Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Znów tu zaglądam a tu straszna cisza a ja całe forum ogrodowe zaczynałam od biegania właśnie po Twoim ogrodzie i dzięki tobie zakupiłam kilka traw i róż a teraz nic nam nie pokarzesz???
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)


Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Dużo się ostatnio u mnie działo, niby najgorsze za nami (choć nigdy nic nie wiadomo
), mąż miał rozległy zawał serca, jest po trzech koronografiach przed nim kolejny tym razem dwutygodniowy pobyt w szpitalu rehabilitacyjnym, w związku z powyższym kwiaciarnię zmuszona byłam zamknąć i znaleźć szybko jakąś pracę, młodszy syn miał wypadek w pracy, co prawda nie aż tak groźny, ale jednak, 13-sto letni pies pomału od nas odchodzi jest leczony, ale serce z dnia na dzień ma coraz słabsze, łany tulipanów zeżarła nornica, że o problemach finansowych nie wspomnę, to tak pokrótce, bo mogłabym jeszcze co nie co dodać, ale nie o wszystkim można pisać. Czasu na działkę nie wiele, poza tym czuję się kompletnie wypalona i zmęczona, że o dolegliwościach zdrowotnych nie wspomnę, ale póki co nie mam czasu dla siebie, więc mam nadzieję, że zrozumiecie moje milczenie, bo choć często zaglądam nie mam kompletnie głowy do pisania, ale się postaram
Aniu, jak widzisz mimo wszystko się nie poddaję

Madziu, jeśli pytasz o tę różę powyżej to Summer Song, Flora Romantica ze względu na brak miejsca ma u mnie dość trudne warunki, poza tym był to jej pierwszy sezon więc nie mam ani specjalnie zdania na jej temat, ani też wielu zdjęć, zobaczymy co pokaże w tym sezonie. Gosia też poszła do pracy, więc czasami mijamy się w biegu, dom, dzieci, które na szczęście "rosną jak na drożdżach", a co za tym idzie szkoła i nauka (to już druga klasa, ech jak ten czas leci), a jak ma czas, to działa w swoim zakątku, na pisanie pewnie tak jak u mnie i sił i weny brak.
Jolu, na odgrzewańce zabrakło mi czasu, nawet wiosny jeszcze nie pokazałam, ale mam nadzieję, że z czasem nadrobię wszystkie zaległości
Marta, zdaję sobie sprawę z tego, że każdy ma swoje mniejsze czy większe problemy, ale przychodzi taki moment, że te problemy zaczynają Cię po prostu "przerastać", nie uwierzysz ile razy siadałam, otwierałam forum i zamykałam, bo nie byłam wstanie wykrzesać z siebie ani jednego słowa, do tego zmęczenie i brak czasu, ostatnio działałam na dwa fronty rano do pracy, a po pracy do kwiaciarni, wychodziłam rano i wracałam wieczorem. Jeszcze nie pozamykałam wszystkich spraw do końca, ogród i dom po zwiezieniu wszystkiego wyglądał jakby tajfun przeszedł, ale pomału wracam do świata żywych.
Dorotko,
Krysiu, zeszłoroczne szpalery tulipanów zeżarła nornica
Beatko, to co zdążyłam uwiecznić
Aurelko, do póki starczy mi sił to się na pewno nie poddam
Majeczko, dzięki, widzę, że otworzyłaś swój wątek, na pewno niebawem wpadnę
Aguś, dziękuję kochana
na początek troszkę tegorocznych już wspomnień


















































