Sądy, jak niektórzy tutaj to starzy towarzysze. Mnie spodobała się akcja pewnego chłopa, wyorał jakiś 700 letni gród bo było na jego poluHosta pisze:obronę własnego życia we własnym domu przed bandziorem, dlaczego nie miałby i Ciebie skazać za zniszczenie pomnika?
Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
- Balykan
- 200p

- Posty: 407
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Wie ktoś, co według prawa jest drzewem owocowym?
Co, gdybym miał buka i twierdziłbym, że rośnie u mnie wyłącznie w celach spożywczych, czyli jem buczynę. Albo na przykład jeśli robię syrop z "owoców" sosny, czyli z zielonych szyszek - czy sosna jest wtedy drzewem owocowym? Jak prawo to reguluje?
Co, gdybym miał buka i twierdziłbym, że rośnie u mnie wyłącznie w celach spożywczych, czyli jem buczynę. Albo na przykład jeśli robię syrop z "owoców" sosny, czyli z zielonych szyszek - czy sosna jest wtedy drzewem owocowym? Jak prawo to reguluje?
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Skoro nawet orzech włoski nie jest traktowany jak drzewo owocowe, to nie licz że nadzorcy uznają buka za owocowe.
Z tym że teraz jest prościej z wycinką, chociaż oczywiście przykręcili śrubę po tym jak krewni i znajomi królika wycięli co mieli wyciąć.
Z tym że teraz jest prościej z wycinką, chociaż oczywiście przykręcili śrubę po tym jak krewni i znajomi królika wycięli co mieli wyciąć.
- Balykan
- 200p

- Posty: 407
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Jesteś pewien z tym orzechem włoskim? Bo gdzieś czytałem, że jest traktowany jako drzewo owocowe.
Edit:
Znalazłem właśnie bardzo ciekawy wyrok w sprawie nałożenia kary za wycinkę rajskiej jabłoni, gdzie początkowo uznano, że to gatunek ozdobny, a nie owocowy, ale decyzję podważono. Tam nawet brano pod uwagę publikację w jakiejś książce kucharskiej, według której owoce rajskiej jabłoni można spożywać, jako kandyzowane itp. Widać, że prawo jest/było (sprawa z 2006) nieprecyzyjne. Więc co do buka i buczyny (i innych drzew!) można by iść w zaparte, no bo na bank znajdzie się przepisy na prażone orzeszki bukowe, kiedyś z nich w Polsce tłoczono olej (w Niemczech ponoć dalej to robią). Znalazłem też informację, że jest jakiś poradnik/książka MON, która opisuje pozyskiwanie oleju, a resztę radzi zemleć na mąkę i upiec chleb. Liście buka można przyrządzić jak szpinak (dawna potrawa głodowa), lub młode jeść na surowo. Gdyby iść w zaparte i gdyby mieć czas, zdrowie i siłę na latanie po sądach, to być może dałoby się obejść ewentualne kłopoty po wycince niektórych drzew.
Edit:
Znalazłem właśnie bardzo ciekawy wyrok w sprawie nałożenia kary za wycinkę rajskiej jabłoni, gdzie początkowo uznano, że to gatunek ozdobny, a nie owocowy, ale decyzję podważono. Tam nawet brano pod uwagę publikację w jakiejś książce kucharskiej, według której owoce rajskiej jabłoni można spożywać, jako kandyzowane itp. Widać, że prawo jest/było (sprawa z 2006) nieprecyzyjne. Więc co do buka i buczyny (i innych drzew!) można by iść w zaparte, no bo na bank znajdzie się przepisy na prażone orzeszki bukowe, kiedyś z nich w Polsce tłoczono olej (w Niemczech ponoć dalej to robią). Znalazłem też informację, że jest jakiś poradnik/książka MON, która opisuje pozyskiwanie oleju, a resztę radzi zemleć na mąkę i upiec chleb. Liście buka można przyrządzić jak szpinak (dawna potrawa głodowa), lub młode jeść na surowo. Gdyby iść w zaparte i gdyby mieć czas, zdrowie i siłę na latanie po sądach, to być może dałoby się obejść ewentualne kłopoty po wycince niektórych drzew.
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Wszystko można, tylko z wolna i ostrożna. Jak mówi starożytne przysłowie antycznych kosmitów ;-)
Odnoszę wrażenie że nie dotarła do Ciebie informacja że "trochę" się zmieniło, niestety nie jest już tak liberalnie jak po pierwszej noweli, ale jest dużo lepiej. Jak drzewo duże to zgłoś że będziesz wycinać i poczekaj na ewentualny sprzeciw.
Jak dostaniesz sprzeciw to myśl co dalej. Oczywiście można wyciąć i liczyć że sąsiad nie doniesie, a jeśli doniesie to uda się przekonać do tego że buk jest drzewem owocowym. Tylko czy warto?
PS z tym orzechem to była akcja kilka lat temu, właścicieli obciążono jakąś gigantyczną karą za wycinkę.
Odnoszę wrażenie że nie dotarła do Ciebie informacja że "trochę" się zmieniło, niestety nie jest już tak liberalnie jak po pierwszej noweli, ale jest dużo lepiej. Jak drzewo duże to zgłoś że będziesz wycinać i poczekaj na ewentualny sprzeciw.
Jak dostaniesz sprzeciw to myśl co dalej. Oczywiście można wyciąć i liczyć że sąsiad nie doniesie, a jeśli doniesie to uda się przekonać do tego że buk jest drzewem owocowym. Tylko czy warto?
PS z tym orzechem to była akcja kilka lat temu, właścicieli obciążono jakąś gigantyczną karą za wycinkę.
- Balykan
- 200p

