Jakieś dwa tygodnie temu wsadziłam czereśnię-odm. Burlat. Wyglądała całkiem zdrowo, dziś patrzę, a ona ma jakieś plamy na liściach. Powiedzcie, co je jej jest?
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Mam pytanie również w sprawie świeżo posadzonej czereśni - fotkę wstawię jak troszkę przestanie padać - klasyczne kształty: przewodnik i wykształcone pierwsze piętro, gałązki podwiązane pod kątem prostym.
Teraz zaczynają się schody (chyba za dużo się naczytałam ) co z tymi gałązkami ? czy przycinać, czy zostawić to co jest tak jak jest ? tegoroczne przyrosty to ok 10 cm.
Za każdą radę będę wdzięczna.
A jeszcze pytanie o nasionnicę : czy w małopolskim ktoś wie jak to jest w tym roku ? Ja nie miałam jak zawiesić lepów, wciąż pada ! może ktoś ma jakieś wieści na temat tego robala
Pozdrawiam
Mam wczesną czereśnie-owoce zielone miały u dołu małe plamki (jakby sine) jak dojrzały, wyglądają -zdjęcie poniżej
dzisiaj zrywałam co to jest ? choroba?
twoje czereśnie od chwili kwitnienia są ciągle mokre. Prawdopodobnie zaifekowane są jakąś odmianą szarej pleśni albo innymi grzybami już w okresie kwitnienia. W takich warunkach jak w tym roku w maju to i tak sukces, że coś udało Ci się zebrać i spróbować. Nie będą te objawy mieć znaczenia dla przyszłego owocowania i wzrostu drzewa.
kety pisze:co z tymi gałązkami ? czy przycinać, czy zostawić to co jest tak jak jest
tylko Ty widzisz jak one wygladają. Czekam na zdjęcie.
Yvona pisze:dziś patrzę, a ona ma jakieś plamy na liściach.
Dość typowe objawy drobnej plamistości liści drzew pestkowych. Warunki w tym roku bardzo sprzyjają rozwojowi tej choroby. Masz do wyboru dwa środki: Carpene 65 WP i Syllit 65 WP ale to już ostatni czas na ich użycie. Czwarte zdjęcie daje obraz prawidłowego rozwoju silnego tegorocznego przyrostu. Choroba występuje na starszych liściach. Pozdrawiam.
Moja czereśnia ma ok. 10 lat, nie znam jej nazwy. Przez ten czas niewiele urosła, o ile pień robi się grubszy, o tyle przyrostów brak. Dwa ostatnie lata ( nie wiem jak wcześniej) była zjadana przez mszyce. W tym roku bardzo jej pilnowałam, pryskałam zabijając robactwo i przyrosty się pojawiły, ale tylko na niektórych gałęziach. Pozostałe stoją w miejscu. Czy oprócz mszyc może być jeszcze jakaś przyczyna braku wzrostu? Dodam, że owocuje, ale bardzo mizernie.
Nim podpowiem kety jak ja bym sobie radził z takim drzewkiem, napiszę coś o sobie i liczę, że moje wielbicielki przestaną mnie nazywać "mistrzem". Otóż zabawę z minisadem zacząłem na jesieni 2011 r, od chwili gdy szwagier uszczęśliwił mnie dwudziestoma drzewkami czereśni, wiśni i śliw. Kazał to przetrzymać przez zimę w garażu a na wiosnę wysadzić do gruntu. Jakie to wszystko proste. Ale w zimie drzewka zaczęły się marszczyć i prawdopodobnie do wiosny miał bym patyki na rozpalenie ogniska. Właściwie od stycznia do wysadzenia drzewek do gruntu były systematycznie zraszane wodą. Po wysadzeniu wiśnie i śliwy jakoś zaczęły intensywnie rosnąć i w tym roku, jak na moje wyobrażenie o młodych drzewach, są okazałe. Natomiast problemy zaczęły się z czereśniami. Wtedy to, niedawno minął rok, trafiłem na to forum i od razu na rossynanta a później na romix-a i to oni są prawdziwymi mistrzami za którymi ja nie jestem godzien nosić nawet sekatora. Szkoda, że tylko prawdopodobnie czytają nasze nieudolne wpisy. Piszę to dlatego, że moje doświadczenie z sadem jest znikome i moje uwagi mogą być obarczone subiektywnymi przesłankami wynikającymi z moich własnych błędów, których się w ubiegłym roku nie ustrzegłem. Mogę tylko napisać, że jednak walkę o swoje dziewięć czereśni wygrałem. Dlatego mogę swoje nikłe doświadczenie i uzyskane z różnych źródeł wiadomości przekazywać następnym.