Aniu, jak widzisz mimo wszystko się nie poddaję
Madziu, jeśli pytasz o tę różę powyżej to Summer Song, Flora Romantica ze względu na brak miejsca ma u mnie dość trudne warunki, poza tym był to jej pierwszy sezon więc nie mam ani specjalnie zdania na jej temat, ani też wielu zdjęć, zobaczymy co pokaże w tym sezonie. Gosia też poszła do pracy, więc czasami mijamy się w biegu, dom, dzieci, które na szczęście "rosną jak na drożdżach", a co za tym idzie szkoła i nauka (to już druga klasa, ech jak ten czas leci), a jak ma czas, to działa w swoim zakątku, na pisanie pewnie tak jak u mnie i sił i weny brak.
Jolu, na odgrzewańce zabrakło mi czasu, nawet wiosny jeszcze nie pokazałam, ale mam nadzieję, że z czasem nadrobię wszystkie zaległości
Marta, zdaję sobie sprawę z tego, że każdy ma swoje mniejsze czy większe problemy, ale przychodzi taki moment, że te problemy zaczynają Cię po prostu "przerastać", nie uwierzysz ile razy siadałam, otwierałam forum i zamykałam, bo nie byłam wstanie wykrzesać z siebie ani jednego słowa, do tego zmęczenie i brak czasu, ostatnio działałam na dwa fronty rano do pracy, a po pracy do kwiaciarni, wychodziłam rano i wracałam wieczorem. Jeszcze nie pozamykałam wszystkich spraw do końca, ogród i dom po zwiezieniu wszystkiego wyglądał jakby tajfun przeszedł, ale pomału wracam do świata żywych.
Dorotko,

Krysiu, zeszłoroczne szpalery tulipanów zeżarła nornica
Beatko, to co zdążyłam uwiecznić
Aurelko, do póki starczy mi sił to się na pewno nie poddam
Majeczko, dzięki, widzę, że otworzyłaś swój wątek, na pewno niebawem wpadnę
Aguś, dziękuję kochana

na początek troszkę tegorocznych już wspomnień
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko! Dobrze zrobiłam, że Cię podpuściłam! Jest co oglądać! Zawsze lubię podglądać Twoje rozwiązania, bo są fajne kompozycyjnie i przemyślane. I wszystko kwitnie po kolei, nie ma zielonych przestojów. Nie będę już wymieniać, co masz piękne i co mnie powala, bo musiałabym wymienić wszystko!
A w tym roku wreszcie zakwitły mi szczecie (dostałam od Ciebie nasiona) i łubiny. Łubiny nie są takie czysto czerwone jak Twoje były, musiały się skozaczyć!
Za to szczeci posadziłam w zeszłym roku z 20. Jak zobaczyłam, jakie to potwory, to 3/4 wydałam w celach zielarskich. Fajnie to teraz wygląda! Dzięki
Jeszcze szarłat rośnie i dalie, ale one to jeszcze nie kwitną.
A w tym roku wreszcie zakwitły mi szczecie (dostałam od Ciebie nasiona) i łubiny. Łubiny nie są takie czysto czerwone jak Twoje były, musiały się skozaczyć!


Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- ewunia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5092
- Od: 1 lis 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)

Ilonka

W ogrodzie masz jak zawsze cudownie, ach te Twoje aranżacje


Serdecznie pozdrawiam i powodzenia w likwidacji problemów

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko jak u Ciebie pięknie...na pewno nie jest Ci teraz łatwo,często jest tak,że nakłada się naraz kilka problemów,jeden rodzi kolejny...
Mam nadzieję,że po burzy przyjdzie słonko i Wam wszystkie te złe chwile wynagrodzi,tego Ci życzę kochana
Dobrze,że znalazłaś czas na pokazanie swojego dopieszczonego,cudnego w kolory ogrodu
Białobok ogromny,mój jeszcze malutki,ile ma lat?
Buziaki i zdrówka dla męża,a dla Ciebie siły i wytrwałości...
Mam nadzieję,że po burzy przyjdzie słonko i Wam wszystkie te złe chwile wynagrodzi,tego Ci życzę kochana

Dobrze,że znalazłaś czas na pokazanie swojego dopieszczonego,cudnego w kolory ogrodu

Białobok ogromny,mój jeszcze malutki,ile ma lat?
Buziaki i zdrówka dla męża,a dla Ciebie siły i wytrwałości...
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Iwona, no mam nadzieję że jak już się zebrałaś żeby do nas wrócić, to wszystko idzie już ku lepszemu
Dobrze że miałaś na tyle chęci że chociaż zdjęcia porobiłaś, bo jest co oglądać.
Łany tulipanowe powalają, szkoda że nornice się nimi zainteresowały
Nie wiem co pierwsze chwalić, bo wszystko pięknie ci kwitło, ogród wcale nie odczuł Twojego braku czasu, a może chciał Ci się przypodobać
Iwonka, dużo zdrowia dla męża, siły i pogody ducha dla Ciebie

Dobrze że miałaś na tyle chęci że chociaż zdjęcia porobiłaś, bo jest co oglądać.
Łany tulipanowe powalają, szkoda że nornice się nimi zainteresowały

