Linetko tak to jest ten ślaz z którego można robić herbatkę...a mnie jest szkoda go skubać he,he
jak się rozrośnie to wtedy popije herbatkę...
oj a czemu jeżówki nie przetrwały zimy?
...kobea wyrosła z nasionek i rośnie nadal ale nie kwitnie i na listkach pojawiły się białe plamki co to może być
Malwy ciekawe świata to jedno ale liście w miarę zdrowe - po moich śladu już nie ma. jeden maluszek o pełnych białych kwiatach zakwitł - chyba na otarcie łez.
Miałam 5 kolorów i wszystkie pełne - 2 lata poszukiwań po to aby wykopać i zniszczyć bo nie dawałam już rady tak paskudne liściory były.
Jeżówka purpurowa ślicznie się prezentuje - uwielbiam ten czysty gatunek, mniej kusza mnie te nowości. Poza tym uprawiam je nie tylko dla ozdoby ale robię z nich mikstury. Ten rok to trzeci więc juz z korzenie moge pozyskać bo tyle trzeba czekać.
Podrawiam
Powtarzam za Agnieszką kępa jeżówek urodziwa, a czy z nasion Twojej malwy (tej na herbatkę) wyrośnie taka sama malwa, jak tak to proszę pozbieraj nasionka
Krysiu jesteś naprawdę zielarką nalewki robione z korzeni jeżówek są bardzo zdrowe...
ja nie robię a już mogłabym zrobić trzy lata minęły... Aguś he, he mogę przynajmniej tym się pochwalić... Maryś postaram się zebrać nasionka...
..oto pierwsza moja gazania ...pierwszy raz siałam...
... pracowity trzmiel...
Maryś, podpierając się nosem od upału doczołgałam się do Ciebie zobaczyć tę pierwszą gazanię z nasion. Ona dopiero się chyba rozwija
Ma bardzo ciekawe zestawienie barw.
Ależ ta pogoda ma przegięcia i popada z jednej skrajności w drugą- jak nie chroniczne deszcze to znów pustynne suchoty
Olgo upał duchota , dobrze że dom ma grube mury to jest chłodniej...a ja myślałam że u Ciebie jest chłodniej... Judytko przed chwilką wyszłam na parę minut do ogródka i uciekłam nie można oddychać nawet piesio
w domu siedzi...
a ja wpatruję się w kwiat gazani i podziwiam jakie piękne kolory wymyśliła natura... coś ze mną nie jest tak
Misiu
u mnie też jeżówki rozkwitły. I znów przy nich chmary motyli, każdy próbuje coś dla siebie uszczknąć
Lilijka zagubiona w tojeści śliczniutka, i malwy masz wspaniałe
Twoje różyczki też są cudowne, tak, jak ich właścicielka
Zapatrzyłam się na Twoje jeżówki, może doczekam podobnych. Pierwsze już są w ogrodzie, młodziutkie bardzo.
Gazania to wyższa szkoła jazdy, niesamowicie piękna. Masz rację, natura potrafi czynić cuda.
Misiu jesteś szczęściarą, że dom solidny o grubych murach, więc się tak nie nagrzewa, a ja w bloku na ostatnim piętrze usmażona żywcem, a jeszcze w dodatku jakieś przetwory trzeba zrobić.
U nas na wsi nie spadła nawet kropla deszczu.
Ślaz przepiękny ma kolorek, taki biskupi. Agnieszka- patkaza chciała mi go dać, a nie wiedziałam, że taki śliczny .
Pozdrawiam Cię serdecznie .
Misiu, przyszedł upragniony deszcz. Mam nadzieję, że nie taki nisszczycielski jak w okolicach Pati? U mnie od 10tej mży z małymi przerwami. Świetnie bo taki deszczyk trochę nasączy wypaloną i wysuszoną ziemię, która popiołem sie stała.
Pozdrawiam serdecznie