- Posty: 407
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Wiem, że przepisy są bardziej liberalne, sam mam do wycięcia jesienią szpaler świerków i niezmiernie się cieszę, że na tych 5cm nie przekraczają 50cm i po prostu złapię za piłę i zrobię swoje.
Z tymi bukami, sosnami itp. to rozważania czysto teoretyczne i interesują mnie tylko pośrednio na zasadzie "co by było gdyby"
, a myślę o tym, jak patrzę na działkę sąsiada, który postanowił mieć mały domek w lesie, ale z czasem dotarło do niego co tak na prawdę zrobił i zaczął przycinać te drzewa. Dla sąsiadów pozytywna sprawa z tym opamiętaniem się, bo raz, że cień, liście do grabienia (akurat ja na szczęście graniczę od wschodu), komary itp, a dwa, że coraz częstsze wichury. Jednak niestety sąsiad zmarł i od kilku lat nikt już na działkę nie przyjeżdża...a drzewa rosną. Ja wycinam tylko to, co mi włazi na działkę i na drogę, bo drzewa sadzone były praktycznie w samym płocie.
Co do orzecha, to temat interesuje mnie ciut bardziej, bo mam jednego gagatka, któremu muszę co roku redukować koronę i męczy mnie już latanie po drabinie, a z orzecha pożytek mają tylko wiewiórki, albo nikt, tak jak w tym roku, gdzie wymarzły wszystkie kwiaty. Jednak rodzina marudzi, żeby zostawić, pewnie dlatego, że to nie oni tyrają przy tym cięciu, choć jak moczą tyłki w ogrodowym basenie to chcą mieć jak najdłużej słoneczko...
I co do orzecha włoskiego, to trafiłem na postanowienie sądowe w sprawie nałożenia kary za wycinkę drzewa tego gatunku, gdzie jasno i wyraźnie napisano, że jest drzewem owocowym, a karę utrzymano tylko dlatego, że drzewo rosło na terenie zieleni publicznej (cmentarz) Postanowienie i opis sprawy są z 2017 roku.
Z tymi bukami, sosnami itp. to rozważania czysto teoretyczne i interesują mnie tylko pośrednio na zasadzie "co by było gdyby"
Co do orzecha, to temat interesuje mnie ciut bardziej, bo mam jednego gagatka, któremu muszę co roku redukować koronę i męczy mnie już latanie po drabinie, a z orzecha pożytek mają tylko wiewiórki, albo nikt, tak jak w tym roku, gdzie wymarzły wszystkie kwiaty. Jednak rodzina marudzi, żeby zostawić, pewnie dlatego, że to nie oni tyrają przy tym cięciu, choć jak moczą tyłki w ogrodowym basenie to chcą mieć jak najdłużej słoneczko...
I co do orzecha włoskiego, to trafiłem na postanowienie sądowe w sprawie nałożenia kary za wycinkę drzewa tego gatunku, gdzie jasno i wyraźnie napisano, że jest drzewem owocowym, a karę utrzymano tylko dlatego, że drzewo rosło na terenie zieleni publicznej (cmentarz) Postanowienie i opis sprawy są z 2017 roku.
Re: Tuje,zywotniki - cięcie,podcinanie
Czy ktoś z Państwa orientuję się w temacie wycinki drzew, mam tuje która nie przekracza 50cm obwodu pnia na wysokości 5cm. Spotkałem się z opiniami działkowców iż drzew starszych jak 10 lat nie wolno wycinać bez zezwolenia. Jak to się ma do aktualnych przepisów? Pozdrawiam
-
Piotr1214
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 2
- Od: 8 kwie 2021, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wieluń
- Kontakt:
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Witam. Najlepiej porozmawiaj z osobą odpowiedzialną w swojej gminie. Co gmina to inaczej, zależy od interpretacji urzędnika i jego wiedzy. Jeden powie wycinać drzewo, a w innej gminie będzie stawiał warunki.
-
jagusia111
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Pod warunkiem, ze thuję zaliczymy do drzew, a nie do krzewów, ale w dzisiejszych czasach lepiej dwa razy sprawdzić i zapytać niż narobić sobie kłopotów o byle co.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2558
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Żywotnik (thuja) chyba jest drzewem.
Żywotnik zachodni dorasta w warunkach polskich do 15-20m, a Ż. olbrzymi do 30-35m. Reszta to kwestia obwodu i celu sadzenia oraz systematycznego cięcia. Żywopłot (bez względu z czego posadzony) nie powinien być uznany za zespół drzew i powinien być regularnie cięty.
Żywotnik zachodni dorasta w warunkach polskich do 15-20m, a Ż. olbrzymi do 30-35m. Reszta to kwestia obwodu i celu sadzenia oraz systematycznego cięcia. Żywopłot (bez względu z czego posadzony) nie powinien być uznany za zespół drzew i powinien być regularnie cięty.
-
jagusia111
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Trzeba od nowa. Pozwolenie jest chyba na pół roku od wydania pozwolenia.
- Andrzej997
- 500p