Nie wiem co pierwsze chwalić, bo wszystko pięknie ci kwitło, ogród wcale nie odczuł Twojego braku czasu, a może chciał Ci się przypodobać

Iwonka, dużo zdrowia dla męża, siły i pogody ducha dla Ciebie

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko
mam nadzieję że szybko się dźwigniecie z chorób i kłopotów. Niestety czasem wszystkie nieszczęścia spadają naraz , wiem też coś o tym
. Życzę zdrówka dla całej rodziny i by wreszcie słonko Wam zaświeciło
. Cudowne zdjęcia wspomnieniowe, kompozycje i te kwiaty . Ja ostatnio mam szał na krzewy kwitnące, koniecznie muszę nadrobić w tej dziedzinie.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonka powiem krótko, bardzo ale to bardzo się cieszę, że jesteś
Pochwalę kwitnące czosnki bo one na mnie zawsze robią wrażenie.
Kochane zdrowie.........ale myślę, że najgorsze za Wami, teraz tylko głowa do góry i nie dać sie przeciwnością losu.
pozdrawiam sedrecznie

Pochwalę kwitnące czosnki bo one na mnie zawsze robią wrażenie.
Kochane zdrowie.........ale myślę, że najgorsze za Wami, teraz tylko głowa do góry i nie dać sie przeciwnością losu.
pozdrawiam sedrecznie

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko dobrze, że się odezwałaś i podzieliłaś się z nami swymi troskami i kłopotami. Fajnie, że mimo tych wszystkich problemów robiłaś zdjęcia swoim pięknym rabatom (0błęne miałaś kwitnienia białych lilaków przy ogrodzeniu!). Skoro wkleiłaś te fotki i w ogóle weszłaś na forum, to znaczy że jest tam u Ciebie troszkę lepiej i sprawy jako tako się poukładały. Pozdrawiam Cię serdecznie. 

- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3703
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonko,dobrze,że jesteś,wszystko się poukłada
.A zdjęcia-piękne.

- zuzia55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2992
- Od: 24 kwie 2008, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Parczew
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Widoki ogrodowe piękne,a w życiu już na pewno będzie tylko lepiej. 

Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Super że już jesteś bo brakowało mi tych zdjęć więc wstawiaj wstawiaj a ja tu codziennie będę zaglądać i się zachwycać a tulipanki miałaś przecudownnnnnnne 

- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Miłeczko, dzięki jeszcze raz kochana za pamięć
, tak
udało Ci się mnie zmobilizować i to jak skutecznie zaraz tego samego dnia dostałam powera, nadal brakuje mi weny, ale najgorzej było zacząć, bardzo się cieszę, że Ci się tak u mnie podoba, a przede wszystkim, że nasionka dały radę, a wiesz, że u mnie tylko białe łubiny kwitły, nie było ani jednego czerwonego i ani jednego żółtego, ale mówi się trudno, gdyż postawiłam na naturalną selekcję, bo tyle tego wszystkiego nasadziłam, że nie wszystko niestety daje radę
Ewka, u mnie również nie tylko zdrowotne, ale trzeba sobie jakoś radzić, owszem mam czasami gorsze dni, ale się nie poddaję, łudząc się, że w końcu to musi się odmienić, mam nadzieję, że i Ty poradziłaś już sobie ze swoimi czego Ci serdecznie życzę
Aniu, dziękuję, buziaki przekazane, białobok jest u mnie około 6 lat sadzonka miała może z dwa lata, więc na pewno ma ponad osiem lat, ale ile dokładnie nie wiem
Zuziu, ja również mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej, ale żeby było w miarę dobrze troszkę jeszcze tego czasu potrzeba, zdjęcia robiłam z myślą o Was, tylko nie mogłam się jakoś zebrać, ogród jakoś sobie radził, ale odczuł brak mojego czasu, czego na szczęście na zdjęciach nie widać, poza tym mam już troszkę więcej wolnego, więc zabrałam się za niego
Dorotko dzięki
, usłyszałam ostatnio nowe powiedzenie, że teraz kłopoty nie chodzą już parami, a stadami i chyba coś w tym jest, bo kto ich nie ma, ale tyle tego wszystkiego naraz masakra, ale widzę już światełko w tunelu, więc jest nadzieja, ciekawa jestem jakie te krzewy kwitnące tak Cię zainspirowały?
Krysiu, nie masz pojęcia jak bardzo ucieszyło mnie Twoje pierwsze zdanie
, faktycznie te czosnki mi się udały, ale jakie mamy giganty tam, gdzie teraz pracuję
odmiana globemaster, ich cebulki były ponoć po 16 złotych, raczej się nie skuszę, bo nie wiem gdzie miałabym je upchać
Wandziu, dobrze jeszcze nie jest, ale idzie ku lepszemu, odezwać chciałam się dużo prędzej, ale wciąż brakowało mi czasu, chciałam koniecznie przetrzymać ten trudny okres i utrzymać moją kwiaciarnię, więc przez miesiąc pracowałam na 3/4 etatu, a po pracy jechałam do kwiaciarni i siedziałam do wieczora, ale na dłuższą metę to było niemożliwe, tym bardziej, że pracy lekkiej nie mam, ale to przy okazji, zawiesiłam działalność, ale czy wznowię bardzo wątpię, w związku z tym miałam tez masę spraw do załatwienia, potem ogród, teraz został mi jeszcze dom do porządnego posprzątania
Kasiu,
, mam taką nadzieję
Zuziu,
Majeczko,
wstawiam, wstawiam
Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, jeszcze raz Wam serdecznie dziękuję, za pamięć, za słowa otuchy i tak miłe powitanie, po tak długiej przerwie, postaram się oczywiście w miarę możliwości zajrzeć i do Was, a przy okazji muszę Wam powiedzieć, że przez to forum, a co za tym idzie przez rozmowy z Wami, zdjęcia, doświadczenia, przez wymianę poglądów, przez to czego tu się nauczyłam, praktycznie z dnia na dzień znalazłam pracę, niby sezonową, ale zobaczymy, chyba wszyscy się już domyślacie, gdzie pracuję .
kolejna porcja zdjęć dla Was
pierwsza zaczęła Gefylt


potem Louise Odier



w towarzystwie pomieszanych ze sobą Mme Hardy i Winchester Cathedral



i nieśmiało Hippolyte


w towarzystwie clematisa Allanah

i Ernest Markham

teraz wygląda tak


i następne, zaczęły tak nagle, że dalszej kolejności nie pamiętam
Eden Rose


i z drugiej strony pergoli Schneewalzer (muszę koniecznie zrobić jej lepsze zdjęcie)

Aloha (ciężko pokazać jej piękny kolor) i Penny Lane


Baron Girod de l'Ain

Burgundy Ice w towarzystwie jarzmianki

Eskimo w towarzystwie clematisa Alionushka

Hot Chocolate, Agnieszka i La Villa Cotta




pnąca nn w towarzystwie clematisa nn (prawdopodobnie Jackmanii)


może ktoś rozszyfruje co to za pięknotka


Elmshorn


Bouquet Parfait

Chippendale, już myślałam, że nic z tej róży nie będzie, nie wiem dlaczego, ale kiepsko przezimowała, jednak dała radę


Bernstein Rose


posadziłam koło siebie 3 róże (jak mi się wydawało) podobne kolorystycznie Novalis, Lavender Ice i Charles de Gaule i teraz nie wiem, która jest która
, ale przeprowadzę śledztwo i dojdę do tego



malutki jeszcze pnący Cesar pokazał swój urok

przepiękna Jalitah

Heidi Klum Rose

romantyczna Queen of Schweden

czarująca Jude the Obscure

seksowna Sexy Reksy

może dla odmiany coś innego
szykująca się jukka do kwitnienia (naliczyłam około15 kwiatostanów)

bajeczny mikołajek alpejski

jakaś chyba późniejsza piwonia, która właśnie kwitnie

i troszkę dekoracji, aranżacje bez przerwy się zmieniają








gazania rosnąca w bucie



Ewka, u mnie również nie tylko zdrowotne, ale trzeba sobie jakoś radzić, owszem mam czasami gorsze dni, ale się nie poddaję, łudząc się, że w końcu to musi się odmienić, mam nadzieję, że i Ty poradziłaś już sobie ze swoimi czego Ci serdecznie życzę
Aniu, dziękuję, buziaki przekazane, białobok jest u mnie około 6 lat sadzonka miała może z dwa lata, więc na pewno ma ponad osiem lat, ale ile dokładnie nie wiem
Zuziu, ja również mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej, ale żeby było w miarę dobrze troszkę jeszcze tego czasu potrzeba, zdjęcia robiłam z myślą o Was, tylko nie mogłam się jakoś zebrać, ogród jakoś sobie radził, ale odczuł brak mojego czasu, czego na szczęście na zdjęciach nie widać, poza tym mam już troszkę więcej wolnego, więc zabrałam się za niego
Dorotko dzięki