A teraz kety wybierz najbliższy słoneczny i suchy dzień i odetnij wszystkie gałązki i rozwijające się pąki do wysokości około 70-80 cm od ziemi. Powstałe rany po przesuszeniu zabezpiecz farbą emulsyjna z 1% dodatkiem miedzianu. Na tej wysokości wyszukaj co najmniej cztery solidne, rozwijajace się pąki lub przyrosty rozmieszczone mniej więcej równo wokół przewodnika i nad ostatnim, tak ze dwa cm wyżej, utnij przewodnik. Za przewodnik będzie służył ten ostatni rozwijający się pąk, który gdy osiągnie z 5 cm skierujesz pionowo do góry. Pozostałe rozwijające się pędy skierujesz klamerkami do poziomu, ale gdy osiągną też długość około 5 cm. Jezeli masz jakieś wątpliwości, to przed wykonaniem ostatecznych cięć, zadaj pytanie. Jezeli możesz, to zrób jeszcze jedno zdjęcie swojej czereśni obejmujące tylko odcinek 70cm - góra. Pozdrawiam.
Badylarz mistrzu...bo masz dużo wiedzy na tematy, na które się wypowiadasz...rossynant jest mistrzem mistrzów Dawno go nie widziałam na FO.
Ale do rzeczy : rzeczywiście mam mnóstwo wątpliwości .
Na pierwszym zdjęciu jest to co powyżej 70 cm , na drugim mniej-więcej wysokość tyczki to 70 cm i co tam rośnie
Ten pęd najwyżej to już wszystko co mam to by było to co ma być w przyszłości przewodnikiem
Moje gałązki rosną m-w. na wysokości 35 cm czy na pewno mam je wyciąć ??
Witajcie!
Mam problem na działce z nornicami - tak mi załatwiły czereśnię, tego nie było po zimie jak rozgarnęłam kopczyk ziemi, to miejsce szczepienia było w porządku, nie było tej rany jeszcze jakiś miesiąc temu, wczoraj zabrałam się za wyrywanie zielska wokół drzewek a tu takie cudo zobaczyłam - co z tym robić? miałam zamiar posmarować maścią ogrodniczą, ale zastanawiam się jak te rany oczyścić, może należy je jeszcze czymś potraktować? A może to nie nornice (każde zło teraz na ogrodzie to na nie spada odpowiedzialność..), może to jakieś choróbsko?
Dodam, że mam dwie czereśnie sadzone zeszłej wiosny, ładnie przezimowały, w tym roku są problemy na kilku gałązkach z młodymi listkami - jakby stały w miejscu.
to ostatnie zdjęcie to druga czereśnie i też miejsce szczepienia - też jakieś "dziwne"
poradźcie proszę jak można pomóc drzewkom
innej wersji nie otrzymasz, bo będziesz miała dylemat. Dolne gałęzie ucinaj i tnij przewodnik dwa cm nad ostatnim wyrastającym pędem. Z niższych wyrosną też pędy ale skierowane do góry i w pierwszym etapie daj im tak rosnąć. Zaczniesz ich odginać do poziomu stopniowo jak uzyskają długość okolo 8 cm. Nie widzę dokładnie tego drzewka, ale gdzieś na wysokości 65 cm jest pąk, słabo rosnący z którego spróbuj uzyskać gałązkie. Ostrym nożem zrób poziome cięcie pół cm nad tym pąkiem przecinając korę do drzewa. Zrobiłem to u siebie na początku maja i gałązki tak uzyskane są trzy razy dłuższe i ładniejsze niż z pąków nie nacinanych. Pozdrawiam.
estel7 pisze:u spodu liści są takie czerwone grudki
Te narośla są akurat na wierzchniej stronie liści i u czereśni jest to chyba normalne. U mnie praktycznie na każdym liściu są narośla w ilości od jednego do trzech i można je zobaczyć już w fazie powstawania liścia. Nie wiem dlaczego te narośla są bardzo często odwiedzane przez mrówki, chociaż mszyc na pewno nie ma. Pozdrawiam.
leniawka pisze:to ostatnie zdjęcie to druga czereśnie i też miejsce szczepienia - też jakieś "dziwne"
Dość typowe miejsce po wyciętym czopie podkładki. Za rok nie będzie po tym śladu, drzewko z tym sobie poradzi. Pozostałe zdjęcia mało czytelne. Pozdrawiam.