną jak szalone, a może sadziec, trudno mi doradzać, bo wydaje mi się, że u Was gorsza aura, niż u nas na zachodzie kraju, pomyślałam jeszcze o amorfie, choć jak dla mnie przereklamowana, ale bezobsługowa, tylko trzeba ją przyciąć jak inne zresztą.
Marzenko, dzięki za tyle miłych słów, próbuję wrócić, to znaczy bardzo chcę, ale natłok wszystkich spraw strasznie mnie przytłacza, potrafię usiąść przed kompem czytać, oglądać, ale nic tak naprawdę do mnie nie dociera, nie mam do niczego cierpliwości, ale staram się
Majka, mam nadzieję, że jak co roku jukki mnie nie zawiodą, a Jalitah faktycznie jest cudna, w zasadzie u mnie od niedawna, więc czekam, aż się rozkręci na dobre
Dorotko, nie wiem na szczęście, co to bezsenność, zdarzyło mi się może z pięć razy (jak na mój wiek), jednak doświadczyłam jakie to straszne uczucie, więc serdecznie dziękuję, ja w zasadzie jestem taki nocny "marek", poza tym, nie mam czasu, ani sił prędzej się zmobilizować
Krysiu, dziękuję kochana, za tę pozytywną energię, strasznie się cieszę, że za mną tęskniłaś, jednak nie usychaj proszę
, postaram się poprawić
, kiedy tylko odprowadzę mojego Engelka na drugą stronę tęczy
, niestety zaniemógł totalnie, a jest (zawsze był) taki mądry, że się nie poddaje, a ja nie wyobrażam sobie go uśpić, więc walczymy razem
poza tym dość już o tych wszystkich problemach, o których tylko tu mogę chociaż na moment zapomnieć
zakwitł mi po raz pierwszy tulipanowiec
, co prawda na razie kilkoma kwiatkami, które pierwsza wypatrzyła Gosia (moja synowa), ale jest już nadzieja, że z czasem pokaże więcej

i oczywiście róże, na początek piękna para
Marie Curie i The Pilgrim



nadal i wciąż moja faworytka Chandos Beauty


ten widoczek uwielbiam, z przodu Artemis, białe lilie i na łuku Peny Lane

z drugiej strony łuku niezawodna Aloha

tu za dużo do wymieniania
, no dobra na pierwszym planie Pastela, obok Heidi Klum Rose i jakaś nn, za nimi Ingrid Bergman, a za nią Astrid Grafin von Hardenberg, obok różowiutkie Clair Renaissance i Aphrodite, a pomiędzy nimi wszystkimi lilie (które tu nie bardzo widać), a które dają zazwyczaj swój pokaz w momencie kiedy róże tracą swój urok szykujac się do drugiego kwitnięcia

tak wyglądają w rzeczywistości




Ingrid Bergman w zbliżeniu, czyż nie jest urocza

również w zbliżeni Astrid Grafin von Hardenberg

jedyna okrywowa, tylko nie wiem dlaczego, ach zapomniałam
, że nie mam miejsca

ale jest tak słodka, że chyba jednak coś z czasem
wymyślę

subtelny Chopin

taki sobie widoczek, wygląda niby tak pusto

nieco bliżej prawy boczek, mało imponujący, bo zdjęcie wykonane w pełnym słońcu

w zbliżeniu jednak już zupełnie inaczej (ile zależy od ujęcia), przetacznik Alba

obok niego Paschmina


dalej kwitnie Bordure de Neigre jak dla mnie na chwilę obecną taka sobie, jeśli dobrze pamiętam w zeszłym sezonie pisałam podobnie, a jednak drugie jej kwitnienie mile mnie zaskoczyło, zobaczymy jak będzie teraz

i dalej Kosmos, która do tej pory w tej gęstwinie nie dawała rady, teraz kosztem innych (które chcąc nie chcą, będę musiał chyba jednak przesadzić, tylko gdzie
) pokazała na co ją stać

lewa strona



i inne widoczki






następnym razem (chociaż nie wiem, kiedy to będzie
) pokażę hosty i inne, które tu rosną

Iwonko, pomimo tego że jestem (a raczej byłam) optymistką, zawsze zdawałam sobie sprawę z tego, że życie lubi płatać figle, przerabiałam różne scenariusze, nawet te najczarniejsze, ale takiego nigdy nie brałam pod uwagę, niestety nie o wszystkim mogę pisać, ale nie poddam się, dopóki starczy mi sił, bo wiem, że jeśli mi ich zabraknie stracimy wszystko, co z takim mozołem stworzyliśmy
Alicjo, dziękuję za tyle pięknych słów, uwierz mi mój ogród chowa się do Twojego cudeńka, a moje rośliny są niestety w o wiele gorszej kondycji niż w zeszłym sezonie, dobrze, że na zdjęciach tego nie widać, w sumie musiałabym napisać, że dobrze jest móc zrobić takie zdjęcie, że tego nie widać, obcując z nimi na żywo widzę kolosalną różnicę, gdyż z wiadomych względów nie dostały odpowiednich nawozów, do niedawna nie wierzyłam w to, że te nawozy tyle dają, a jednak coś w tym jest
Zuziu, nie da się ukryć, że te piękne róże i inne kwitnące, rekompensują mi w jakiś sposób choć ciut stresów, patrząc jednak z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego o ile łatwiej by mi było teraz, gdybym nie miała tych wszystkich dodatkowych zajęć, ale nie wyobrażam sobie ogrodu jak z żurnala trawa, iglaki i nuda
Dorotko, pęcherzyce jak najbardziej
Marzenko, dzięki za tyle miłych słów, próbuję wrócić, to znaczy bardzo chcę, ale natłok wszystkich spraw strasznie mnie przytłacza, potrafię usiąść przed kompem czytać, oglądać, ale nic tak naprawdę do mnie nie dociera, nie mam do niczego cierpliwości, ale staram się
Majka, mam nadzieję, że jak co roku jukki mnie nie zawiodą, a Jalitah faktycznie jest cudna, w zasadzie u mnie od niedawna, więc czekam, aż się rozkręci na dobre
Dorotko, nie wiem na szczęście, co to bezsenność, zdarzyło mi się może z pięć razy (jak na mój wiek), jednak doświadczyłam jakie to straszne uczucie, więc serdecznie dziękuję, ja w zasadzie jestem taki nocny "marek", poza tym, nie mam czasu, ani sił prędzej się zmobilizować
Krysiu, dziękuję kochana, za tę pozytywną energię, strasznie się cieszę, że za mną tęskniłaś, jednak nie usychaj proszę
poza tym dość już o tych wszystkich problemach, o których tylko tu mogę chociaż na moment zapomnieć
zakwitł mi po raz pierwszy tulipanowiec
i oczywiście róże, na początek piękna para
nadal i wciąż moja faworytka Chandos Beauty
ten widoczek uwielbiam, z przodu Artemis, białe lilie i na łuku Peny Lane
z drugiej strony łuku niezawodna Aloha
tu za dużo do wymieniania
tak wyglądają w rzeczywistości
Ingrid Bergman w zbliżeniu, czyż nie jest urocza
również w zbliżeni Astrid Grafin von Hardenberg
jedyna okrywowa, tylko nie wiem dlaczego, ach zapomniałam
ale jest tak słodka, że chyba jednak coś z czasem
subtelny Chopin
taki sobie widoczek, wygląda niby tak pusto
nieco bliżej prawy boczek, mało imponujący, bo zdjęcie wykonane w pełnym słońcu
w zbliżeniu jednak już zupełnie inaczej (ile zależy od ujęcia), przetacznik Alba
obok niego Paschmina
dalej kwitnie Bordure de Neigre jak dla mnie na chwilę obecną taka sobie, jeśli dobrze pamiętam w zeszłym sezonie pisałam podobnie, a jednak drugie jej kwitnienie mile mnie zaskoczyło, zobaczymy jak będzie teraz
i dalej Kosmos, która do tej pory w tej gęstwinie nie dawała rady, teraz kosztem innych (które chcąc nie chcą, będę musiał chyba jednak przesadzić, tylko gdzie
lewa strona
i inne widoczki
następnym razem (chociaż nie wiem, kiedy to będzie
- garden11
- 1000p

- Posty: 1102
- Od: 3 gru 2014, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Witaj Ilonko, wszystko piękne, róża Paschmina bardzo przypadła mi do gustu, ten powojnik na przed ostatnim zdjęciu jak się nazywa?
- becia123
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5002
- Od: 12 wrz 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: RYPIN -okolice
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko Cudnie mimo tylu problemów ogród piękny wypielęgnowany .Prowadzony z sercem Brawo Ilonko cudne piwonie ,tulipany, bzy ,a do róż wracam prześliczne piękności i te kolory wszystkie i z osobna .Ścieżki ogrodowe urocze zakątki zaranżowane elegancko.Burza barw raj na ziemi. 
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Tulipanowiec !
Ciekawe kiedy moje zakwitną.
Ciekawe kiedy moje zakwitną.
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonka niebieski drobniutki powojnik na ostatnim zdjęciu może wiesz jak się nazywa, uroczy

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
ILONKA, USZY DO GÓRY, PIĘKNIE MASZ W OGRODZIE I PIĘKNIE BĘDZIE W TWOIM ŻYCIU - POZDRAWIAM
Mędrzec to ten, kto na drodze pełnej kolców wyhodować potrafi różę.
Pół roku z przyrodą
Pozdrawiam - Aurelka
Pół roku z przyrodą
Pozdrawiam - Aurelka
- ewunia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5092
- Od: 1 lis 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Przepiękny ogród
Śliczniutkie róże
Lubię Twoje zdjęcia oglądać, szczególnie te z perspektywy
Pozdrawiam i życzę powodzenia w życiu i zdrówka dla Ciebie i eMka