Krysiu, nie masz pojęcia jak bardzo ucieszyło mnie Twoje pierwsze zdanie



Wandziu, dobrze jeszcze nie jest, ale idzie ku lepszemu, odezwać chciałam się dużo prędzej, ale wciąż brakowało mi czasu, chciałam koniecznie przetrzymać ten trudny okres i utrzymać moją kwiaciarnię, więc przez miesiąc pracowałam na 3/4 etatu, a po pracy jechałam do kwiaciarni i siedziałam do wieczora, ale na dłuższą metę to było niemożliwe, tym bardziej, że pracy lekkiej nie mam, ale to przy okazji, zawiesiłam działalność, ale czy wznowię bardzo wątpię, w związku z tym miałam tez masę spraw do załatwienia, potem ogród, teraz został mi jeszcze dom do porządnego posprzątania
Kasiu,

Zuziu,



Majeczko,


Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, jeszcze raz Wam serdecznie dziękuję, za pamięć, za słowa otuchy i tak miłe powitanie, po tak długiej przerwie, postaram się oczywiście w miarę możliwości zajrzeć i do Was, a przy okazji muszę Wam powiedzieć, że przez to forum, a co za tym idzie przez rozmowy z Wami, zdjęcia, doświadczenia, przez wymianę poglądów, przez to czego tu się nauczyłam, praktycznie z dnia na dzień znalazłam pracę, niby sezonową, ale zobaczymy, chyba wszyscy się już domyślacie, gdzie pracuję .
kolejna porcja zdjęć dla Was
pierwsza zaczęła Gefylt
potem Louise Odier
w towarzystwie pomieszanych ze sobą Mme Hardy i Winchester Cathedral
i nieśmiało Hippolyte
w towarzystwie clematisa Allanah
i Ernest Markham
teraz wygląda tak

i następne, zaczęły tak nagle, że dalszej kolejności nie pamiętam
Eden Rose
i z drugiej strony pergoli Schneewalzer (muszę koniecznie zrobić jej lepsze zdjęcie)
Aloha (ciężko pokazać jej piękny kolor) i Penny Lane
Baron Girod de l'Ain
Burgundy Ice w towarzystwie jarzmianki
Eskimo w towarzystwie clematisa Alionushka
Hot Chocolate, Agnieszka i La Villa Cotta
pnąca nn w towarzystwie clematisa nn (prawdopodobnie Jackmanii)
może ktoś rozszyfruje co to za pięknotka
Elmshorn
Bouquet Parfait
Chippendale, już myślałam, że nic z tej róży nie będzie, nie wiem dlaczego, ale kiepsko przezimowała, jednak dała radę
Bernstein Rose
posadziłam koło siebie 3 róże (jak mi się wydawało) podobne kolorystycznie Novalis, Lavender Ice i Charles de Gaule i teraz nie wiem, która jest która


malutki jeszcze pnący Cesar pokazał swój urok
przepiękna Jalitah
Heidi Klum Rose
romantyczna Queen of Schweden
czarująca Jude the Obscure
seksowna Sexy Reksy
może dla odmiany coś innego
szykująca się jukka do kwitnienia (naliczyłam około15 kwiatostanów)
bajeczny mikołajek alpejski
jakaś chyba późniejsza piwonia, która właśnie kwitnie
i troszkę dekoracji, aranżacje bez przerwy się zmieniają

gazania rosnąca w bucie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część IV)
Ilonka na dobranoc wdepnęłam do Ciebie
mimo przeciwności ogród sobie radzi całkiem nieżle więc i Wy wyjdziecie na prostą ani się obejrzysz, tego życzę Wam z całego
Zapytam co masz posadzone w tym kamiennym kręgu
podoba mi się



Zapytam co masz posadzone w tym kamiennym kręgu





Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna