Grażynko to prawda, one nie dały z siebie wszystkiego. Są maluszkami. Wiele z moich clemków jeszcze nie zakwitło.
Co do pogody, to bardzo sobie życzę żeby sprawiła bajeczność moich roślin

Ciekawe jaką będziemy mieć w tym roku wiosnę, i czy w ogóle ona przyjdzie. Chciałabym najpierw prawdziwe wiosenne dni. A nie od razu +35 stopni. Przecież wiosna ma w sobie tyle uroku.
Mireczko też mam takie objawy. Ciągle zmieniam nasadzenia, tego czego jeszcze nie posadziłam. I zupełnie nie wiem co jak ma być. Kiedy wydaje mi się, że teraz dobrałam idealnie to za dwa dni wygląda to już mi na straszną kichę

Chyba nawet latem nie myślę tyle o roślinach co w okresie od stycznia do hmm... maja?
Asiu powojnik gdzie pokazałam kilka kwiatów to Pink Fantasy. Powiem Ci, że jak na maluszka kwitł nieprzerwanie. Wypuszczał dużo nowych pąków. Spisał się bardzo ładnie. Najintensywniej chyba kwitł mi właśnie on, Polish Spirit i Rouge Cardinal. Star of India też całkiem nieźle sobie radziła. Nie spodziewam się po nich cudów. Większość sadzona była zeszłej wiosny, niektóre pod koniec czerwca. A te pełnokwiatowe ( które nie pokazały swojej pełnej odsłony) kupione były w sierpniu. W ogóle nie spodziewałam się że zakwitną. A tu kilka dni po posadzeniu, wypuściły pąki.
Jolu to Star of India. Czekam na wiosnę, mam nadzieję że wszystkie powojniki w tym roku zakwitną i żaden nie wypadnie. Z nimi to chyba taka loteria jak z kupnem właściwej odmiany cebulowych
Chciałabym nową rabatę z różami jakoś urozmaicić. Nie mogę sobie na dużo pozwolić, bo musi być ona stosunkowo wąska. Pomyślałam o powojnikach w dole i liliach. Czy lilie sadzicie przed różą, czy za? Będą to odmiany lilii raczej wyższe, to chyba lepiej za?
Oprócz anginy, chyba łapie mnie jakaś choroba serca. Na widok nowych ofert roślin , dziwnie zaczyna szybciej bić, oddech staje się ciężki i czuję lekkie drgania. Powinnam udać się do specjalisty?