Lusiu, piękne te Twoje drzewa, właśnie dlatego, że takie nasze
W ogrodnictwie, które wczoraj odwiedziłam, też był jarząb mączny, ale to pewnie na następne urodziny ;) Później lipa, a później... zobaczymy.
Zachwycają mnie Twoje zdjęcia, jest w nich coś tajemniczego
Dziękuję Janneke. Mój ogród podzielony jest na trzy części. Część spacerowa z drzewami liściastymi, krzewami i altanką, sadek z warzywnikiem i mini lasek. W pierwszym roku zakładałam sad i sadziłam drzewka, które szybko rosną, czyli zwykłe sosny, brzozy, akacje, modrzewie i zwykłe świerki. Potem dołożyłam trochę kolorowych i trochę nie naszych ale takie , które nie zanadto odstają. Świerki kłujące, serbskie, czarne sosny i jedną żółtą, dwie jodły, lipę, leszczyny, dąb, jarząby, klony, grusze dzikie, jabłońie dzikie i rajskie, mirabelki i śliwę pachnącą. Nie wszystkie się przyjęły, nie wszystkie przetrwały moje starania. Ale większość tworzy już szkielet przyszłaego ogrodu. A teraz dosadzam krzewy kwitnące, byliny. Kiedy uporamy się z finansami i ukończymy dom to zabiorę się za porządkowanie otoczenia wkoło domu. Środek działki jest pusty bo planuję tam postawić altankę i coś przed nią może staw albo różankę, może żwirową rabakę. Na razie drzewa już dają trochę cienia a ja znalazłam sobie hobby, które daje mi zadowolenie.
Lusia 57 pisze:Moje drzewa to przeważnie te najzwyklejsze, które rosną w pobliskim lesie i przy drodze. Ale wiosną każde drzewko pięknie wygląda w nowej sukience.
...
Piękna , świeża zieleń.
Uwielbiam takie widoczki.
U mnie dopiero dzisiaj popadało z rana.
Jest nadzieja, że jak się roślinki napiją takiego ciepłego majowego deszczyku to dopiero dadzą pokaz.
Krysiu u mnie jeszcze pada, niech pada, pada
Może teraz roślinki, które przemarzły odbiją. Na razie stoją w miejscu a katalpa cichutko siedzi i nie wiem czy przemarał czy sie ociąga. Na razie jej nie ruszam chociaż ręce mnie świeżbią. Cztery lata temu tak ociągała się zwykła jarzębina to ja co chwilę skubałam jej pączki i sprawdzałam czy żyje, że prawie wszystko oskubałam i nie miała prawie liści.
To jest pączek katalpy
Dąb czerwony odbija
Czarny orzech jeszcze się nie zdecydował
Iglicznia nieśmiało wypuszcza listeczki
Metasekwoja tylko częściowo przemarzła
Daglezja obcięta, przesadzona zaczyna prawie od zera, ma tylko 20cm a była już metrowym drzewkiem
Czy ktoś mógby mi doradzić co zrobić z jałowcami, prawie są całe suche. Nie wiem dlaczego ani jak je ratować?
Lusiu, może wytnij te suche badyle, a resztę opryskaj czymś na robaki i choroby grzybowe kilka razy.
Dodatkowo podsyp jakimś nawozem dla iglaków i .... podlewaj.
Moje jałowce też mają tendencje do podsychania końcówek. To podobno może powodować jakiś robal drążący kanaliki w łodygach i szybko trzeba obcinać te łodygi do zdrowej tkanki i palić.
Powodzenia w ratowaniu jałowców.
Dziękuję za rady, opryski zrobiliśmy. Podlewam je nawozem interwncyjnym. Powycinam chore gałazki, spalę i jeszcze raz opryskamy. Może urtatujemy część bo to jest żywopłot od zachodniej strony działki. Ile ich rośnie nie pamiętam ale rsną na 30 metrach. Na szczęście nie wszystkie tak wyglądają. Piszę opryskamy ale to robi mój mąż. Ja sadzę, podlewam, pielę ale opryski i cięcia należą do niego. Ochojnik siedzi na świerkach, zółta sosna coś podejrzanie gubi igły ciągle czymś się martwię.
Jedna kępka tulipanów z różnych ujęć.
Jejku, jak czerwono!
Kiedy zaczynałam czytać zaległości, chciałam przede wszystkim skomentować piękną zieleń, ale tulipanki pobiły wszystko!
W zeszłym roku moje jałowce zaczęły obsychać w sezonie. Nawet pytałam o nie w wątku "kolory usychania iglaków", pryskałam tez p. grzybkom na wiosnę. W sumie to same przestały schnąć, więc to chyba był inny powód?
A ja teraz żałuję, ze wykopałam swój przemarznięty głogownik. Co prawda niedawno, ale może powinnam dać mu jeszcze szansę. Klon Ginnala jeszcze trzymam, choć Paweł pisał, że już po nim...
Agato, czasami trzeba odczekać aż cały sezon nim uzyska się pewność, że coś padło. Ja jestem niecierpliwa i chciałabym ją (pewność)uzyskać natychmiast, padło czy nie. Ale mój mąż ratuje każdą roślinkę i daje jej szanse. I tak dzięki jego zabiegom wiele chorych roślin rośnie i po pewnym czasie zdobi nasz ogródek.
A po wczorajszej burzy winniczki wyruszyły na żer. Jest ich znacznie mniej niż w ubiegłym roku.
Ukrywaja się w barwinku
Na moim trawniku też dziś widać było ślimaki, a żerują szczególnie na bergenii, która wygląda jak ser szwajcarski. Tylko u mnie nie ma ich w takiej ogromnej ilości jak u Ciebie. Ze względu na to, że zwierzątka te nie są zbyt lubiane to pochwalę zrobione zdjęcia, super są.
Moniczko u mnie też podziurawiły straszliwie bergenię, funkie małe na razie nie tknięte. Lucy2nko a to są te anemony co udało mi się prawidłowo wsadzić, niebieski już przekwitł a zaczyna kwitnąć czerwony.
Na pewno po wczorajszym deszczu wiele roślinek przyspieszyło. A to u mnie kwitło jeszcze przed deszczem.
Jabłonie w sadzie, na zdjęciu czteroletnia malinówka
rajska jabłonka dodaje koloru laskowi
Jeszcze kwitną tulipany
Pięciornik zaczyna kwitnienie
Janowce poradziły sobie a żarnowce tracą czas na odbijanie po zimie i nie zakwitną
Mnie sie Lucynko udało , po prostu udało ale w przyszłym roku posadzeTwoim sposobem i będę miała więcej kwitnących anemonów.
Na mojej działce rośnie dużo drzewek, owocowych i nie owocowych. Liściastych i iglastych. I właśnie iglaste mają w tej chwili swoje najładniejsze ubarwienie. Nie wiem jakie dokładnie drzewka posiadam. Mam świerki zwykłe, serbskie, białe, kłujące, jodły koreanki, sosny zwykłe, czarne i żółte, daglezje maleńka, metasekwoje, kosodrzewiny, tuje, cisy i jałowce.
A to są szyszki świerka kaukaskiego, którego chciałam wczoraj kupić ale kasy mi zabrakło.