- Posty: 790
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Aktualne przepisy sprawiają, że mam ochotę mieć w ogrodzie tylko drzewa i krzewy owocowe, bo są zwolnione od obowiązku zgłaszania wycinki.
Przy okazji czy się ktoś orientuje, czy do takiego zgłoszenia może być dołączony prosty rysunek, czy jednak trzeba zatrudnić specjalistę od map?
Przy okazji czy się ktoś orientuje, czy do takiego zgłoszenia może być dołączony prosty rysunek, czy jednak trzeba zatrudnić specjalistę od map?
Pozdrawiam, Andrzej
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
- Andrzej997
- 500p

- Posty: 790
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
A skąd ta zwykła mapa?
Pozdrawiam, Andrzej
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
- Andrzej997
- 500p

- Posty: 790
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Dzięki - w potrzebie skorzystam.
Pozdrawiam, Andrzej
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
————————————
W ogrodzie walczę tylko z moim egoizmem.
- Marconi_exe
- 1000p

- Posty: 1573
- Od: 10 kwie 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tykwowisko środkowopolskie
- Kontakt:
Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2
Chciałem kiedyś wyciąć kilka jałowców od strony ulicy przed domem. Poszedłem do gminy i dostałem wykaz jakie gatunki mogę wycinać i jaki mogą mieć obwód maksymalny.
Pytam się urzędniczki jak się dowiedzą jaki obwód miały te jałowce które wytnę. Odpowiedziała że po pniu. A ja jej na to że pni nie będzie bo je od razu wykarczuję. Urzędniczka na: To idź je tnij i karczuj i nie zawracaj nam głowy.
Wniosek. Nie ma pnia to urząd nie ma jak wystawić kary. A na olx są ogłoszenia frezarek do pni.
Jest też inny sposób. Wywiercić dziurę w pniu na samym dole ukosem. Do wywierconej dziury wlewany nierozcieńczony koncentrat randapu lub mocnej solanki(woda+sól spożywcza) . Jak drzewo uschnie to łatwiej z pozwoleniem na wycinkę. Bo z tego co wiem to na uschnięty też trzeba pozwolenie.
Jednakże najlepiej działać zgodnie z prawem. U mnie w gminie niema problemu i każdemu wydają pozwolenie.
Pytam się urzędniczki jak się dowiedzą jaki obwód miały te jałowce które wytnę. Odpowiedziała że po pniu. A ja jej na to że pni nie będzie bo je od razu wykarczuję. Urzędniczka na: To idź je tnij i karczuj i nie zawracaj nam głowy.
Wniosek. Nie ma pnia to urząd nie ma jak wystawić kary. A na olx są ogłoszenia frezarek do pni.
Jest też inny sposób. Wywiercić dziurę w pniu na samym dole ukosem. Do wywierconej dziury wlewany nierozcieńczony koncentrat randapu lub mocnej solanki(woda+sól spożywcza) . Jak drzewo uschnie to łatwiej z pozwoleniem na wycinkę. Bo z tego co wiem to na uschnięty też trzeba pozwolenie.
Jednakże najlepiej działać zgodnie z prawem. U mnie w gminie niema problemu i każdemu wydają pozwolenie.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Marek



