Maliny - uprawa, nawożenie cięcie cz.2

Drzewa owocowe
Zablokowany
Zielona__23
50p
50p
Posty: 72
Od: 30 mar 2010, o 18:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Maliny

Post »

Od niedawna zaczęłam przygodę z ogrodnictwem sadząc maliny i truskawki.
Około 3 tygodnie temu zauważyłam porażone liście, brązowe kropeczki po wewnętrznej stronie liści oraz małe, białe fruwające muszki.
zakupiłam w sklepie ogrodniczym preparat na mączniaka i inne owady oraz na grzyba.

Dwa dni temu wykonałam opryski i tu moja prośba. Czy nie zrobiłam tego za późno- maliny mają już zielonkawe owoce, jest ich mnóstwo i obawiam się, że oprysk je uszkodzi, zanieczyści i nie będę ich zbierać w tym roku :( .

Proszę Was o rady i pomoc- czy oprysk mógł zaszkodzić owocom?
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1645
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: Maliny

Post »

Zielona__23 pisze:Od niedawna zaczęłam przygodę z ogrodnictwem sadząc maliny i truskawki.
Około 3 tygodnie temu zauważyłam porażone liście, brązowe kropeczki po wewnętrznej stronie liści oraz małe, białe fruwające muszki.
zakupiłam w sklepie ogrodniczym preparat na mączniaka i inne owady oraz na grzyba.

Dwa dni temu wykonałam opryski i tu moja prośba. Czy nie zrobiłam tego za późno- maliny mają już zielonkawe owoce, jest ich mnóstwo i obawiam się, że oprysk je uszkodzi, zanieczyści i nie będę ich zbierać w tym roku :( .

Proszę Was o rady i pomoc- czy oprysk mógł zaszkodzić owocom?
Co to za preparat? Podaj nazwę. Generalnie na etykiecie powinnaś znaleźć informację, jaki jest okres karencji dla malin - tzn. jaki termin musi upłynąć pomiędzy opryskiem a zbiorem owoców. Poza tym najpierw identyfikujemy chorobę tudzież szkodnika, która doskwiera naszym krzewom i dopiero potem szukamy skutecznego nań preparatu. Nie istnieje jeden uniwersalny panaceutyk na wszystkie dolegliwości. Nie ma też sensu stosowanie preparatów na choroby i szkodniki, które nie występują na twoich krzewach. Po co faszerować się niepotrzebnie chemią. Mączniak to nie owad, to grzyb. Dużo preparatów grzybobójczych ma działanie zapobiegawcze, gdy grzyb już się uwidocznił, musisz sięgnąć po takie, które mają działanie wyniszczające. Warto o tym doczytać w ulotce - przed zakupem. Na rynku istnieje mnogość preparatów na różne szkodniki i choroby, sprawdzaj, jaka zawierają substancję aktywną i staraj się wybierać te najmniej szkodliwe, - tutaj drobna ściągawka - wyszczególnienie które substancje mogą działać kancerogennie a które są względnie bezpieczne.
http://npic.orst.edu/chemicals_evaluated.pdf
Szkodniki i choroby malin możesz zidentyfikować przeglądając kompendia wiedzy na ten temat - wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę choroby i szkodniki malin.
https://www.google.pl/search?q=Szkodnik ... 3&ie=UTF-8
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Zielona__23
50p
50p
Posty: 72
Od: 30 mar 2010, o 18:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Maliny

Post »

Preparaty, jakie doradził mi sprzedawca to:
FASTAC i Score TM 250 EC.
Na przyszłość wcześniej zapoznam się ze składem i poczytam na ten temat.
To moja pierwsza uprawa i szczerze mówiąc trochę spanikowałam i od razu pobiegłam po jakiś preparat ;:124

Jeśli ktoś z Was używał lub zna te preparaty wie cokolwiek o ich szkodliwości dla zawiązanych już owoców proszę o rady i informacje. Także o okresie karencji.
Zielona__23
50p
50p
Posty: 72
Od: 30 mar 2010, o 18:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2

