Justynko prawda jest taka, że jeszcze niejeden kwiatuszek wpadł mi u Was w oko
ale niestety noce są bardzo zimne, a i poranki coraz bielsze

, więc po co mam narażać, jakieś śliczności do marznięcia na poczcie.
Dla Ciebie dwa widoczki z mojego październikowego ogrodu...
Aga111 nowości już posadzone i teraz na nie chucham i dmucham, aby nie zawieść dziewczyn, które mnie nimi obdarowały
Aga cieszę się, że w końcu do mnie dotarłaś
To prawda roślinek mam "trochę", ale nic szczególnego...żadnych rarytasów
Właściwie to taki roślinny miszmasz
Nie mniej serdecznie zapraszam
Dziewczynki kochane, kiedy pisałam Wam o przepełnionych parapetach, to pewnie wzięłyście to za takie czcze gadanie...
No, bo która z nas chociaż raz nie powiedziała DOŚĆ, a potem z radością wracała do domu z kolejną roślinę pod pachą
Udowodnię Wam, że nie kłamałam
Mam 'jednoosobowy" kwietniczek na którym na co dzień stoi sobie dracena.
Średnica jej korony wynosi 80 cm, więc nie da się jej upchnąć na żaden parapet, a i z odpowiednim meblem krucho...
Niestety dracenka musi podzielić się miejscem na kwietniku ze skrzydłokwiatem, który stoi na odległej komodzie i gdzie cierpi na brak światła...
...i zamiokulkasem, który zazwyczaj stoi koło kominka, gdzie obecnie też jest niewiele słońca i na dodatek w tej chwili jest na dodatek 'przypiekany"...
Jak widzicie biegam sobie z roślinami i zastanawiam się, czy nie przenieść się na rośliny w rozmiarze XS, bo dla nich zawsze znajdzie się miejsce
