Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Izo faktycznie ciepełkiem powiało
Piękne różyczki 
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Ja nawet nie mam dość energii żeby pisać na forum. Zwiedzanie ogródków to będę pewnie w zimie dopiero nadrabiać.
Póki co oglądam Twoje gorące róże, całkiem nieźle się trzymają jak na tę pogodę.
Póki co oglądam Twoje gorące róże, całkiem nieźle się trzymają jak na tę pogodę.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Izulka, jakie pięknie "nie ugotowane" różyczkki. Powiedz, czy na pierwszym zdjęciu na środkowym planie to może taki kameleon najpierw żółtopomarańczowy a potem różowiejący? Znasz może jego imię? U mnie strasznie działa mi na nerwy ta róża i muszę ją wyeksmitować w inne mniej widoczne miejsce.
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Faktycznie u Was ciepło, różyczki pięknie się trzymają
U nas upał niemożebny, już z ranka +28
Wczoraj pół wieczoru podlewałam, bo moje kilka różyczek pozwieszło główki
Ale przyjemne z pożytecznym podlewanio-opalanie, kapelusz słomkowy, nie za duży filtr i bikini, a w ręku sikawka
U nas upał niemożebny, już z ranka +28
Ale przyjemne z pożytecznym podlewanio-opalanie, kapelusz słomkowy, nie za duży filtr i bikini, a w ręku sikawka
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Jolu... to przez pół wieczoru się opalałaś?
No rzeczywiście... wtedy filtr nieduży starczy... i bikini bardziej wieczorowe... z cekinami na przykład
Iza... u mnie trawa nie schnie
ale jak zmienię nasadzienia na same skalniaki... to będzie dowód na globalne ocieplenie...
No rzeczywiście... wtedy filtr nieduży starczy... i bikini bardziej wieczorowe... z cekinami na przykład
Iza... u mnie trawa nie schnie
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Izo, róże cudne, w ten upał pozostaje tylko upajać się ich zapachem.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Gosiu, żeby nie skłamać od 18 30 do 20-tej to jeszcze można zaznać słonecznej kąpieli i słoneczko niżej i tak nie pali niemiłosierniegorzata76 pisze:Jolu... to przez pół wieczoru się opalałaś?![]()
No rzeczywiście... wtedy filtr nieduży starczy... i bikini bardziej wieczorowe... z cekinami na przykład![]()
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Ja również jestem zdziwiona urodą twoich róż, widać palące słońce i upał im niestraszne 
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
I teraz grunt, to się nie pomylićpamelka pisze: Melduję, że cekinów nie byłoza to
taka zimna puszeczka i owszem
Czyli nie polewać z puszeczki
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
gorzata76 pisze:I teraz grunt, to się nie pomylić
Czyli nie polewać z puszeczki a popijać z węża
A ja mam wrażenie, że te róże takie piękne z dwóch powodów...Po pierwsze może przeczuwają, że wkrótce przybędą jakieś nowe towarzyszki i się tak pięknią, żeby nie stracić zainteresowania swych Państwa, nie pójść gdzieś pod płot czy coś takiego
A drugi powód może być taki, że właśnie się stroją na przybycie nowych koleżanek... No nie wiem, co tam one sobie myślą... W każdym razie zakupy są potrzebne i pożyteczne
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Zgadza się
nie podlewać z puszeczki
w życiu
i nie pić z węża 
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3832
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
O, widzę, że goście korzystając z porannego chłodu
baraszkowali po ogrodzie
Aniu Zielona - trzymaj się i nie daj się gorącu. Ja jednak jestem ciepłolubna, choć i owszem chłodu szukam. W ogrodzie panował skwar, w domu względny chłód... Więc pomyłam okna, wychodząc z założenia, że przy "mokrej robocie" będzie przyjemnie... Nie było
