Dziękuję, kochani, za Wasze wsparcie duchowe i motywowanie do działań
Słońca nadal nie tyle, ile by się chciało, ale wczoraj pogoda na tyle sprzyjajaca, że dwie kolejne mediolobivki pokazały kwiatki.
Fotki zrobione przez moja mamę, która z wielkim przejęciem szkoliła się cały poniedziałkowy wieczór, jak ma zrobić zdjęcie i poradziła sobie chyba nieźle, jak na pierwszy raz ("wyjęłam Ci je na trawę, żeby było ładne tło" - no i tło ładne, tak ładne, że całkiem go sporo, jak widać)
Kolory oczywiście nawet w połowie nie tak intensywne, jak w rzeczywistości, ale dobrze, że w ogóle widzę, jak to wyglądało, bo ta duga to debiutantka
Pigmejka - moja pierwsza przypadkowo-gratisowa, ależ mnie zachwycił ten kwiateczek, kiedy się po raz pierwszy u mnie otworzył!
Mediolobivia pygmaea z tego roku
i z poprzednich lat
Mediolobivia atrovirens v.zecheri
Patrzac na to zdjęcie wyobraźcie sobie piękny karminowy kolor - to właśnie taki (wiem, po podgladnęłam troszkę płatki, kiedy wróciłam po południu do domu ;)
Mam nadzieję, że weekend będzie słoneczny i kwiaty będą się pokazywać jeden po drugim