Post »

Słuchajcie pisałam o swoim problemie w innym wątku i mam nadzieję, że mnie nie zdublują i nie usuną postu:-).
Mam problem z opryskiem- przywlekło mi się coś na moje tego roku posadzone maliny i pryskałam je preparatami na grzyba doradzonymi przez sprzedawcę : FASTAC i SCORE TM 250 EC.
Problem polega na tym, że oprysk wykonywałam tydzień temu a owoce malin już są zawiązane - są duże i zielone. Z tego powodu obawiam się, czy ten oprysk mógł zaszkodzić już zawiązanym owocom?

Proszę o poradę i odpowiedzi.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3970
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2

Post »

Odczytaj z etykiety - okres karencji, podany w dniach.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Darkat
200p
200p
Posty: 301
Od: 21 lip 2012, o 12:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2

Post »

msk83 pisze:Moje posadzone z patyków z gołym korzeniem w tym roku wiosną, rosną tak sobie, nie znam się czy dobrze czy za słabo... pędy co niektóre wypuściły, jedne z ziemi, inne z patyka. Mam nadzieję, że za rok będą już bardziej okazałe nie to co teraz :roll:

Ta wygląda jak szczepiona na pniu :;230 jedna z tych co nie wypuszcza z ziemi :roll:
http://images62.fotosik.pl/1163/a05d20d700fe6fc3med.jpg

Bo ten badyl nie został przycięty, tak jak mi tu radzono.
Ja mam inne pytanie. W tej chwili w posadzonych na jesień malinach powtarzających, ale nie znam odmiany, zaczyna wyrastać mnóstwo nowych pędów. Z pewnością chyba już jest za późno na to, żeby udało się im zaowocować w tym roku.
Ale gdzieś tu czytałem że niektórzy robią w ten sposób że nie wycinają na jesień wszystkiego. Zostawiają i w ten sposób maliny powtarzające mogą wcześniej owocować w przyszłym roku. Czyli rozumiem że mogę też tak zrobić z tymi, które teraz dopiero wybijają.
Awatar użytkownika
jarha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2790
Od: 17 lip 2014, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej

Re: Maliny

Post »

Witam wszystkich,
Jestem tu całkiem nowa. Chociaż przeczytałam wiele wpisów na interesujące mnie tematy, jednak nie znalazłam informacji dotyczących mojego problemu. Mam małe poletko malin "bezimiennych" owocujących na pędach dwuletnich. Maliny dość obficie kwitły i nawet zawiązały sporo owoców, niestety kilka tygodni temu liście zaczęły żółknąć i zasychać, wiele owoców także uschło a te, które dojrzały były takie niewydarzone, częściowo podsuszone, że nawet nie bardzo miało się ochotę ich skosztować. Już od jakiegoś czasu wycinałam co bardziej uschnięte pędy a dziś się wkurzyłam i wycięłam wszystkie, choć były na nich jeszcze resztki owoców w różnej fazie dojrzałości. Dodam tylko, że większość tegorocznych pędów wygląda w miarę zdrowo, choć część z nich jest bladozielona i zaczynają im już zasychać liście. Podejrzewam, że jest to objaw jakiejś choroby, może grzybowej, a może błędy w nawożeniu? Niestety, im więcej czytam, tym mniej wiem. Wymyśliłam, że usunę chwasty (które mimo, iż walczę z nimi regularnie, lepiej się mają niż moje maliny) i potraktuję całe poletko (krzaczki i glebę) jakimś preparatem przeciwgrzybowym. Co o tym myślicie? Czy teraz jest na to odpowiednia pora? Jaki preparat byłby najbardziej odpowiedni? Mam w domu Ridomil Gold MZ i SCORE 250 EC. Można użyć któregoś, czy musi być coś specjalnie dla malin? A co z nawożeniem? Można jeszcze podlać gnojówką z pokrzyw? Zwykle jesienią stosuję pod krzewy i drzewka nawóz tzw. "jesienny" ale to pewnie jeszcze za wcześnie.
Będę wdzięczna za wszystkie dobre rady.
Pozdrawiam, Halszka
Mój ogród niepokazowy Cz.2
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2989
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Maliny

Post »

Ja też nie mogę dojść jakie choroby męczą moje maliny dwuletnie i powtarzające owocowanie/późne.