Dorotko- widzisz, jestem roztrzepaniec. Miałam u Ciebie napisać i zapomniałam zauroczona nowymi obrazami z ogrodu. Ta róża, która działa Ci na nerwy to rabatowa Rumba. Trzeba przyznać, że jest specyficzna. Ale widziałam na forum ładne jej posadowienie na tle jakiegoś żywotnika z tawułami, a do tego parę kamieni. Wyglądała uroczo
Jolu, Gorzatko i Marto - dziękuję Wam, że jesteście. Wasze pogwarki znacznie podnoszą nastrój
Aniu Zielona - trzymaj się i nie daj się gorącu. Ja jednak jestem ciepłolubna, choć i owszem chłodu szukam. W ogrodzie panował skwar, w domu względny chłód... Więc pomyłam okna, wychodząc z założenia, że przy "mokrej robocie" będzie przyjemnie... Nie było
Dorotko- widzisz, jestem roztrzepaniec. Miałam u Ciebie napisać i zapomniałam zauroczona nowymi obrazami z ogrodu. Ta róża, która działa Ci na nerwy to rabatowa Rumba. Trzeba przyznać, że jest specyficzna. Ale widziałam na forum ładne jej posadowienie na tle jakiegoś żywotnika z tawułami, a do tego parę kamieni. Wyglądała uroczo
Jolu, Gorzatko i Marto - dziękuję Wam, że jesteście. Wasze pogwarki znacznie podnoszą nastrój
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Hej, trzeba Ci podnieść nieco nastrój? No, po myciu okiem to pewnie by się przydało
Że też takie pomysły Ci do głowy przychodzą
Dostaniemy coś na dobranoc? Souvenir była rozkoszna 
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3832
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogródek aleb-azi część druga, nie ostatnia :-)
Romku i Mariolu
Miło mi, że doceniacie piękno róż i .... pośrednio moje samozaparcie
. Ostatnio nie robię nic innego, tylko podlewam i podlewam i podlewam. I chyba wpadłam w nałóg, bo przestać nie mogę
Niebawem będę deptać po własnych dłoniach, bo co wieczór mam wrażenie, że jakby mi się ręce przedłużyły
To się pochwalę, dla odmiany różami
, a co tam
Wiktorio - rąk nie podniosę, więc choć nastrój...
Pastela - bezobsługowa, pancerna... trzyma kwiaty tygodniami ( stare kwiaty zielenieją, nie gubią liści) Hm... jakoś tak nie mam do niej serca. Elfe - wymagający, sypiący płatkami gdy ciepło, obłamujący kwiaty gdy pada i wieje.Hm... nie wiedzieć czemu podbił moje serce. Znana wszystkim Heritage - przyglądnęłam się - rano rozkwitała, po południu robiłam zdjęcie, o zmierzchu jeszcze była. Rano pewnie będzie sterta opadniętych płatków. I tak ją bardzo, bardzo lubię. No i Markietanka ( pozwalam sobie zapożyczyć nazwę od Żaży z Zielnej). Kupiona w markecie z etykietą roślina pokojowa... i niebieskimi od oprysków liśćmi. Bardzo łapie plamistość, nogi ma już całkiem gołe. Ale od początku kwitnienia obcięłam zaledwie parę kwiatów. W pąku zielona, w wieku dojrzałym hm... z trądzikiem różowatym
Zostaje, mimo podatności na grzyba.

To się pochwalę, dla odmiany różami
Wiktorio - rąk nie podniosę, więc choć nastrój...
Pastela - bezobsługowa, pancerna... trzyma kwiaty tygodniami ( stare kwiaty zielenieją, nie gubią liści) Hm... jakoś tak nie mam do niej serca. Elfe - wymagający, sypiący płatkami gdy ciepło, obłamujący kwiaty gdy pada i wieje.Hm... nie wiedzieć czemu podbił moje serce. Znana wszystkim Heritage - przyglądnęłam się - rano rozkwitała, po południu robiłam zdjęcie, o zmierzchu jeszcze była. Rano pewnie będzie sterta opadniętych płatków. I tak ją bardzo, bardzo lubię. No i Markietanka ( pozwalam sobie zapożyczyć nazwę od Żaży z Zielnej). Kupiona w markecie z etykietą roślina pokojowa... i niebieskimi od oprysków liśćmi. Bardzo łapie plamistość, nogi ma już całkiem gołe. Ale od początku kwitnienia obcięłam zaledwie parę kwiatów. W pąku zielona, w wieku dojrzałym hm... z trądzikiem różowatym