W przypadku dwuletnich miałam objawy, które ty opisałaś - u mnie okazało się to suszą. Gdy zaczęły się te objawy mocno podlaliśmy maliny, a wkrótce popadał deszcz. Moja choroba zatrzymała się i do dziś cieszę się malinkami.

W przypadku malin powtarzających prowadzone na późne, myślę, ze u mnie jest choroba grzybowa potęgowana zalaniem korzeni.

Moja działka na szczycie góry ma blisko pod powierzchnią skałę i mam lokalne dolinki gdzie zatrzymuje się woda w czasie deszczu i bardzo powoli schodzi. - w takiej rosną maliny powtarzające.

Chociaż malina rośnie jak chwast okazuje się bardzo kapryśna - za mokro, za sucho...
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1645
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: Maliny

Post »

Zielona__23 pisze:Preparaty, jakie doradził mi sprzedawca to:
FASTAC i Score TM 250 EC.
Na przyszłość wcześniej zapoznam się ze składem i poczytam na ten temat.
To moja pierwsza uprawa i szczerze mówiąc trochę spanikowałam i od razu pobiegłam po jakiś preparat ;:124

Jeśli ktoś z Was używał lub zna te preparaty wie cokolwiek o ich szkodliwości dla zawiązanych już owoców proszę o rady i informacje. Także o okresie karencji.
Fastac to środek owadobójczy, głównie na mszyce i inne owady kłująco-ssące, np. kistnik malinowiec, gąsiennice, chrząszcze. Jako substancję aktywną zawiera alfa-cypermetryne, która jest zaklasyfikowana jako potencjalnie rakotwórcza dla ludzi - tutaj lista. Poza tym zawiera naftę i związki z grupy węglowodorów aromatycznych, które są również szkodliwe dla zdrowia ludzi. Okres karencji jest bardzo długi około 28-49 dni dla zbóż i warzyw, o malinach brak informacji, bo to jest środek stosowany w uprawach polowych zbóż i warzyw - tutaj karta charakterystyki i karta produktu. Na jednej stronie znalazłam info, że ostatni oprysk można wykonać w fazie kwitnienia owców i nie później. Generalnie jednak odradzam ci stosowanie tego preparatu, jako, że jest wiele innych równie skutecznych, za to o mniejszej szkodliwości dla zdrowia, np. Mospilan 20 SP. Oprysk stosuje się najpóźniej przed rozpoczęciem kwitnienia albo dopiero po zbiorach - dokładny termin zależy od tego, z jakim szkodnikiem walczysz:
Mszyce, zwójka siatkóweczka, zwójka różóweczka i inne zwójki oraz inne młode gąsienice zjadające liście
Opryskiwać od momentu wylęgania młodych larw tj. od fazy pierwszego liścia do końca fazy kwitnienia
Zalecana dawka dla jednorazowego zastosowania: Mospilan 20 SP 0,2 kg/ha Liczba zabiegów: 2. Odstęp pomiędzy zabiegami: 7-10 dni.
Krzywik maliniaczek
Liczba zabiegów: 1. Środek stosować w okresie pękania pąków
Kwieciak malinowiec, kistnik malinowiec
Liczba zabiegów: 2. Opryskiwać w momencie pojawienia się chrząszczy, przed kwitnieniem, gdy pąki kwiatowe rozluźniają się.
Pryszczarek namalinek łodygowy
Opryskiwać w okresie lotu muchówek, od fazy gdy jest rozwinięty pierwszy liść do fazy gdy pędy osiągają około 90 % typowej długości lub po zbiorze owoców. Opryskiwać dokładnie dolne części pędów.
Przeziernik malinowiec
Opryskiwać po zbiorze owoców. Maksymalna liczba zabiegów w sezonie wegetacyjnym: 2.

Score 250 EC to środek grzybobójczy. Stosujemy interwencyjnie, wyniszczająco działa tylko na parcha, no ale parch raczej nie atakuje malin. zawiera aktywną substancję difenokonazol, który jest zaklasyfikowany jako potencjalnie kancerogenny dla ludzi. tym samym odradzam stosowanie i polecam jakiś inny preparat grzybobójczy zwalczający szarą pleśń i zamieranie pędów malin, najlepszy będzie Teldor, którego zaletą jest możliwość stosowania także w trakcie owocowania.

-- 18 lip 2014, o 08:20 --
jarha pisze:Witam wszystkich,
Jestem tu całkiem nowa. Chociaż przeczytałam wiele wpisów na interesujące mnie tematy, jednak nie znalazłam informacji dotyczących mojego problemu. Mam małe poletko malin "bezimiennych" owocujących na pędach dwuletnich. Maliny dość obficie kwitły i nawet zawiązały sporo owoców, niestety kilka tygodni temu liście zaczęły żółknąć i zasychać, wiele owoców także uschło a te, które dojrzały były takie niewydarzone, częściowo podsuszone, że nawet nie bardzo miało się ochotę ich skosztować. Już od jakiegoś czasu wycinałam co bardziej uschnięte pędy a dziś się wkurzyłam i wycięłam wszystkie, choć były na nich jeszcze resztki owoców w różnej fazie dojrzałości. Dodam tylko, że większość tegorocznych pędów wygląda w miarę zdrowo, choć część z nich jest bladozielona i zaczynają im już zasychać liście. Podejrzewam, że jest to objaw jakiejś choroby, może grzybowej, a może błędy w nawożeniu? Niestety, im więcej czytam, tym mniej wiem. Wymyśliłam, że usunę chwasty (które mimo, iż walczę z nimi regularnie, lepiej się mają niż moje maliny) i potraktuję całe poletko (krzaczki i glebę) jakimś preparatem przeciwgrzybowym. Co o tym myślicie? Czy teraz jest na to odpowiednia pora? Jaki preparat byłby najbardziej odpowiedni? Mam w domu Ridomil Gold MZ i SCORE 250 EC. Można użyć któregoś, czy musi być coś specjalnie dla malin? A co z nawożeniem? Można jeszcze podlać gnojówką z pokrzyw? Zwykle jesienią stosuję pod krzewy i drzewka nawóz tzw. "jesienny" ale to pewnie jeszcze za wcześnie.
Będę wdzięczna za wszystkie dobre rady.
Może po prostu miały za sucho. Maliny lubią mieć dużo wody. Jeśli natomiast miałaby to być jakaś choroba, to prawdopodobnie zamieranie pędów malin, na które stosujemy preparat Telstar. Ale najpierw upewniłabym się, czy to faktycznie choroba, a nie reakcja na warunki klimatyczne i glebę, np. niedostateczna ilość wody, niedobór składników odżywczych, zbyt gliniasta gleba...
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
rpilski
50p
50p
Posty: 65
Od: 13 lut 2010, o 14:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Błonie, mazowieckie

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 2

Post »

Fastac to na szkodniki a nie na grzyba.
Zaszkodzić oprysk nie zaszkodził, ale sprawdź okres karencji (dla obu preparatów) tzn. po ilu dniach od oprysku możesz zerwać owoce do spożycia.
Pozdrawiam,
Radek
Awatar użytkownika
jarha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2790
Od: 17 lip 2014, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej

Re: Maliny

Post »

corazonbianco, dziękuję za odpowiedź:
Może po prostu miały za sucho. Maliny lubią mieć dużo wody. Jeśli natomiast miałaby to być jakaś choroba, to prawdopodobnie zamieranie pędów malin, na które stosujemy preparat Telstar. Ale najpierw upewniłabym się, czy to faktycznie choroba, a nie reakcja na warunki klimatyczne i glebę, np. niedostateczna ilość wody, niedobór składników odżywczych, zbyt gliniasta gleba...

Wydaje mi się, że moje maliny nie powinny cierpieć na nadmierną suszę, ostatnio dość często padają rzęsiste deszcze a proces żółknięcia dalej postępuje.
Jaki dokładnie preparat masz na myśli pisząc "Telstar". W sieci znalazłam Talstar 100 EC, ale jest to środek do zwalczania przędziorków i innych szkodników.

Nie nam zbyt dużego doświadczenia w stosowaniu nawozów, być może daję trochę skąpo w myśl zasady, że lepiej mniej, niż za dużo. I może tu tkwi przyczyna moich niepowodzeń.
Pozdrawiam, Halszka
Mój ogród niepokazowy Cz.2
munia10
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 14 lip 2014, o 15:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Maliny

Post »

Moje maliny wiecznie dręczą jakieś choroby i wypróbowałam już mnóstwo preparatów i jakoś nic się nie polepszyło. Wody mają dużo, gleba też jest w porządku. Nie mam pojęcia co może być przyczyną tych problemów.
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1645
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: Maliny

Post »

jarha pisze:corazonbianco, dziękuję za odpowiedź:
Może po prostu miały za sucho. Maliny lubią mieć dużo wody. Jeśli natomiast miałaby to być jakaś choroba, to prawdopodobnie zamieranie pędów malin, na które stosujemy preparat Telstar. Ale najpierw upewniłabym się, czy to faktycznie choroba, a nie reakcja na warunki klimatyczne i glebę, np. niedostateczna ilość wody, niedobór składników odżywczych, zbyt gliniasta gleba...

Wydaje mi się, że moje maliny nie powinny cierpieć na nadmierną suszę, ostatnio dość często padają rzęsiste deszcze a proces żółknięcia dalej postępuje.
Jaki dokładnie preparat masz na myśli pisząc "Telstar". W sieci znalazłam Talstar 100 EC, ale jest to środek do zwalczania przędziorków i innych szkodników.
Miałam na myśli Teldor 500 SC. Przepraszam za pomyłkę. Faktycznie mi się pomieszało z tym Talstarem, bo nazwy są bardzo podobne.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Awatar użytkownika
beatazg
1000p
1000p
Posty: 1072
Od: 11 paź 2012, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bieszczady- Solina
Kontakt:

Re: Maliny

Post »

Maliny nie lubią wilgotnej gleby . Koleżanka ma przy stawach i jak nie miała wokół nich wykopanego rowka a jeszcze lato było deszczowe malinom żółkły liście i były dosyć niskie . Ja mieszkam na górze jakieś 400 m.n.p.m. ,stok południowy , ziemia gliniasta i Polana rośnie jak zwariowana . Pierwsze 2 lata trochę marniejsze , póżniej 180 cm. Nigdy nie podlewałam starych malin , chyba że posadziłam w czerwcu tak jak w tamtym roku , bo była susza a ja kupiłam na alegro wyschnięte badyle . Uważam , że właśnie za duża wilgoć powoduje żółknięcie liści .
Pozdrawiam :wit Beata
Awatar użytkownika
pawelp1320
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1508
Od: 1 kwie 2013, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Lublin

Re: Maliny

Post »

beatazg pisze:Maliny nie lubią wilgotnej gleby.
Jeśli mogę sprostować to zdanie to malina nie lubi gleb nieprzesychających, podmokłych.
Pozdrawiam Paweł
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”